Plaga samobójców
Autor:
Young Suzanne
Wydawca:
Feeria
wysyłka: niedostępny
ISBN:
9788372295088
EAN:
9788372295088
oprawa:
Miękka
format:
14.0x20.5cm
język:
polski
liczba stron:
455
rok wydania:
2015
(7) Sprawdź recenzje
45% rabatu
20,84 zł
Cena detaliczna:
37,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,84 zł
Opis produktuPlaga samobójców 1 . Program – Suzanne YoungProgram to pierwszy tom serii Plaga samobójców. W książce nastoletnia Sloane stara się uciec prze programem mającym na celu leczenie nastolatków z depresji.Suzanne YoungJest amerykańską pisarką dystopijnych powieści dla nastolatków.Sloane w potrzaskuKiedy wzrasta liczba samobójstw wśród nastolatków, władze postanawiają rozpocząć w szkołach Program profilaktyczny. Osoby z objawami depresji są izolowane i poddawane leczeniu. Jest ono bardzo skuteczne – pozbawia nie tylko depresji, lecz równie wspomnień… Rodzice głównej bohaterki, Sloane, przeszli przez tragedię utraty dziecka. Zrobią wszystko, by Sloane z nimi została. Dziewczyna musi ukrywać swoje prawdziwe uczucia – wspiera ją w tym chłopak James. Jednak jest im co raz trudniej udawać, że depresja się ich nie ima. Zaczynają obawiać się zbliżającego Programu…Fragment ksiązkiW oczach ojca dostrzegłam niepokój. Przez chwilę wydawało mi się, że wreszcie zrozumieli i że mogę im powiedzieć prawdę o Programie – o tym, że ci, którzy trafili w jego tryby, opuszczają go wydrążeni. – Naprawdę? – głos matki wyrażał czysty entuzjazm. – No widzisz, jak szybko im poszło. Zamyślona spojrzałam na talerz. Zapatrzyłam się w porcję schabu, która została nożem oddzielona od kości. Wszystko nurzało się w musie jabłkowym. – Minęło sześć tygodni – szepnęłam. – No właśnie – przytaknęła mama. – Szybciej, niż przewidywałaś. Pomyślałam o działaniach pomocowych dla rodziców, realizowanych w ramach Programu – o cotygodniowych spotkaniach grup wsparcia dla tych, których nastoletnie pociechy odebrały sobie życie, o możliwości skorzystania z najnowszych procedur terapeutycznych. To trochę tak, jakby Program docierał do nas również za pośrednictwem naszych rodzin. Miałam wrażenie, że jego macki sięgają już wszędzie. – Jak wyglądała? – zainteresowała się matka. – Spotkałaś ją w Centrum Odnowy? Paznokciami wpiłam się w materiał dżinsów, i jeszcze głębiej – w skórę. – Tak – skłamałam. – Znowu jest blondynką. Wydaje się… jakaś inna. – Na pewno wygląda prześlicznie – stwierdziła matka. – Świeżaki zawsze prezentują się jak okazy zdrowia, prawda, Don? Ojciec nie odpowiedział. Czułam, że nie spuszcza mnie z oka. Być może oceniał moje reakcje, w myślach poddając mnie testowi: „Czy twoje dziecko jest przygnębione”, w który rodzice zostali zaopatrzeni przez Program. Nie byłam pewna, czy starczy mi sił, by znowu udawać beztroskę. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Wspomnienia. To one w jakimś stopniu kształtują naszą osobowość i sprawiają, że jesteśmy właśnie 'taką' osobą a nie inną. Pod ich wpływem potrafimy się zmienić. Uczyć na błędach. Kim byśmy się stali, gdyby nagle pozbawiono nas ich części?
Nastoletniej Sloane przyszło żyć w świecie opanowanym przez tajemniczą chorobę. Jednak nie atakuje ona ciała a umysł. Dotyka młode osoby i popycha do samobójstwa. Aby zapobiec pladze śmierci, władze postanawiają wdrożyć specjalny Program, który ma zatrzymać epidemię. Jednak, żeby zostać uleczonym trzeba zapłacić wielką cenę jaką są nasze wspomnienia. Nic więc dziwnego, że z biegiem czasu znaczna część nastolatków zaczyna bardziej bać się Programu niż śmierci. Sloane stara się ze wszystkich sił nie okazywać smutku i przygnębienia, które automatycznie zostają odebrane jako przejaw choroby. Krąg najbliższych osób niebezpiecznie szybko się uszczupla. Jak główna bohaterka sobie z tym poradzi? Czy uda się jej wyrwać ze szponów Programu? Plaga samobójców jest pierwszym tomem serii Program amerykańskiej pisarki Suzanne Young. Autorka skupia się na niełatwym temacie jakim jest samobójstwo. Już sam tytuł wskazuje, że nie będzie to łatwa lektura. Pierwsze określenie jakie przychodzi mi do głowy odnośnie tej książki to po prostu smutna. Nie można zaprzeczyć, że klimat, który udało się stworzyć Young jest niecodzienny. Przygnębienie, melancholia i obawa przed nadchodzącym jutrem. Nie jest to powieść, która ocieka dynamiką akcji i zaskakującymi wydarzeniami. Losy bohaterów idzie dość trafnie przewidzieć, ale nie to tutaj jest najważniejsze. Plaga samobójców skupia się na emocjach i tym samym mocno oddziałuje na nasze własne. Dzieło Young to nie tylko dystopia, ale również (a może nawet przede wszystkich) książka w klimacie Young Adult. Pisarka zgrabnie łączy te dwa nurty, dzięki czemu fabuł wypada nad wyraz wiarygodnie. Bohaterowie są wyraziści i interesujący. Autorka skupia się na ukazaniu ich uczuć i emocji, zmaganiu się ze śmiercią najbliższych oraz budowaniu relacji pomiędzy poszczególnymi osobami. Bardzo do gustu przypadł mi wątek romantyczny, bo mimo że Sloane i James to para nastolatków ich uczucie jest dojrzałe i autentyczne. Plaga samobójców to historia, której depresyjny i apatyczny klimat złapie was za serce. Young ukazuje walkę głównych bohaterów w której, tak na prawdę, nie ma tego dobrego, idealnego rozwiązania. Bo co jest lepsze: choroba i w konsekwencji śmierć? Czy stanie się nową, pozbawioną pamięci osobą? Jednak w tym całym ponurym klimacie, Plaga samobójców to również historia o prawdziwej miłości, która pokona wszystkie przeciwności. Bywa romantycznie, czarująco, czasami nawet zabawnie. Podczas lektury w głowie rodzi się mnóstwo pytań, z których na część nie przyjdzie poznać nam odpowiedzi. Pisarka nie odkrywa wszystkich kart. Wiele kwestii zostaje w dalszym ciągu owiane nutką tajemniczości. Ja na pewno sięgnę po drugi tom, aby odkryć te tajemnice. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kayla
Suzanne Young jest młodą autorką znaną dzięki bestsellerowej serii książek „Program”. Pochodzi z Utica w stanie Nowy Jork, ale przeprowadziła się do Arizony, aby jak mówi „spełnić swoje marzenie, by nie zamarznąć na śmierć”. Jest pisarką i nauczycielką języka angielskiego, choć nie zawsze w tej kolejności.
W wakacje miałam okazję przeczytać dwie książki należące do wspomnianej wyżej serii, które stanowiły jej prequel - „Remedium” i „Edpidemię”. Siedemnastoletnia Sloane Barstow wiedzie życie normalnej licealistki. Nie jest to łatwe, gdy w otaczającym ją świecie żniwo zbiera tajemnicza choroba, na skutek której rzesze nastolatków popełniają samobójstwo. Ofiarą epidemii stał się również brat dziewczyny – Brady. Rodzice Sloane nie mogą pogodzić się ze śmiercią syna i są w stanie zrobić wszystko, aby uchronić jedyne dziecko przed skutkami epidemii. Jedynym wsparciem siedemnastolatki jest jej chłopak – James, który był najlepszym przyjacielem jej brata. Władze w wyniku rozprzestrzeniającego się w zaskakująco szybkim tempie zagrożenia postanawiają wdrożyć Program, który ma za zadanie położyć kres temu zjawisku. Osoby poniżej osiemnastego roku życia, u których występują objawy depresji, zostają (również wbrew ich woli) odesłane do specjalnego ośrodka, w którym poddawane są tajemniczej kuracji. Ma ona na celu wymazanie wspomnień będących przyczyną zaburzeń nastroju. Sloane próbuje ukryć ból po stracie brata, mając świadomość tego, że choć najmniejszy przejaw smutku może zaalarmować jej rodziców, którzy nie zawahają się oddać jej w ręce Programu. Niestety wkrótce samobójstwo popełnia wspólny przyjaciel dwójki zakochanych nastolatków. Tym razem trudno jest im poradzić sobie z przygnębieniem i oboje trafiają do dwóch różnych placówek Programu, gdzie zostają pozbawieni wspomnień. Czy jeszcze kiedyś ich drogi się skrzyżują? „Plaga samobójców” opowiada zupełnie inną historię niż dwie poprzednie części, w których główną bohaterką była Quinlan McKee – sobowtór, do którego zadań należało prowadzenie terapii żałobników, aby doszli do siebie po stracie bliskiej osoby i pogodzili się z jej odejściem. Historia Sloane to nie tylko opowieść o miłości, ale również o cierpieniu po stracie bliskiej osoby. Autorka porusza problem samobójstwa, który jest mi bardzo bliski, ponieważ kilka lat temu na maturze ustnej z języka polskiego tematem mojej prezentacji był właśnie motyw samobójstwa w literaturze. Niestety seria „Program” wtedy jeszcze nie istniała, szkoda, bo z przyjemnością odwołałabym się do tego cyklu w swoich rozważaniach. Miałam okazję przeczytać już kilka recenzji tej powieści na blogach i bardzo często recenzentom nie podobał się wątek trójkąta miłosnego, który Suzanne Young wplotła w fabułę. Ja nie mam w związku z nim żadnych zarzutów do pisarki, uważam że dzięki niemu lektura stała się dużo bardziej przyjemna. Co ta miłość robi z ludźmi… O bohaterach nie będę się rozpisywała. „Plaga samobójców” powstała wcześniej niż dwie książki, które czytałam w okresie wakacyjnym, ale i tu każda z postaci jest dopracowana w najmniejszym detalu. Powieść ta jest prawdziwą maszyną emocji. Szybka i dynamiczna akcja jest zdecydowanie atutem książki, którą czyta się z zapartym tchem. Niełatwo jest się od niej oderwać. Pochłonęła mnie bez reszty i zwiększyła apetyt na kolejną część. Suzanne Young posługuje się lekkim i przyjemnym językiem, który wprowadza czytelnika w wyjątkowy klimat powieści. Fabuła książki może budzić liczne kontrowersje, z pewnością też skłania do refleksji. Zapewne trudno jest Wam sobie wyobrazić życie z dziurami w pamięci, ze świadomością, że zostało się pozbawionym bardzo ważnych wspomnień. Sloane zastanawia się, kim teraz jest i jakim człowiekiem była, zanim trafiła do placówki Programu. „Plaga samobójców” to powieść godna polecenia. Nie jest to trudna lektura, choć porusza niełatwe tematy. Zabrakło mi wyjaśnienia, skąd tak naprawdę wzięła się epidemia, autorka skupiła się głównie na relacji między Sloane a Jamesem. Mimo wszystko kolejny raz jestem pozytywnie zaskoczona książką z tej serii. Jeżeli nie czytaliście jeszcze prequeli, bez obaw. Możecie zacząć od części pierwszej. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki widziane oczami Natalii
Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień. Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program.
,,Plaga samobójców" to bardzo fajna książka wciągająca od pierwszych stron! Nie czytałam wcześniej takich książkę związanych z samobójstwami, więc jak na początek jest bardzo dobrze. Do tego romans w tle. Mmmm. Myślę, że jest to idealna pozycja i dla młodzieży, i dla dorosłych. Świetnie spędzony czas gwarantowany! Przejdę na chwilę do okładki i stylu pisania (jak zawsze). Okłada jest spoko, ale są lepsze :/ Mimo wszystko w księgarni nie przeszłabym obojętnie obok tej pozycji. Ma w sobie coś innego, wyjątkowego... Nwm jak to opisać, ale ja za bardzo nie zwracam uwagi na okładki, więc co mi tam. Najważniejsza jest treść i tu przejdę do stylu pisania. Jest on prosty, czysty iu lekki. Da się wszystko zrozumieć i książkę czyta się błyskawicznie, co jest dla mnie ostatnio dość ważne, ponieważ nie mam czasu na czytanie :/ Bardzo podoba mi się świat wykreowany w książce. Jest ciekawy, ale jednocześnie brutalny. Nikt nie pyta się nikogo o zdanie. Wszystkich najchętniej wysłaliby do ,,Programu". Straszne... Podsumowując książka bardzo mi się podobała. Świetna fabuła,m świetni bohaterowie. Oczywiście nie jest to najlepsza literatura, ale bardzo mi się spodobała. Myślę, że sięgnę po kolejne tomy i was również zachęcam. Przeżyjcie niesamowitą historię! Czytajcie sami, z rodziną, ze znajomymi! Jakkolwiek. Naprawdę bardzo wam ją polecam i mam nadzieję, że mnie posłuchacie i przeczytacie. Moja ocena to 8/10 ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Agnieszka
Młodzież w USA dopadła epidemia depresji. Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. By tego uniknąć powstał Program, którego zadaniem jest usuwanie przykrych i smutnych wspomnień i zmiana nastawienia młodego człowieka do życia. Brat Sloane popełnił samobójstwo, uniknął umieszczenia w ośrodku leczenia, jednak dziewczyna z trudem radzi sobie z tą stratą. Może liczyć na swojego chłopaka i przyjaciela, którzy są silniejsi od niej. Czy jednak na pewno? Gdy była dziewczyna Millera pojawia się w mieście po leczeniu w Programie i nie poznaje dawnych znajomych, chłopak załamuje się. Sloane nie wierzy, że nie zauważyła wcześniej stanu przyjaciela. Depresja dopada Millera, a potem kolejno także innych bliskich dziewczyny. Jak Sloane sobie poradzi z tą sytuacją?
Plaga samobójców. Program. Część 1 Suzanne Young to powieść młodzieżowa. Główną bohaterką i narratorką książki jest nastoletnia Sloane. Dziewczyna jest zakochana, ale nie jest szczęśliwa. Żyje w świecie, w którym okazywanie smutku może doprowadzić do objęcia Programem, a ten wymazuje wspomnienia. Epidemia depresji dotyka młodych ludzi i sprawia, że masowo popełniają samobójstwa. By z tym walczyć wymyślono Program, który do tej pory się sprawdza. Młodzież trafia na leczenie, podczas którego pozbywa się wspomnień powodujących smutek. Jednak młodzi ludzie boją się Programu – przez niego zapominają, kim byli, jak wyglądało ich dawne życie. Stają się zupełnie innymi osobami. Nie poznają przyjaciół, nie wiedzą, z kim się spotykali, jakie przedmioty lubili. Dla niektórych lepszym wyjściem jest śmierć niż korzystanie z Programu. Jednak często to nie oni decydują o tym, czy do niego przystąpią. Są obserwowani, rodzice i nauczyciele wypatrują oznak depresji i zgłaszają to odpowiednim służbom. Głównym wątkiem w powieści jest radzenie sobie z leczeniem i chęć powrotu do dawnego życia. Sloane nie chce się poddać, buntuje się. Program jest dla niej czymś złym. Poza tym wie, że przez niego straci wszystko – przyjaciół, wspomnienia, a przede wszystkim Jamesa. Czy uda jej się złamać działania Programu? Czy zostaną jej jakieś wspomnienia? Pierwsza część cyklu Plaga samobójców zachwyciła mnie przede wszystkim oryginalnym pomysłem. Do tej pory nie spotkałam się z powieścią młodzieżową, w której bohaterowie chcieliby targnąć się na swoje życie. Schemat jest jednak dość podobny do innych młodzieżówek – walka z systemem i miłość, która próbuje pokonać wszelkie bariery. Mimo wszystko czyta się dobrze, fabuła jest dynamiczna, bohaterowie nieszablonowi. Nie brakuje zwrotów akcji i zaskakujących momentów. Mocną stroną książki jest temat i świat, który stworzyła autorka – z jednej strony bardzo uniwersalny, z drugiej wstrząsający, gdy pomyśli się o rozmiarach epidemii i fakcie, że nie do końca wiadomo, skąd się wzięła. Jeśli lubicie powieści młodzieżowe i nie mieliście jeszcze okazji poznać Plagi samobójców, zachęcam. To wciągająca lektura z bohaterką, której czytelnik kibicuje niemal od początku książki. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: kasi-recenzje-ksiazek.blogspot.com
Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby ktoś usunął większość waszych wspomnień?
Czy zakochalibyście się w tym samym człowieku? Czy wielka miłość, której zdążyliście doświadczyć była tylko przypadkiem i mogło paść na kogoś innego? Ja tak. Nie raz. Czytałam już "Remedium" i "Epidemię", obie te książki bardzo mi się podobały, lecz do właściwych części tej serii podchodziłam z odrobiną sceptycyzmu. Czytałam już dość sporo niepochlebnych opinii na temat "Plagi..." i "Kuracji", co spowodowało, że po prostu bałam się czegoś gorszego od tomu 0 i 0.5. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron męczyłam się jak koń pod górę. Myślałam sobie :"O Boże, przez 450 stron będę musiała czytać o problemach nastolatki - NIE, NIE, NIEEEEE!". Miałam ochotę wydłubać sobie oczy. O matko, moja polonistka z liceum zabiłaby mnie, gdyby to przeczytała. Zawsze powtarzała, że nie mówi się "wydłubać", tylko "wykłuć". Generalnie wszystko ciągnęło się jak gluty w nosie. Nagle... Zaczęło się coś dziać i byłam diabelnie ciekawa, co będzie dalej. Wciągnęłam się jak koks do nosa. Przyznam, że im dłużej przyglądam się okładce - tym bardziej mnie odrzuca. Zastanawiam się po co ta twarz. Co miała wyrażać? Co oddawać? Najbardziej denerwuje mnie pierdoła - doklejane rzęsy. Nie dość, że sztuczne, to jeszcze nie są równe. O pomstę do nieba woła ten zabieg. Sama książka jest zaskakująco spora, a przez to dużo wygodniejsza do czytania. Można ją spokojnie otworzyć i grzbiet się nie złamie :). Czcionka standardowa. "Remedium" i "Epidemia" skupiają się na pracy sobowtórów i w mniejszym stopniu - agentów (w końcu dzięki "Pladze..." wiem czym się zajmują), czyli poznajemy to drugie oblicze Programu i ludzi za niego odpowiedzialnych, tutaj natomiast koncentrujemy się na samej chorobie i osobach zakażonych. W pewnym stopniu odbiór "Plagi samobójców" zależy od tego, czy wcześniej czytaliście "Epidemię", czy zamierzacie zabrać się za nią dopiero po "Kuracji ...". W tej części epidemia samobójstw wśród nastolatków jest w fazie rozkwitu i Sloane (główna bohaterka) - podobnie jak reszta zwykłych ludzi - nie wie co ją spowodowało. Ja już stety, czy niestety, to już zależy od punktu widzenia - znałam przyczynę owej epidemii, dlatego trochę inaczej patrzyłam na całą historię. Szczerze powiedziawszy nie wiem, czy lepiej pozostawić pod zasłoną niewiedzy ten element i przeżywać historię z takimi informacjami kropka w kropkę jak nasi bohaterowie, czy może być o krok przed nimi. Myślę, że wielkiej różnicy to nie robi, więc jak zrobicie - tak będzie w porządku :) Program stworzono po to, by ratować młodzież przed wszechobecnymi samobójstwami. To nowa, aczkolwiek w 100% skuteczna metoda, która polega na usuwaniu przykrych, depresyjnych wspomnień. Większość rodziców nie liczy się z tym, że w pewnym sensie ich dziecko przestaje istnieć - w końcu jego doświadczenia są mocno redukowane, zacznie popełniać podobne błędy, do tych z przeszłości, ponieważ po prostu nie pamięta własnych niepowodzeń i nie jest w stanie wyciągać z nich żadnych wniosków. Historia oparta jest na zamkniętym kole zachowań nastolatków. Trafiają do Programu, bo mają zamiar popełnić samobójstwo - pragną odebrać sobie życie, bo nie chcą trafić do Programu. Wielu z nich przerywa swoją egzystencję dlatego, że nie wyobrażają sobie życia bez wspomnień. Jako wydrążeni ludzie, którzy w sercu mają jedynie pustkę. Niepełnosprawne społecznie zombie. Wolą odebrać sobie życie, odrzucają możliwość rozpoczęcia nowego życia, bo nie chcą tracić swoich doświadczeń, swojej miłości, swoich przyjaciół. Sloane znajduje się w samym środku epidemii. Jej brat odebrał sobie życie, wcześniej nie domyślała się, że został "zarażony". Fala samobójstw jest tutaj traktowana jako choroba zakaźna i już pierwsze jej objawy trzeba eliminować w zarodku. Główna bohaterka znajduje się w ciężkiej sytuacji - rodzice zrozpaczeni po stracie dziecka wciąż wypatrują u swojej córki jakichkolwiek oznak schorzenia. Musi być jak kukła - wiecznie uśmiechnięta, nie okazująca jakichkolwiek emocji, nie może dopuścić sytuacji, w której byłaby szczera ze swoimi najbliższymi, ponieważ każdy przejaw słabości może skończyć się zesłaniem jej do placówki Programu i przymusowym "leczeniem". A przecież dopiero co straciła brata! Jej rodzice są niewiarygodnie załamani, matka co chwila płacze, a jej, siedemnastoletniej dziewczynie - nie wolno. Dlaczego? Dlatego że jedynie osoby niepełnoletnie są narażone na zachorowanie i tylko one są potencjalnymi obiektami terapii. Jeżeli chodzi o bohaterów, to na początku wydają się bardzo jednowymiarowi i dosyć płascy. Dopiero później ukazują pełen wachlarz uczuć i emocji, nieprzesadzonych, bardzo prawdziwych i w żadnym stopniu nieprzejaskrawionych. Świetnie oddana została również kreacja samej Sloane. Nie jest może postacią wybitnie głęboką czy też taką, która zrewolucjonizuje nasze myślenie, aczkolwiek jest przekonująca i pomimo powieści pisanej w pierwszej osobie, właśnie z jej perspektywy - mam wrażenie, że jest to normalna nastolatka, a nie pisząca epopeje na temat własnych uczuć dojrzała kobieta, co niewątpliwie jest plusem. Rynek zalało już dość powieści, w których nastolatki zachowują się doroślej od swoich rodzicielek. Taka odmiana jest bardzo pożądana. Trzeba jednak przyznać, iż Sloane czasem bywała bardzo naiwna i głupiutka, ale dokładniej nie mogę wam tego przybliżyć ;) Na pewno jednym z większych pozytywów są postaci męskie. Realm skradł moje serce. W końcu mamy do czynienia z sympatycznym chłopakiem, który mimo wszystko ma pewne tajemnice, ale chociaż raz nie jest to sarkastyczny arogant, w którym kochają się wszystkie laski i ściągają majtki przez głowę na sam jego widok. Ciepły, uczuciowy, przyjazny - a to, czego później się o nim dowiadujemy, powoduje, że z wrażenia spadają nam kapcie. Uważam, że jest to najlepsza kreacja w tej powieści. Bardzo chętnie przeczytałabym osobną, która prezentowałaby tylko jego historię, właśnie z jego perspektywy. Co do Jamesa mam kilka zarzutów, przede wszystkim był dość nieprzekonujący i trochę sztuczny mniej więcej przez pierwszą część (z trzech). Później jego postać zdecydowanie się rozwija i staje się dużo bardziej przystępny i wyrazisty, a jego fantastyczne poczucie humoru wychodzi na drugi plan, nie dominuje w jego osobowości, przez co tylko ją podkreśla. Najjaśniejszym promyczkiem była tu Lacey. Chyba każdy z nas chciałby mieć taką przyjaciółkę. Romantyczka, a jednocześnie pożeraczka męskich serc, anarchistka, która najchętniej zniszczyłaby Program i ludzi za niego odpowiedzialnych. Poczucie humoru na rozbrajającym poziomie, a do tego przykład wierności wobec przyjaciół. Wielka szkoda, że było jej tak mało... Mimo wszystko postaci nie są zbyt szczegółowo rozpisane, dlatego ciężko jest się z nimi zżyć. Za mało o nich wiemy, nie mamy okazji ich zrozumieć. Mocnym punktem tej książki jest intryga, która w pełni ukazana zostaje dopiero w epilogu. Niesamowite jak wielu ludzi musi ze sobą współgrać tylko po to, by zmanipulować jedną osobę. Nie ma co oczekiwać rozwiniętego wątku samobójstw. W zasadzie w większości wypadków nie wiadomo do końca dlaczego dana osoba postanowiła odebrać sobie życie. W ani jednym momencie nie przechodzimy przez etap decyzyjny przyszłego denata. Tak się dzieje i już. Całość napisana jest lekko, aczkolwiek historia utrzymana jest w niesamowicie poważnym, choć na szczęście niepatetycznym tonie. Muszę przyznać, że książka jest... smutna. Nie wiem jak inaczej to określić. Pełna jest śmierci, rozpaczy, pustki, knowań i sztucznych masek zakładanych przez ludzi. Nigdy nie wiadomo, czy to co aktualnie się dzieje to rzeczywistość, czy jest tylko parszywą fikcją. Powieść polecam, zdecydowanie. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Onlypretender (www.wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com)
Nie mamy wpływu na naszą przeszłość. Ale właśnie wspomnienia i to, co kiedyś robiliśmy, definiują nas. Czy gdybyśmy je stracili, bylibyśmy wciąż tymi samymi osobami?
Pośród amerykańskich nastolatków rozprzestrzenia się wirus, który powoduje depresję, a później popycha młodych ludzi do samobójstwa. Sloane Barstow stara się stwarzać pozory psychicznego zdrowia, bo nie chce trafić do placówki Programu - jedynego, wymyślonego przez uczonych ratunku. Narracja jest prowadzona z punktu widzenia dziewczyny. Cały czas musi ona nosić maskę, nawet w domu nie może okazywać prawdziwych emocji. Jeśli ktokolwiek zauważyłby u niej symptomy choroby, trafiłaby do placówki Programu, gdzie lekarze pozbyliby się części powodujących problemy wspomnień. Suzanne Young stworzyła przerażającą wizję świata, na pierwszy rzut oka przypominającą naszą rzeczywistość. Tyle tylko, że nastolatkowie zaczynają masowo popełniać samobójstwa. Wirus atakuje przyszłość każdego narodu, eliminując jednostki przechodzące okres psychicznej słabości. Zadaję sobie pytanie, czy warto byłoby ratować młodych nawet za tak wysoką cenę? W alternatywnym świecie amerykańskiej autorki nikt się nad tym nie zastanawia. Przetrwanie populacji jest więc uzależnione od wymazania emocji i wspomnień nastolatków. Ale... czy to nie Program popycha część z nich do odebrania sobie życia? Plaga samobójców idealnie wpisuje się w ramy dystropii, na które ostatnio zapanowała moda. Sięgając po nią miałam obawy dotyczące tego, że przecież wyrastam już z grona odbiorców tych powieści. Ale akcja bardzo szybko mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać, chcąc wiedzieć, czy Sloane uda się wygrać z Programem i reżimem dorosłych. Jestem pełna podziwu dla wykreowanego przez autorkę, realistycznego świata. Motywy bohaterów nie są do końca znane, są również postaci bardzo tajemnicze, które okazują się być kimś zupełnie innym, niż wydawało się czytelnikowi na początku. Powieść wypada dobrze na tle innych dystropii. Już teraz mogę powiedzieć, że podobała mi się bardziej niż Igrzyska Śmierci Suzanne Collins. Jak widać, nie trzeba przenosić się do postapokaliptycznego świata, a wystarczy pokazać początki apokalipsy, żeby zadowolić czytelnika. Bo przecież, jeśli wirus nie byłby zatrzymany, a wszyscy młodzi ludzie poddaliby się depresji, oznacza to koniec ludzkości. Wstrzymam się jeszcze z porównaniem Plagi samobójców i Niezgodnej, aż zapoznam się z kolejną częścią serii. Na szczęście nie znalazłam tu typowego, irytującego trójkąta miłosnego. Co prawda wokół Sloane kręciło się dwóch chłopców, ale od początku jeden z nich ma widoczną przewagę. Jedynym minusem, jaki odnalazłam w tej powieści było kilka scen, w których bohaterka przeskakiwała z jednych ramion do drugich, jakby straciła rozum, ale po przemyśleniu jej sytuacji jest to zrozumiałe. Podsumowując, Plaga samobójców to bardzo udany wstęp do trylogii poświęconej walce młodych ludzi z bezwzględnym światem dorosłych. Wypada dobrze na tle innych dystropii, skłania również do myślenia. Jeśli podobały się Wam Igrzyska Śmierci czy Niezgodna, sięgnijcie po powieść Suzanne Young. Po jej zakończeniu pojawiło się w mojej głowie tak wiele pytań, że po chwili czytałam już Kurację samobójców. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Minni z bloga Bądź tu teraz (http://be-here-now-and-forever.blogspot.com/)
Świat padł ofiarą epidemii, która pozbawia młodych ludzi życia. Czując się wyczerpani i zmęczeni, nie widząc nadziei w przyszłości i sensu w dalszym życiu, masowo popełniają samobójstwa. Władze, aby powstrzymać rozprzestrzeniającą się chorobę, opracowały i wprowadziły Program. Ich celem jest wyłapywaniem wszystkich młodych przejawiających objawy depresji i zamykanie w specjalistycznych ośrodkach. Tam wysysa się z nich cierpienie, ale ... wraz z nim pozbawia wspomnień.
Sloane straciła brata, którego dopadł smutek i popełnił samobójstwo. Dziewczyna teraz walczy z własnymi uczuciami, by ani śmierć ani Program jej nie dosięgnęły, jednak to nie łatwe, gdy serce przepełnia ból. Tylko jedno pcha ją do walki i utrzymywaniu pozorów – James, chłopak który daje jej wiarę w przetrwanie. „Wyobrażałam sobie, że jestem cyborgiem, maszyną pozbawionym ludzkich emocji. Pozbawionym życia.” Niełatwo jest sobie nawet wyobrażać stratę najbliższych, a co dopiero jej doświadczać. Sloane i James utracili już wiele bliskich im osób przez śmierć lub niepamięć. Choć jest im ciężko, a cierpienie pochłania coraz bardziej, stanowią wzajemnie oparcie. Żyją w tym piekielnym świecie tylko dlatego, że mają po co – dla swojej miłości. Ogromnym plusem powieści jest właśnie ta miłość, która istniała już wcześniej, która teraz przeżywa próbę i jest pielęgnowana przez kochających się ludzi. Bez przypadkowych spotkań. Bez spotykających się spojrzeń. Bez miłości od pierwszego wejrzenia. Sloane i Jamesa łączy już ogromne uczucie, a jego korzenie są bardzo zawiłe. Autorka w powieści powoli przedstawia nam obraz ich związku. Bohaterów nie sposób nie polubić, byli naprawdę świetni. Ich uczucia zdawały się być rzeczywiste, stopniowo przechodzące na czytelnika. Mimo melancholijnej tematyki wprowadzali również bardzo przyjemny powiew humoru, któremu czytelnik nie może się oprzeć, a jego źródłem był przede wszystkim James. „Kiedy byliśmy ze sobą sam na sam, odsłaniał przede mną wrażliwą stronę siebie, i wtedy kochałam go najbardziej.” Pomysł na fabułę jest fenomenalny! Myślę, że opis oczarował miłośników dystopii oraz wielbicieli emocjonalnych historii. Suzanne odbiegła od przedstawiania życia bohaterów, jako bez przyszłości, a ukazała obraz życia bez przeszłości. Puściła wodze wyobraźni i ukazała świat, w którym ludzi nie mają wspomnień, gdzie nie wiedzą kim są – tracą tożsamość. W świetny sposób pokazała jak wszystko czego doświadczyliśmy nas kształtuje. Nasze przeżycia są jak cegiełki, z których budujemy wieżę z widokiem na świat. Gdy zacznie się wyciągać cegiełki wieża w końcu runie, a wraz z nią my oraz nasz obraz postrzegania świata. Będziemy poturbowani. Autorka rozpracowywała również naturę ludzką i jej wytrzymałość na cierpienie. Ile jest w stanie znieść? Ile ciosów nim umrze? Nim zniknie jakakolwiek nadzieja … i pochłonie ją depresja. „Jesteś wydrążona. Jesteś niczym. Wolę umrzeć, niż zmienić się w kogoś takiego jak ty.” Suzanne ma niepowtarzalny styl, z którego wywiera wiele emocji. Pisze w sposób, któremu ciężko jest się oprzeć, odnalazła również klucz do serca czytelnika. Przekaz jest mocny i dobitny, autorka słowami trafia w czytelnika, niczym rzutką w środek tarczy - "Chciałam powiedzieć, że presja, pod jaką żyję, w końcu mnie unicestwi." Jeśli w jakikolwiek sposób moja recenzja Was zaciekawiła, to uwierzcie, że to tylko namiastka tego, co skrywa ta powieść. Znajduje się w niej wiele więcej. Po skończeniu czytania wróciłam do zaznaczonych przeze mnie ulubionych fragmentów i ciężko mi było uwierzyć, jak wiele się wydarzyło podczas tych 456 stron – nie można narzekać na nudę. Książkę tę polecam przede wszystkim fanom dystopii, oraz historii pełnych emocji. Przede wszystkim polecam również osobom, które czytając zżywają się z bohaterami do tego stopnia, że ich uczucia przejmują na siebie. Polecam! x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|