Oblicze gangstera. Bracia Tarasow

Witam, dziś mam dla was recenzję książki Oblicze gangstera ❤️ #Bracia Tarasow ❤️ autorki Anny Wolf ❤️

Kirił Tarasow po kilku latach wraca w rodzinne strony tylko dlatego, by odnaleźć jedną osobę, na której tak naprawdę mu zależało i nadal zależy. Niestety, kiedy mężczyzna dociera do domu, w którym przebywała dziewczyna, jej już nie ma, znika bez śladu. Kirił podejrzewa, iż za zniknięciem jego ukochanej stoi, jego były zleceniodawca. Jednak trop prowadzi do Nowego Jorku, gdzie czeka na mężczyznę kolejna ciekawa tajemnica do rozwiązania. W poszukiwania Raisy angażuje się także sam szef Nowojorskiej mafii Siergiej Szewczenko. Czy Kirił odnajdzie ukochaną? I czy pokaże wszystkim, że w ciele anioła mieszka sam diabeł 😈? Przeczytajcie sami 😉. 

Kolejna odsłona braci Tarasow w całej okazałości, ponieważ autorka znów pozwala nam spędzić czas razem z nimi 😉. W tej części mamy do czynienia z nowym bohaterem, który twierdzi, że jest bratem Dimitrija i ma dla niego jeszcze jedną ciekawą wiadomość, czyli to iż na jego terenie ktoś handluje żywym towarem. 
Kiedy człowiek się zakocha, chce zrobić dla tej drugiej osoby wszystko, by ta była szczęśliwa oraz bezpieczna. Właśnie tego chciał dla Raisy Kirił, który wraca po nią do domu dziecka, w którym oboje przebywali i tam się poznali. Jednak co począć, kiedy ukochana znika, a wiadomość kto ją porwał, wcale nie pociesza. 
Świetnie jest, kiedy ma się kogoś, kto bez zbędnych słów rzuca swoje dotychczasowe zajęcia, by pomóc w poszukiwaniach, kogoś, kogo tak naprawdę się nie zna. 
Handel żywym towarem jest powszechnym problemem, kiedy jednak ma się rodzinę, która szuka osoby zaginionej, może skończyć się to dobrze. Jeśli jednak mieszka się w domach dziecka czy innych instytucjach takie odnalezienie może nie skończyć się jednak tak, jak by się chciało. A niestety ten problem może przytrafić się dzieciom, jak i dorosłym. 
Świetna historia, która ma w sobie wiele namiętnych scenerii, ciętych języków naszych braci Tarasow, jak i ich kobiet, z którymi także już mieliśmy do czynienia. Święta u naszych bohaterów to coś, co daje nam namiastkę normalności w ich przypadku, chociaż nawet wtedy mężczyźni nie potrafią zapomnieć o tym, czym się zajmują 😉. Polecam każdemu, kto zakochał się w serii o naszych braciach, a tym, co jeszcze nie czytali, by jak najszybciej sięgali po tę książki 😉. 

,,Nie dostaną za mnie pieniędzy. Jestem nikim. Kobietą, która nie ma rodziny, a już tym bardziej pieniędzy, więc nie mogą za mnie żądać forsy".

Kto czytał już poprzednie tomy wie, że powinno się je przerabiać w kolejności, gdyż każdy następny jest dalszym wątkiem poprzedniego. Nic się również nie zmieniło w przypadku braci Tarasow. Wciąż rodzina jest dla nich na pierwszym miejscu bez względu na to, czy jest jest bliska czy daleka. Dlatego, kiedy czytamy o Raisie, która została porwana, lecz nie przypomina sobie niczego więcej, domyślamy się, że ktoś za wszelką cenę będzie się starał ją uratować i odzyskać. Wychodzi na to, że i sam szef mafii pragnie ją odnaleźć, lecz czy wiecie dlaczego? Nowy Jork jest niesamowitym miejscem, lecz czy możliwe, by to właśnie tam czekała na nich tajemnica, którą powinni jak najszybciej odkryć?
Słuchajcie, książka naprawdę jest prawdziwym wyzwaniem. Nie ma tutaj zastojów historii, tylko prawie każdy gna na złamanie karku, by tylko odnaleźć kogoś na kim im zależy. Książkę czytamy z perspektywy postaci, więc tym więcej wiemy o ich uczuciach i myślach. To jak dana postać widzi pewne wydarzenia nie zawsze jest tą samą wizją innej postaci. Niewątpliwie każda z nich jest tutaj zagadkowa i twardo nastawiona do życia. Poznacie tutaj ludzi, którzy mają twarde zasady i się ich trzymają. Rzadko kochają, lecz jeśli już to następuje, to postać staje się ważniejsza od nich samych. Podoba mi się to, że cenią swoją rodzinę, gdyż niewiele jest książek, w których ta zasada występuje. Sprawia to wrażenie, że nie wchodzimy tylko w pustą historię, ale w tekst z przesłaniem. Niemal każda postać ma tutaj cechy przodujące i przywódcze. Nie lubią być zdani na łaskę innych ludzi, wolą sami podejmować decyzje, lecz wsparte prze członków jakby swojego rodu. Są gangsterami, więc nic dziwnego, że bardzo przeklinają. Oczywiście czułam tutaj klimat dalszych wydarzeń, więc to zapewne nie koniec historii. Ze swojej strony bardzo ją polecam, tylko pamiętajcie, by czytać je po kolei:-)