Ptak dobrego Boga
Autor:
James McBride
Wydawca:
Czarne
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8049-183-0
EAN:
9788380491830
oprawa:
twarda
format:
220x135x35mm
język:
polski
Seria:
POZA SERIĄ
liczba stron:
440
rok wydania:
2021
(0) Sprawdź recenzje
41% rabatu
26,33 zł
Cena detaliczna:
44,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,33 zł
Opis produktuPtak dobrego Boga – James McBride„Ptak dobrego Boga” to powieść przedstawiająca Stany Zjednoczone przed wojną secesyjną. Książka była wielokrotnie nagradzana. W Polsce ukazuje się nakładem wydawnictwa CzarneJames McBrideJames McBride jest amerykańskim pisarzem i muzykiem. Prcował również jako dziennikarz w wielu popularnych amerykańskich czasopismach. Jest autorem 4 książek.Tytuł akapituw 1857 roku w stanie Kansas trwa konflikt pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami niewolnictwa. Małego murzyńskiego chłopca Henry’ego Shackleforda porywa znany zwolennik abolicji (i przy okazji bandyta) John Brown. Chłopiec staje się częścią małej armii Browna, złożonej z ludzi marginesu – ma ona stać się najpotężniejszą siłą Browna w wojnie o zniesienie niewolnictwa. Henry , by uniknąć kłopotów grożących śmiercią, przebiera się za dziewczynkę, co przychodzi mu z łatwością, ponieważ jest drobnej postury ma delikatne rysy twarzy. Książka jest zapisem jego przygód, które przeżył w kompanii Browna. Opisując je, James McBride wykorzystał twainowskie i łotrzykowskie tradycje literatury amerykańskiej.Fragment książki– Widzi mi sie, że nie sondzisz, iżby to, co tam zaszło, było słuszne, ale w imie wolności wszyscyśmy żołnierzami krzyża i, co za tym idzie, wrogami niewolnictwa. Pewnie myślisz, że nie masz rodziny albo że jej już nie zobaczysz, jeśli masz. Jednakowoż w rzeczywistości należysz do rodziny ludzkiej i jesteś w niej mile widziana, jako i każdy. Chciałbym, cobyś to przyjeła, moje dziecko, jako znak twojej nowej wolności i nowej rodziny, boś dołonczyła do nas, bojowników o wolność, chociażeś jest dziewczynkom i musimy sie ciebie jak najszybciej pozbyć. Wyciongnoł do mię to cóś. Nie chciałem tego, cokolwiek to było, ale że Starzec był biały i tak charczał i chrzonkał nad tom cholernom rzeczom, pomyślałem, że musze jom wzionć. A była to cybula. Zeschnienta, brudna, pokryta jakimiś piórami, pajenczynami, nitkami i inszymi śmieciami z jego kieszeni. Wyglondała gorzej niż wyschłe gówno muła. Starzec nie miał nic przeciwko śmieciom, w późniejszych latach widziałżem nieraz, jak wycionga z kieszeni tyle różności, że można by nimi wypełnić pienciogalonowom beczke – wyjechał dziś jednak na ten wypad do Dutcha, wienc nie wzioł zbendnego bagażu. Wziełem tom cybule i trzymałżem, przestraszony i spłoszony, bo nie wiedziałem, czego Starzec chce. Potem pomyślałem, że chce, cobym jom zjadł. Oczywiście nie chciałem, ale zgłodniałżem po tej długiej jeździe, a poza tym byłem przecie jego wienźniem, wienc sie w niom wgryzłem. Smakowała paskudnie jak diabli. Utkła mi w przełyku jak kamień, alem uporał sie z niom w pare chwil. Oczy Starca rozszerzyli sie i po raz pierwszy zobaczyłem, jak przez jego starczom twarz przebiega najczystszy strach, któren wziełem za niezadowolenie, bo dopiero w późniejszych latach dowiedziałem sie, że spojrzenie Johna Browna może oznaczać właściwie wszystko, co człowiek chce. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|