Okładka książki Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy

Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy

Autor: Sussman Fiona
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-65740-47-2
EAN: 9788365740472
oprawa: Miękka
format: 13.5x20.5cm
język: polski
liczba stron: 376
rok wydania: 2020
(2) Sprawdź recenzje
33% rabatu
26,69 zł
Cena detaliczna: 
39,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,60

Opis produktu

Jak rozpoznać chwilę, której konsekwencje rzucą mroczny cień na dalsze życie? Carla Reid planowała spokojny wieczór. Chciała świętować rocznicę ślubu z mężem Kevinem i dorosłym synem Jackiem. Od dawna nie czuła się tak dobrze w ich domu. Nie spodziewała się, że obcy mężczyzna brutalnie przerwie trwającą idyllę. Ben Toroa odebrał jej wszystko, co kochała. Clara musi ułożyć sobie życie na nowo, bo poprzednie odeszło razem z jej bliskimi. Ben mierzy się z konsekwencjami tragicznej nocy. Czy posępne mury koszmarnego więzienia czegoś go nauczyły? Czy wieczór, który zakończył szczęśliwe życie Carli, może ocalić kogoś innego? Czy wróg może stać się ofiarą, a ofiara zbawcą? Słodko-gorzka realistyczna opowieść o zbrodni, karze, nadziei i miłości Fiona Sussman w mistrzowski sposób opowiada o bolesnych konsekwencjach jednej decyzji i tragicznym wpływie nieodpowiedniego środowiska. Wprowadza czytelnika w nowozelandzką rzeczywistość, jednocześnie sprawiając, że po jego plecach co chwilę przebiega dreszcz emocji i strachu. Ponownie splata losy zrozpaczonej kobiety oraz maoryskiego przestępcy, który przyczynił się do jej cierpienia. To książka, po lekturze której jeszcze długo będziesz myśleć o konsekwencjach twoich czynów – „AustCrime” __ Fiona Sussman – pochodząca z Południowej Afryki Fiona zakochała się w literaturze już we wczesnym dzieciństwie. Jej rodzice pracowali w wydawnictwie, więc od najmłodszych lat przebywała w otoczeniu licznych manuskryptów, rękopisów i wspaniałych książek. Ukończyła studia medyczne i pracowała jako lekarz. Kiedy była dorosła przeniosła się do Nowej Zelandii. Chociaż praca w zawodzie sprawiała jej dużo satysfakcji, nie zdołała stłumić pasji i zajęła się pisarstwem na poważnie. Jest znana z poruszających książek i opowiadań, w których nie boi się poruszać trudnych, psychologicznych tematów. Mieszka w Auckland z rodziną i ukochanym, czarnym labradorem.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Hrycak
Carla Reid ma wszystko, o czym marzyła. Wyszła za mąż za człowieka, którego pokochała, zamieszkała na pięknej farmie i urodziła długo wyczekiwane dziecko. Nie mogłaby być bardziej szczęśliwa, ale do czasu. Gdy Jack, syn zgodnego małżeństwa jest już dorosły, postanawia zamieszkać w mieście, ale za jakiś czas ma wrócić i przejąć gospodarstwo po ojcu. Pewnego dnia młody mężczyzna składa rodzicom wizytę z okazji rocznicy ślubu, ale radość nie trwa długo, bo informuje ich, że zmienił swoje plany na przyszłość. Z ust Carli padają bardzo przykre słowa, które jak się później okaże, są ostatnimi skierowanymi do syna. Ich echo nie da jej spokoju do końca życia, a wyrzuty sumienia jeszcze nie raz dadzą o sobie znać.

Ben Toroa to skrzywdzony psychicznie nastolatek. Przez partnerów matki stał się buntownikiem. Nie chodzi do szkoły i kradnie, a jego największą ambicją jest dostanie się do jednego z popularnych gangów. W ułamku chwili odebrał Carli wszystko, co kochała i sprawił, że jej istnienie zostało pozbawione sensu. Chłopak trafia do więzienia i tak samo, jak pokrzywdzona kobieta, musi poradzić sobie z nową rzeczywistością. Czy Ben przebywając w zakładzie karnym, zrozumie, jakie zło wyrządził? Czy Carla zdoła wybaczyć pogubionemu młodemu mężczyźnie, który zniszczył jej życie? Czy obydwoje zdołają wyjść na prostą po traumatycznych wydarzeniach tamtego wieczora?

"Pragnęła zostać sama, aby rozproszone odłamki jej życia miały czas wrócić na odpowiednie miejsca. Musiała dokonać bilansu, ustalić i podsumować to, co utraciła i co jej zostało."

O Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy nigdy nie słyszałam. Dopiero gdy okładka po raz pierwszy rzuciła mi się w oczy, przeczytałam opis i postanowiłam po to sięgnąć. Wkrótce rzeczywiście zaczęłam czytać, ale już po kilkudziesięciu stronach okazało się, że oczekiwałam czegoś zupełnie innego. Książka Fiony Sussman została laureatem The Ngaio Marsh Award 2017 za najlepszą powieść kryminalną w Nowej Zelandii i to mnie zwiodło. Myślałam, że to będzie typowy kryminał-zagadka, trop, dążenie do rozwiązania sprawy. Okazało się, że to historia o tragedii, bólu, poszukiwaniu nowego życia i ciężkiej drodze do wybaczenia ze szczyptą bardzo dobrych portretów psychologicznych bohaterów.

Przede wszystkim podziwiam autorkę za to, że świetnie potrafiła wczuć się w psychikę bohaterów. Ich osobowości zostały rozbudowane, a odkrywanie kolejnych ich warstw sprawiało mi dużą przyjemność. Carla i Ben pochodzili z zupełnie odmiennych środowisk i byli całkiem inni, a mimo tego Fiona Sussman potrafiła zwrócić uwagę czytelnika na to, co przeżywali w danej chwili. Przedstawiła ogromną tragedię z dwóch perspektyw, ofiary i oprawcy, co stało się ogromnym atutem tej książki.

Osoba czytająca tę powieść, może zwrócić uwagę na to, jaki wpływ na człowieka ma to, z jakiego środowiska pochodzi. Ben stał się buntownikiem i spowodował dużo cierpienia głównie przez to, w jakich warunkach się wychowywał. Matka się starała, ale nie dbała o niego i jego rodzeństwo wystarczająco. Jej partner próbował wszystko rozstrzygnąć przemocą, często denerwował się bez powodu, wywoływał kłótnie. Mimo tego, że młody chłopak ewidentnie był winny zbrodni, przez całą lekturę nie dałam rady postrzegać go jako bezdusznego oprawcy.

Na przykładzie bohaterów tej opowieści, mogłam przekonać się, że droga prowadząca do wybaczenia jest często bardzo długa i kręta. Obie strony muszą się starać, dopiero wtedy istnieją minimalne szanse na przebaczenie.

Muszę przyznać, że niekoniecznie przypadły mi do gustu zakończenia rozdziałów zatytułowane W GŁĘBI. Na początku w ogóle nie rozumiałam, o co w nich chodzi, a później po prostu czytałam je z obojętnością, bo mnie nie ciekawiły. Poza tym lekko irytowało mnie drobiazgowe opisywanie czynności takich jak parzenie herbaty.

Moim zdaniem Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy to bardzo dobra powieść o bólu, niewyobrażalnym cierpieniu, tragedii, poszukiwaniu nowego sensu życia i trudnej drodze do przebaczenia. Mimo swoich wad podobała mi się i nie żałuję czasu przy niej spędzonego.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: MargoRoth
Carla Reid prowadzi szczęśliwe życie na farmie, gdzie od wielu lat mieszka ze swoim mężem Kevinem. Ich syn Jack niedawno przeniósł się do miasta, lecz – zgodnie z obietnicą – wkrótce ma wrócić, aby zająć się gospodarstwem. Kiedy pewnego wieczora Jack przyjeżdża do rodziców, aby złożyć im życzenia z okazji rocznicy ślubu, informuje ich o tym, że ma inne plany na przyszłość. Rozgoryczona Carla kieruje do syna kilka gorzkich słów, których już nigdy, w obliczu tragedii mającej się wydarzyć, nie będzie potrafiła pozbyć się z pamięci.

Ben Toroa to nastoletni chłopak, buntownik, który w jednym momencie odebrał Carli wszystko, co miała. Już zawsze będzie musiał ponosić konsekwencje swojego czynu, którego dokonał tego pamiętnego wieczora. Teraz zarówno Ben, jak i Carla, będą musieli stawić czoła nowej rzeczywistości. Chłopak trafia do więzienia, a kobieta próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Nie podejrzewają jednak, że ich ścieżki jeszcze kiedyś się ze sobą skrzyżują, i to w najmniej oczekiwanym momencie.

Choć zwykle tego nie robię, przed przeczytaniem powieści Fiony Sussman przeczytałam kilka recenzji znalezionych na Internecie, żeby dowiedzieć się czegoś więcej o książce, którą zamierzałam czytać. Te opinie, choć ostatecznie zachęciły mnie do sięgnięcia po Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy, okazały się w rzeczywistości mieć niewiele wspólnego z faktyczną fabułą książki. Po przeczytaniu tych recenzji spodziewałam się bowiem lektury, w której brutalność i surowość nie będą ukryte pod miłymi słówkami, a której realizm nie raz napełni mnie odrazą. Może dziwnie to zabrzmi, ale od zawsze lepiej trafiały do mnie książki, w których nie owija się w bawełnę, i w których prosto z mostu, czasem nawet w sposób przesadnie obrazowy, przekazuje się czytelnikowi to, co autor miał na myśli. Miałam więc nadzieję na powieść pełną skrajnych emocji i zapewniającą moc wrażeń… jednak okazała się ona totalnie wyprana z uczuć – przynajmniej do pewnego czasu.

Trzy czwarte książki nie wzbudziło bowiem we mnie praktycznie żadnych emocji. Nie wiem, gdzie inni czytelnicy widzieli te odrażająco mocne obrazy i cierpienie płynące z kart powieści, bo ja nie zauważyłam tam nic takiego. Książkę określa się mianem thrillera lub też, może bardziej trafnie, kryminału, jednak cechą charakterystyczną obu tych gatunków jest wpływanie na emocje czytającego! Ja nie czułam kompletnie nic i sprawiło to, że większa część książki mi się dłużyła.

W powieści Fiony Sussman pojawił się motyw, który uwielbiam, czyli więzienie. Wiecie, chyba każdy ma kilka takich motywów książkowych, które, gdy już się pojawiają, sprawiają, że czytana książka staje się z miejsca lepsza. Tym razem nie było inaczej, a gdy tylko jeden z głównych bohaterów, wspomniany już Ben, trafił do więzienia, moje zainteresowanie książką automatycznie wzrosło. Ku mojej radości, po 250 stronach wprawdzie nienajgorszej, ale nieporuszającej w żaden sposób historii, nagle zaczęło się dziać. I to zaczęło się dziać naprawdę dobrze. Nigdy nie pomyślałabym, że pozornie nieszczególnie oryginalna opowieść o zbrodni może podążyć w takim kierunku. Nie spodziewałam się, że losy Carli i Bena połączą się w taki sposób, w jaki się złączyły, i nigdy nie podejrzewałabym, że historia o brutalnym morderstwie będzie potrafiła mnie... wzruszyć. A jednak!

Z tyłu okładki książki znajduje się opis: Gorzka opowieść o zbrodni, karze i przebaczeniu. Kluczowy w tym stwierdzeniu jest ostatni element, czyli przebaczenie. Powieść zmierza bowiem w całkiem innym kierunku, niż zdecydowana większość kryminałów, i nie skupia się tylko na popełnionym przestępstwie i odbywanej w związku z nim karze, ale także na tym, jakie uczucia wiąże z mordercą osoba poszkodowana, i czy – po wielu latach – będzie gotowa mu przebaczyć. Wyjątkowym w książce Fiony Sussman jest to, że ukazuje ona przebieg całej historii nie tylko z punku widzenia Carli, czyli ofiary, lecz także z perspektywy Bena. Okazuje się, że, jak to zwykle bywa, nic nie jest całkiem czarne albo całkiem białe, a za maską arogancji, agresji i braku pokory Bena kryje się znacznie więcej, niż można by podejrzewać, a jego czyny mogą być skutkiem zostawiających ślad na psychice zdarzeń z jego dzieciństwa.

Ostatnio coraz częściej zdarza mi się mieć całkowicie różne zdanie od większości osób czytających daną książkę – w przypadku Ostatniego razy, gdy rozmawialiśmy właśnie tak było, jednak nie sprawiło to, że powieść Fiony Sussman była lepsza lub też gorsza, niż myślałam – różniła się po prostu od moich wyobrażeń. Koniec końców była to lektura wyróżniająca się na tle innych kryminałów, co samo w sobie jest ogromną zaletą. Choć pierwsza część książki nie wzbudziła we mnie żadnych większych emocji, zakończenie w pełni zrekompensowało mi te braki. Jeśli szukacie zaskakującej powieści, w której szczególną rolę odgrywają przebaczenie, zbrodnia i kara, Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy jest lekturą dla Was.

x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj