Okładka książki Półtora trupa na głowę

Półtora trupa na głowę

Autor: Anna Kleiber
Wydawca: Bis
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-7551-524-4
EAN: 9788375515244
oprawa: Miękka
format: 12,3x19,5 cm
język: polski
liczba stron: 352
rok wydania: 2023
(1) Sprawdź recenzje
43% rabatu
17,15 zł
Cena detaliczna: 
29,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 17,09

Opis produktu

Wanda, dziennikarka lokalnego pisma kulturalnego, otrzymała od szefa zadanie zdobycia wywiadu z równie poczytnym co tajemniczym pisarzem Ignacym Knychałką, który podczas Warszawskich Targów Książki ma pokazać światu swoją twarz. Mimo zapowiedzi pisarz jednak nie zjawia się na stoisku. Zdeterminowana Wanda postanawia śledzić siedzibę wydawcy, licząc, że uda jej się spotkać tajemniczego literata. Zależy jej na tym nie tylko ze względu na wywiad, ale również dlatego, że sama napisała powieść i liczy na to, iż słynny autor bestsellerów pomoże jej swoją polecającą opinią. Szczęście jej sprzyja, bo z mieszkania wydawcy wychodzi mężczyzna o charakterystycznej niepozornej sylwetce i choć na wywiad się nie zgadza, to przyjmuje maszynopis jej dzieła. I w ten sposób Wanda zupełnie nieświadomie znajdzie się w samym środku wielkich i mniejszych zbrodni literackiego światka.
Zręcznie skonstruowany komediowy kryminał, pełen ironii i kąśliwego humoru. Doskonała lektura dla czytelników, którzy nie traktują wszystkiego zbyt serio.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Karolina Osewska
Skuszona opisem głoszącym, że to komedia kryminalna, które uwielbiam, postanowiłam sięgnąć po powieść, która wyszła spod pióra pani Anny Kleiber. Czy jestem usatysfakcjonowana lekturą? I tak i nie. Jeśli jesteście ciekawi stąd taka zróżnicowana opinia, zapraszam do zapoznania się moją recenzją.

Główną bohaterką "Półtora trupa na głowę" jest Wanda Rzążewska, dziennikarka pracująca w poznańskim piśmie kulturalnym "Z literaturą na ty". Gdy otrzymuje od szefa za zadanie przeprowadzenie wywiadu z popularnym lecz nieuchwytnym i tajemniczym pisarzem Ignacym Knychałką, nie zdaje sobie sprawy, że wplącze się w jakże mroczny i niezbyt przyjazny świat literacki.

Wanda wyrusza na Warszawskie Targi Książki, gdzie zagadkowy Knychałka miał ujawnić się czytelnikom, ale niestety nie na targi autor nie dociera. Zawiedziona Wanda, czując nad sobą widmo utraty pracy, postanawia wyśledzić pisarza pod domem jego wydawcy Fabiana Małoty w Luboniu. Ma w tym także swój osobisty cel, by spotkać się z autorem, ponieważ napisała swoją pierwszą powieść i pragnie by Knychałka wyraził o niej swą opinię, a być może pomógł ją jej nawet wydać.

Wandzie ostatecznie udaje się spotkać Knychałkę i wręczyć mu maszynopis powieści, jednakże na wywiad autor nie wyraża zgody. Nasza bohaterka nie zamierza jednakowoż się tak łatwo poddać, bowiem nie lubiąc zmian, nie chce stracić dotychczasowego miejsca pracy.

W swoich działaniach Wanda może liczyć na pomoc swoich przyjaciół Lucyny i Mundka, a także siostrzenicy Izy i jej chłopaka Norbasa.
Wanda na swej drodze spotka również dwie poznańskie pisarki, Stefę Lurkę i Iwonę Cieciorkę, których nikt o zdrowych zmysłach poznać by nie chciał ! Doprawdy te dwie to zło wcielone...

Powieść czyta się szybko, co jest niewątpliwym plusem, ale niestety sama fabuła mnie rozczarowała. Czekałam na tytułowego trupa prawie większość książki, a gdy w końcu się pojawia, to jako wspominki bohaterów. Samej zagadki kryminalnej więc tu dostaniemy mało, zaś jej rozwiązanie poznamy pod koniec książki, choć można to wywnioskować szybciej samemu. Opis na okładce sugeruje, że jest to kryminał komediowy, z czym nie mogę się zgodzić, bowiem komedii tu brak, a humor jeśli tu jakiś odnajdziemy, to czarny. Kryminału, jak już wspominałam, też tu jest jak na lekarstwo.
Określiłabym tę powieść bardziej jako obyczajową z wątkami lekkiego kryminału.
Czy książka jest zła? Nie, nie jest zła, to idealne czytadło na jesienne wieczory, pochłania się błyskawicznie, i jeśli nie nastawicie się na to, tak jak ja, że to komedia kryminalna, to nie rozczarujecie się.

Główna bohaterka, Wanda jest sympatyczną postacią, może trochę naiwną, taką polską wersją Bridget Jones, za to postacie pisarek Stefy i Iwony, są bardzo negatywne, mam nadzieję, że autorzy w realu tacy nie są i że nie postępują tak jak te bohaterki. Bo naprawdę strach wchodzić w świat literacki jako twórca... Mnie osobiście ich chłód i wyrachowanie przyprawiały o zimny dreszcz na plecach i budziły przerażenie, doprawdy bardzo nieprzyjazne postacie. Jedyne pocieszenie, że ponoszą zapłatę adekwatną do swych niecnych czynów.

Podsumowując "Półtora trupa na głowę" to przyjemna powieść na jesienną szarugę, na pewno umili czas, autorka ma dobry styl, i mimo drobnych błędów w tekście, a także mylnego zwiastunu na okładce, nie bawiłam się źle. Czy polecam? Myślę, że tak, bo nie jest to zła książka, choć niektórych może po prostu znudzić, gdyż w fabule niezbyt wiele się dzieje. Ale jak ja to zawsze mówię, zawsze warto sięgnąć samemu po egzemplarz i się przekonać na własnej skórze czy to powieść dla nas, wiadomo, każdy z nas jest inny i co innego nam przypada do gustu. Ja podzieliłam się z Wami moimi wrażeniami i mam nadzieję, że pomogą Wam one podjąć decyzję.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu BIS.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj