Pusta noc
Autor:
Hendel Paulina
Wydawca:
Czwarta Strona
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-7976-684-0
EAN:
9788379766840
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
205x145x30mm
język:
polski
Seria:
ŻNIWIARZ
liczba stron:
432
rok wydania:
2022
(17) Sprawdź recenzje
45% rabatu
20,30 zł
Cena detaliczna:
36,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,30 zł
Opis produktu
Pierwsza odsłona serii Żniwiarz!
Mówią, że demony, zabobony i czary odeszły już do przeszłości. Czy na pewno?
Na pierwszy rzut oka Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Czas wypełnia jej praca w małej księgarni oraz obowiązki domowe. To jednak tylko pozory, gdyż w wolnych chwilach, zamiast spotykać się z rówieśnikami, Magda tropi upiory rodem ze słowiańskich wierzeń. Z krainy umarłych ucieka najpotężniejsza istota, z jaką żniwiarze kiedykolwiek musieli się zmierzyć. Tymczasem między Magdą a Mateuszem, tajemniczym chłopakiem, który niedawno wprowadził się do miasteczka, zawiązuje się nić sympatii. Dziewczyna pokazuje Mateuszowi świat słowiańskich wierzeń, nie mając pojęcia, że już wkrótce ona i jej przyjaciele znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: bookoholik27
Żniwiarze - tajemnicze istoty, które walczą z upiorami rodem ze słowiańskich wierzeń. Wyglądają oni jak ludzie, ale nie są już nimi w pełni. Kiedyś umarli, a ich dusze zamiast odejść do zaświatów wróciły na ziemię i przyjęły postać fizyczną. Jak zdobywają ciało? Tego oczywiście dowiecie się podczas czytania "Pustej Nocy". Dlaczego niektóre dusze zamiast zaznać spokoju w zaświatach, wróciły na Ziemię? Tutaj autorka trzyma nas jeszcze w niepewności.
Magda nie jest zwykłą dziewczyną. Za dnia pracuje w rodzinnej księgarni, a po zmroku wraz ze swoim wujem żniwiarzem - Feliksem - tropi demony. Wbrew do pozostałych tropicieli słowiańskich stworów, nie jest ona nieśmiertelna. Nie wróciła z martwych. Jak się domyślacie, albo i nie, akcja całej powieści rozgrywa się w Polsce, a miejscowości wymienione w książce naprawdę znajdziecie na mapach, dlatego jeśli lubicie książki rozgrywające się w Polsce może wam się ona spodobać. Zupełnie nie rozumiem komentarzy narzekających na brak akcji. Tutaj po prostu cały czas coś się dzieje i z jednego wiru akcji wskakujemy prosto w drugi, a wszystkie zdarzenia łączą się w całość. Tak samo jak i przed laty uwielbiam styl pisania autorki. Przez większość książki akcja nie zwalnia, gdy jednak przechodzimy do zakończenia... następuje cisza przed burzą i nagle do akcji wkracza najbardziej nieprzewidywalny zwrot wydarzeń z możliwych. Ale ale ale! Znam możliwości Pauliny Hendel i jeśli pierwszy tom was jeszcze nie przekonał ( w co nie wierzę hahaha) sięgnijcie po kolejne. Ja teraz zabieram się za ponowne czytanie "Czerwonego Słońca". Gandalf.com.pl ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: arcytwory
Cudze chwalicie, a swego nie znacie! Mitologia słowiańska zawsze wydawała mi się ciekawymi historiami, których potencjał nie był wykorzystany w pełni w obecnej literaturze. Trzy lata po premierze (typowa A.) miałam okazję zapoznać się z serią Pauliny Hendel. Żniwiarz, bo o niej mowa zaczyna się tomem „Pusta Noc”.
Magda Wojna, główna bohaterka, jest zwyczajną dziewczyną, która od maleńkości widzi nadzwyczajne rzeczy. Demony, upiory, czyli słowiańscy nawi to coś, z czym często się spotyka. Wujkiem dziewczyny jest Feliks, żniwiarz, który walczy ze słowiańskimi demonami i wysyła je do zaświatów, aby nie stanowili zagrożenia dla ludzi. Jednak ten pewnego dnia umiera i to właśnie Magda przejmuje „rodzinną tradycję”. W tym samym czasie Pierwszy Żniwiarz powraca ze świata zmarłych i bynajmniej nie ma dobrych zamiarów. Więc w oku cyklonu Magda postanawia się zakochać. Bo czemu nie. Autorka w tej części serii do mitologii oraz słowiańskiego folkloru podchodzi dość instrumentalnie. Z jednej strony pozwala to na być może ciekawsze poprowadzenie fabuły i nie spowoduje przesytu u czytelnika. Z drugiej natomiast ogranicza się tu on w sumie do nazw demonów oraz miejsc, więc jeżeli ktoś chciałby poszerzyć swoją wiedzę o słowiańskiej mitologii to ta książka nie będzie dobrym podręcznikiem. Należy pamiętać, że „Pusta Noc” jest pierwszą częścią serii i nie otrzymamy tu odpowiedzi na wszystkie pytania – a tylko ciekawość popchnęła mnie do kolejnej części. Czasem rozdziały mi się dłużyły, bohaterowie wydawali się sztuczni, a czasem było to prawdziwe love story. Właśnie ten ostatni wątek wydawał mi się naprawdę zbędny. Nie można jednak odmówić książce akcji. Działo się tu naprawdę dużo i naprawdę szybko! Demony stale atakują, żyjący żniwiarze są w niebezpieczeństwie, a bohaterom stale rzuca się kłody pod nogi. Ciekawe, czy w kolejnych częściach również czeka na nas taki rollercoaster. Polecam tę książkę osobom, które lubią czytać lekką fantastykę. Pomysł jest ciekawy i oryginalny, ale wykonanie nie sprostało moim (może wygórowanym) oczekiwaniom. Niemniej sięgnę po kolejne tomy i dam Wam znać, jak potoczą się losy głównych bohaterów. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: patriseria
Paulina Hendel tworzy historię oparta na wierzeniach słowiańskich. Fantastycznie zbudowane postacie, zmory, wisielce i spaleńce, a między nimi żniwiarze z krwi i kości, którzy walczą a nimi wszystkimi. Bohaterzy są tak realistyczni, że z łatwością odczytujemy ich uczucia. Pomimo, że ten tom jest wprowadzeniem i tak naprawdę akcja jest statyczna, to zakończenie wbija w fotel, a tym samym sprawia, że chce się wziąć kolejną część. Polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: zapomniane glany
Chwilę po przeczytaniu nie byłam pewna, co myśleć o pierwszym tomie 'Żniwiarza' oprócz jednej rzeczy - 'Pusta noc' Pauliny Hendel to naprawdę rewelacyjna książka.
Akcja dzieje się w małym miasteczku, w który każdy każdego zna. Właśnie tam poznajemy Magdę, która po pracy w księgarni, niczym super bohaterka, ze swoim wujkiem Feliksem tropią słowiańskie demony. Wszytko było by dobrze, gdyby nie przypadkowe wciągnięcie w mistyczny świat Mateusza - nowego chłopak w mieście i ucieknięcie pewnej istoty z Nawi (krainy zmarłych). Wróg działa szybko i po cichu, a bohaterowie maja mało czasu by zrozumieć, że natężenie zmor to dużo większy problem... W całej historii słowiańskie legendy i demony tworzą niesamowity klimat, jednak to dzięki bohaterom pokochałam tą książkę. 'Sierota życiowa' Mateusz, zażarty i złośliwy Feliks oraz wiecznie energiczna Magda ciągną fabułę bez przerwy na przód, raz leniwie a raz w pełną akcję. Przy czytaniu naprawdę dobrze się bawiłam, a opowieść pochłonęła mnie bez reszty, w dodatku w ekstremalnym tępię! 'Pusta noc' podbiła moje serducho i zdecydowanie należy jej się miejsce w ulubionych pozycjach. Pozostaje tylko żałować, że nie sięgnęłam po nią wcześniej. Gorąco polecam! "Gdyby nie było na świecie ludzi, czy byłby demony?" ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: zapomniane glany
Chwilę po przeczytaniu nie byłam pewna, co myśleć o pierwszym tomie 'Żniwiarza' oprócz jednej rzeczy - 'Pusta noc' Pauliny Hendel to naprawdę rewelacyjna książka.
Akcja dzieje się w małym miasteczku, w który każdy każdego zna. Właśnie tam poznajemy Magdę, która po pracy w księgarni, niczym super bohaterka, ze swoim wujkiem Feliksem tropią słowiańskie demony. Wszytko było by dobrze, gdyby nie przypadkowe wciągnięcie w mistyczny świat Mateusza - nowego chłopak w mieście i ucieknięcie pewnej istoty z Nawi (krainy zmarłych). Wróg działa szybko i po cichu, a bohaterowie maja mało czasu by zrozumieć, że natężenie zmor to dużo większy problem... W całej historii słowiańskie legendy i demony tworzą niesamowity klimat, jednak to dzięki bohaterom pokochałam tą książkę. 'Sierota życiowa' Mateusz, zażarty i złośliwy Feliks oraz wiecznie energiczna Magda ciągną fabułę bez przerwy na przód, raz leniwie a raz w pełną akcję. Przy czytaniu naprawdę dobrze się bawiłam, a opowieść pochłonęła mnie bez reszty, w dodatku w ekstremalnym tępię! 'Pusta noc' podbiła moje serducho i zdecydowanie należy jej się miejsce w ulubionych pozycjach. Pozostaje tylko żałować, że nie sięgnęłam po nią wcześniej. Gorąco polecam! "Gdyby nie było na świecie ludzi, czy byłby demony?" ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: violaa92
Młoda dziewczyna, słowiańskie demony i obowiązkowy w tym gatunku wątek romantyczny (dla mnie akurat zbędny). Hmm, coś mi to przypomina, hmm... i niekoniecznie tamtą serię lubię, dlatego też byłam bardzo sceptycznie nastawiona do Żniwiarza, ale jakże się zdziwiłam! Okazało się, że jednak mamy tu więcej akcji, niż romansu, co mnie bardzo ucieszyło. Ciekawi, charakterni bohaterowie, nie tylko Ci główni, bardzo na plus. Przyjemny język i interesujące tło mitologiczne, sprawiły, że nieskomplikowana i przewidywalna fabuła zupełnie mi nie przeszkadzała. Jestem zaskoczona, że tak bardzo polubiłam się z bohaterami, że od razu musiałam sięgnąć po kolejny tom.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: ilona001
Kiedy pierwszy raz trafiła w moje ręce książka o tematyce słowiańskiej byłam nią zachwycona i jeszcze do dziś z sentymentem wspominam całą serię "Kwiatu Paproci" Katarzyny Bereniki-Miszczuk czy "Miecz przeznaczenia" Sapkowskiego. Szukając lektur w podobnym klimacie natrafiłam na serię "Żniwiarz", a dobre opinie jeszcze bardziej zachęciły mnie do sięgnięcia po książkę. Jednak gdybym miała ją porównywać do przeczytanych wcześniej lektur znalazłaby się na samym końcu tego rankingu. Powieść nie zachwyciła mnie na tyle, aby wkrótce sięgnąć po jej kontynuację. O ile pierwszy rozdział zapowiadał się całkiem obiecująco, mamy tu zarówno ciekawą akcję, a także tajemnicę i zagadkę, która sprawiła, że miałam ochotę przewracać kartki i nie ukrywam, byłam zaciekawiona. Niestety kolejne rozdziały sprawiły, że mój zachwyt nad lekturą szybko ulotnił się na rzecz niesmaku jaki pozostał w moich ustach do przeczytaniu całości. Autorka popełniła tu zbyt dużo błędów, a chyba najważniejszym z nich jest akcja. Nie każdy zwraca na to uwagę, gdyż większość czytelników jest zachwycona porywającym wirem wydarzeń, ale już po kilku rozdziałach stwierdzam, że dzieję się za dużo i za szybko. Główni bohaterowie - Feliks, który jest żniwiarzem oraz jego nastoletnia pomocnica Magda polują na nękające mieszkańców stworzenia ze świata zmarłych: strzygi, upiory, bezkosty. Wkrótce okaże się, że ich wiedza na temat przeciwnika jest niewystarczająca, a niebezpieczeństwo, które na nich czyha sprowadzają sami z własnej winy. Kiedy przyjrzymy się bliżej tym postaciom widać, że brakuje im logicznego myślenia, kierują się wyłącznie zasadą - wypędzić stwora, a co będzie dalej? Akcja powieści składa się niemalże z samej walki z potworami, a do tego dzieje się za szybko. Zabrakło wątków pobocznych, a autorka skupiła się tylko i wyłącznie na samej walce, której w powieści jest przesyt. Całość niesamowicie mnie zmęczyła do tego stopnia,że już w trakcie odkładałam książkę znudzona i zniechęcona. Po macoszemu została potraktowana charakterystyka bohaterów. To postaci nijakie, bez wyrazu i emocji, których los w dziwny sposób nie potrafił mnie zainteresować. Magda wygrywa wszystkie potyczki, z każdej walki wychodzi praktycznie bez szwanku, jej osoba jest nijaka i w żaden sposób nie potrafiłam jej kibicować. To nastolatka o niezwykle łagodnym usposobieniu i strasznie nudnym życiu, poza pracą w księgarni tylko odpoczywa lub sprząta, żadnych cech szczególnych. Zdecydowanie bardziej interesujący jest dla mnie Feliks : "Każdy żniwiarz był szybszy i silniejszy niż człowiek, miał bardziej wyczulone zmysły i przede wszystkim potrafił wyczuć oraz ujrzeć nawich.” W mało interesujący sposób Paulina Hendel odniosła się do mitologii słowiańskiej. Autorka wymieniła jedynie nazwy stworzeń, z którymi walczyli bohaterowie i odniosła się do nich dość encyklopedycznie. Spodziewałam się opisów, ciekawostek, a przecież sięgnięto po tak interesujący i bogaty wątek, który niestety w książce nie znalazł odzwierciedlenia. Nie każdy autor ma niestety tę umiejętność, aby stworzyć książkę ciekawa opartą o nasze słowiańskie wierzenia, wymienienie ich z nazwy już nie wystarczy, abyśmy byli zachwyceni i zaciekawieni. Paulina Hendel podeszła do tematu mało rzetelnie, ta historia z pewnością nie wzbudziła mojego zainteresowania na tyle, by sięgnąć po kolejny tom. Być może "Pusta noc" zachwyci tych, którzy dobrej powieści o klimacie słowiańskim nie mieli jeszcze w rękach.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Hoshi
Seria Żniwiarz Pauliny Hendel to jak połączenie Wiedźmina od Sapkowskiego i przygód Gosławy z "Kwiatu paproci" od Katarzyny Bereniki Miszczuk. Sięgnęłam po tę serię bo spodobała mi się nasza rodzima słowiańska mitologia. Wszystkie te bóstwa i potwory nadają klimat. Historia nie jest usiana różami, bywa brutalnie i mrocznie przez co nie jest to kolejna historia romantyczna z jakimś błahym wątkiem w tle. Jeśli chodzi o fabułę to znajdujemy się w naszym świecie gdzie nadal, żyją słowiańskie stworzenia tylko ludzie są na nie ślepi a bronią ich przed nimi żniwiarze. Tutaj poznajemy Feliksa - żniwiarza od wielu pokoleń, który bywa uszczypliwy ale i opiekuńczy, szczególnie gdy chodzi o jego siostrzenicę Magdę, która chociaż bardzo by chciała to żniwiarzem nie jest. Magda jest naszą główną bohaterką. To silna i uparta dziewczyna, mająca też swoje słabsze strony, szczególnie gdy na jej drodze staje przystojny Mateusz. Każdy chciałby się z nią przyjaźnić. Historia jest pisana w zrozumiały, prosty sposób. Akcja goni akcję. Autorka nie daje nam odetchnąć, mrozi krew w żyłach, bawi i wzrusza jednocześnie. Dialogi pojawiające się w książce mają głębie przez co nie wydają się puste ani bez wyrazu. Oczywiście jak zawsze nie może też zabraknąć niespodzianek. Autorka potrafi zaskoczyć czytelnika, nie wszystkie wątki jesteśmy zgadnąć od razu. Szczególnie gdy zbliżamy się do zakończenia i przeżywamy chwilową eksplozję mózgu xD Warto zwrócić też uwagę na dopracowanie świata fantasy. Opisy potworów i wszelkie sceny ich unicestwiania są opisywane w wyczerpującym stopniu. Czasami mam wrażenie, że po lekturze Żniwiarza sama mogłabym się bronić przed strzygą albo jakimś topielcem, w końcu wiem jak je skutecznie zabić i jakich używać ziół xD Ciekawym zabiegiem jest też to, że autorka daje "nowe życia" żniwiarzom, przez co nie raz bywa to zabawne i kłopotliwe. Tom "Pusta noc" otwiera serię, którą czyta się z zapartym tchem, strona za stroną, tom za tomem. Gorąco polecam fanom mitologii słowiańskiej jak i fanom młodzieżówek. Świetna zabawa dla każdego!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: cafeetlivre
" Na tych samych terenach działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje święta, własne tradycję. "
~~~ Od zawsze pamiętam, że interesowały mnie różne wierzenia, dlatego jednym z tematów omawianych w szkole, który szczególnie uwielbiałam była mitologia. O ile grecka i rzymska są mi bardzo dobrze znane, tak niezmiernie ciekawią mnie inne. Za jedno ze źródeł do odkrycia mitologii słowiańskiej uznałam "Żniwiarza" Pauliny Hendel. Cały cykl bowiem ma mieć duży związek z pogańskimi wierzeniami, co samo w sobie jest świetne. Pierwszy tom, czyli "Pusta noc" przedstawia nam bohaterów, z którymi przyjdzie nam spędzić czas przez kolejne tomy. Poznajemy Magdę i jej wujka Feliksa, który należy do żniwiarzy, czyli inaczej mówiąc zajmuje się tropieniem demonów i upiorów. Dziewczyna często pomaga mu w wypędzaniu stworów. Jednego dnia jednak zachodzi pewna zmiana w jej życiu, bo do miasteczka wprowadza się Mateusz, z którym relacja stopniowo zaczyna się pogłębiać. Magda pokazuje chłopakowi świat słowiańskiej mitologii. Cóż, książka sama w sobie była bardzo przyjemna, jednak miałam co do niej o wiele większe oczekiwania. Nie była bardzo przejmująca, co niestety według mnie nie jest dobrą stroną jak dla reprezentanta całej serii. Od pierwszego tomu oczekuję, że powinien mnie on porwać, zachęcić do dalszego czytania. Samą fabułą niekoniecznie tej książce się to udało. Serię zamierzam kontynuować, bo była bardzo dobra pod kątem, na którym najbardziej mi zależało, czyli własnie pogańskich wierzeń. Opisy upiorów, egzorcyzmy i ataki są bardzo dobrze opisane i łatwo je sobie zobrazować, a sama mitologia opowiadana z ust głównej bohaterki jest prosto i przystępnie wytłumaczona. W skrócie "Pusta noc" jest dobrą książką. Fabuła mogła by być nieco bardziej rozbudowana, jednak kreacja bohaterów i świetne przedstawienie słowiańskich wierzeń zdecydowanie podnoszą ocenę. Jestem ciekawa jak będzie to wyglądało w przypadku kolejnych tomów, które w najbliższym czasie planuję przeczytać. Mam nadzieję, że mnie nie zawiodą i wkręcą w świat "Żniwiarza". Recenzja była publikowana na innych portalach. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: delinquance
„Żniwiarz” Pauliny Hendel jest bardzo popularną serią i już od dawna zbierałam się, żeby po nią sięgnąć. Byłam przede wszystkim ciekawa wątku starych, słowiańskich wierzeń, który nie jest często spotykany w tego typu książkach. Pomimo tego, że książka nie była za bardzo angażująca od samego początku bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Udało mi się nawet dzięki niej przełamać zastój czytelniczy, który utrzymywał się od dłuższego czasu. Dużo książek odkładałam po 50 stronach, a w tym przypadku nie miałam problemu, żeby wciągnąć się w historię. Kwestia nawiązań do ludowych wierzeń na bardzo duży plus. Informacje na ten temat są wplecione w fabułę i czytałam o nich z dużym zaciekawieniem. Jest to też aspekt, który odróżnia tą książkę od reszty młodzieżówek. W pewnych momentach miałam wrażenie, że ta pozycja jest skierowana raczej dla młodszego czytelnika. Jest też dosyć przewidywalna. Autorce udało się mnie zaskoczyć jedynie w jednym aspekcie zakończenia. Widzę w niej małe błędy, ale mimo wszystko uważam, że warto ją przeczytać. Szczególnie polecam na nadchodzące wakacje, kiedy częściej sięgamy po lekkie pozycje. Na plus ciekawie wykreowani bohaterowie (szczególnie Feliks) i wciągająca końcówka. Historia mnie zaciekawiła na tyle, że na pewno sięgnę po kolejne części. Oceniam na 4/5 gwiazdek.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: cafeetlivre
" Na tych samych terenach działo się wiele ciekawych rzeczy, żyli ludzie, którzy wierzyli w starych bogów oraz najróżniejsze demony. Mieli swoje święta, własne tradycję. "
~~~ Od zawsze pamiętam, że interesowały mnie różne wierzenia, dlatego jednym z tematów omawianych w szkole, który szczególnie uwielbiałam była mitologia. O ile grecka i rzymska są mi bardzo dobrze znane, tak niezmiernie ciekawią mnie inne. Za jedno ze źródeł do odkrycia mitologii słowiańskiej uznałam "Żniwiarza" Pauliny Hendel. Cały cykl bowiem ma mieć duży związek z pogańskimi wierzeniami, co samo w sobie jest świetne. Pierwszy tom, czyli "Pusta noc" przedstawia nam bohaterów, z którymi przyjdzie nam spędzić czas przez kolejne tomy. Poznajemy Magdę i jej wujka Feliksa, który należy do żniwiarzy, czyli inaczej mówiąc zajmuje się tropieniem demonów i upiorów. Dziewczyna często pomaga mu w wypędzaniu stworów. Jednego dnia jednak zachodzi pewna zmiana w jej życiu, bo do miasteczka wprowadza się Mateusz, z którym relacja stopniowo zaczyna się pogłębiać. Magda pokazuje chłopakowi świat słowiańskiej mitologii. Cóż, książka sama w sobie była bardzo przyjemna, jednak miałam co do niej o wiele większe oczekiwania. Nie była bardzo przejmująca, co niestety według mnie nie jest dobrą stroną jak dla reprezentanta całej serii. Od pierwszego tomu oczekuję, że powinien mnie on porwać, zachęcić do dalszego czytania. Samą fabułą niekoniecznie tej książce się to udało. Serię zamierzam kontynuować, bo była bardzo dobra pod kątem, na którym najbardziej mi zależało, czyli własnie pogańskich wierzeń. Opisy upiorów, egzorcyzmy i ataki są bardzo dobrze opisane i łatwo je sobie zobrazować, a sama mitologia opowiadana z ust głównej bohaterki jest prosto i przystępnie wytłumaczona. W skrócie "Pusta noc" jest dobrą książką. Fabuła mogła by być nieco bardziej rozbudowana, jednak kreacja bohaterów i świetne przedstawienie słowiańskich wierzeń zdecydowanie podnoszą ocenę. Jestem ciekawa jak będzie to wyglądało w przypadku kolejnych tomów, które w najbliższym czasie planuję przeczytać. Mam nadzieję, że mnie nie zawiodą i wkręcą w świat "Żniwiarza". Recenzja była publikowana na innych portalach. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z e-bookiem pod rękę
Magda jest typową dwudziestokilkulatką - na pierwszy rzut oka. Mieszka w małej mieścinie z rodzicami, pomaga mamie w księgarni. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w wolnych chwilach nie uganiała się za demonami ze świata umarłych. Robi to razem ze swoim wujkiem Feliksem, a właściwie wbrew jego zakazom. Zna prawie wszystkie potwory, jakie mogą wyjść z Nawii i nie boi się stawiać im czoła. W pewnym momencie do miasteczka wprowadza się tajemniczy Mateusz, natomiast w zaświatach panuje poruszenie, ponieważ na ziemię wróciła jedna z najpotężniejszych istot - Pierwszy Żniwiarz. Magda zaprzyjaźnia się z chłopakiem, wprowadza go w swój świat, świat wierzeń słowiańskich i we trójkę próbują poradzić sobie ze śmiertelnym niebezpieczeństwem, jakie na nich czyha.
Główną bohaterką Pustej Nocy jest, bez dwóch zdań, Magda, która skradła moje serce, choć nie od razu. Młoda kobieta żyje w ciekawym świecie, w którym obcuje z demonami powracającymi na ziemię z Nawii, czyli świata umarłych. Z pozoru jest całkiem zwykła, jednak pierwszy pytajnik można postawić nad faktem, że praktycznie nie ma żadnych znajomych, a drugi nad faktem, że kumpluje się ze starszym wujkiem. Nie jest to jakieś baaardzo dziwne, ale w naszych czasach kumplować się z wujkiem mieszkającym w starym walącym się domu? Trochę podejrzane. Mieszka z rodzicami, pomaga mamie w księgarni, a kiedy dostaje telefon o grasującym upiorze, nie traci rezonu, tylko szybko przekazuje informację wujkowi. Jest niezwykle odważna, kiedy pojawiają się wokół niej postacie z dymu nie ucieka, a zastanawia się, czego od niej chcą. Magda jest mądra, inteligentna, niełatwo zbić ją z tropu. Potrafi myśleć i nie jest tak irytująca, jak chociażby Gosława (tak, tak, nie obędzie się bez porównań). Kiedy spotyka Mateusza, nie traci od razu dla niego głowy (jak Gosława), nogi nie miękną jej i nie zachowuje się jak skończona idiotka (jak było w przypadku Gosławy), ale z dystansem podchodzi do jego osoby i zaczyna go powoli poznawać. Postać Magdy jest wyważona. Młoda kobieta jest sympatyczna i pomocna, dlatego prawie płakałam, kiedy czytałam zakończenie pierwszej części Żniwiarza. Kolejnym ciekawym bohaterem jest Mateusz, który pojawia się w Wiatrołomie podczas nieobecności Feliksa. Powodem przeprowadzki Mateusza do Wiatrołomu był pożar jego dziadków, którzy sprawowali nad nim opiekę. Jak się okazało, w miasteczku mieszkali jego ostatni krewni - wujostwo i kuzyn. Na początku bardzo współczułam chłopakowi. Jego tajemnicze pojawienie się w mieście Magdy nie wzbudziło moich wątpliwości. Dopiero później zrobił się trochę śliski, można go było spotkać w nietypowych miejscach, nie miał problemu z widzeniem nawich, bez problemu przyjął historię, którą zafundowała mu Magda. Trochę podejrzanie... Feliks to ostatni główny bohater, który okazuje się być tytułowym żniwiarzem. Jest to niezwykle sympatyczna postać, przypadła mi do gustu od pierwszych stron. Paulina Hendel skonstruowała go bardzo dobrze, mimo ciała czterdziestolatka, myślał jak wiekowy facet, priorytetem dla niego było bezpieczeństwo ludzi, bezpieczeństwo jego rodziny i ochrona Magdy. Na przykładzie Feliksa Paulina Hendel pokazuje jak to jest być żniwiarzem, z czym się to dokładnie je. Pusta Noc to powieść napisana przez Paulinę Hendel, która, według mnie, zrobiła coś niesamowitego. Po pierwsze stworzyła fantastyczny świat pełen demonów, które podczas czytania z łatwością materializują się w naszej wyobraźni. Podczas czytania wędrujemy sobie po świecie razem z Magdą oraz Feliksem i spotykamy cienistego, bezkosta, upiora, zmorę, niję i inne fantastyczne stworzenia. Krążymy między prawdziwymi miejscowościami, które można zlokalizować na mapie Polski, a do tego mamy dołączony wspaniały świat stworzony według wizji autorki. Po drugie Paulina Hendel wykreowała logicznych, spójnych bohaterów, którzy nie irytują(!!!). Magda, Feliks i Mateusz to postacie z krwi i kości, których można lubić lub nie, którzy są godni poznania, z którymi żaden czytelnik nie powinien się nudzić. Rzadko kiedy trafiam na takich bohaterów, mając na uwadze ostatni czas, dlatego chylę czoła. Co więcej, przywiązałam się do Magdy i uważam, że wiele czytelniczek lub czytelników również może doznać takiego uczucia przywiązania, dlatego wydarzenia ostatnich rozdziałów Pustej Nocy były koszmarne. Paulina Hendel zafundowała świetne zwroty akcji, które wywołały we mnie ogrom emocji. Po trzecie cała fabuła, cały pomysł na książkę jest świetny i dlatego chylę czoła. To jest coś, to jest świetna przygodówka, młodzieżówka, jak zwał, tak zwał. Świetnie bawiłam się czytając tę książkę, a ostatnie rozdziały trzymały w napięciu, nie pozwoliły na nudę, nie pozwoliły na brak emocji i oderwanie się od powieści. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Weronika
Ta książka przyciągnęła mnie już od pierwszego dnia kiedy ujrzałam ją na półce w księgarni...
Bardzo zainteresowała mnie tematyka książki, gdyż autorka wybrała ciekawy i orginalny temat na fabułę. Słowiańskie wierzenia w duchy i zjawy są bardzo interesujące. A właśnie łapaniem takich zmor zajmują się tytułowi żniwiarze. Mnie bardzo wciągnęła historia Magdy i Feliksa, może dla tego, że jest to książka z gatunku fantastyki, którą tak bardzo lubię. A powieścii o takiej tematyce jeszcze nigdy nie czytałam. Słowiańskie wierzenia były bardzo spójnie wplecione w całą fabułę. Bardzo podobało mi się, że narratorami były różne posatcie z książki i to nie zawsze te dobre. Bohaterowie są niepowtarzalni i nieprzewidywalni. Magda, młoda kobieta, zbuntowana, nie lubiąca ograniczeń i szukająca przygód, odważna młoda kobieta oraz Feliks, tytułowy żniwiarz, który nie tylko bardzo troszczy się o dziewczyne, ale nie raz działa jej na nerwy. Momentami nie mogłam przestać się śmiać przy ich dialogach. Klimat tej ksiżki równiez przypadł mi do gustu. Miałam z tą książką tylko jeden problem - za szybko się zkończyła. "Żniwiarz" niesamowicie mi się podobał. Nie dość, że książka bardzo mnie wciągnęła to zakończenie tak zaskoczyło, ze już nie mogę doczekać się, aż przeczytam kolejne tomy. Na dodatek książka ta udowadnia, że warto sięgać po twórczość naszych rodaków, i że wcale się na tym nie zawiedziemy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Jabluszkooo
,,Żniwiarz. Pusta noc'' to genialna historia mocno zaczerpnięta słowiańską demonologią i wierzeniami ludów. Ułożona jest w genialny i bardzo nieprzewidywalny sposób! Ja zakończenia w życiu bym się nie domyśliła. Ta książka jest tak barwna i pełna emocji, że nie da rady spać spokojnie, gdy już się naczyta o tych zmorach, bezkostach i innych upiorach. Autorka odwaliła kawał dobrej roboty. By umilić czas czytelnikowi, wplotła w historię inne wątki, dzięki czemu nie śledzimy historii oczami tylko jednej osoby, mamy wgląd w to, jak sytuacja wygląda z boku. Jest to na pewno trudny zabieg, ale pisarka płynnie i bez żadnych niedociągnięć przeszła przez niego. Ja jestem zachwycona! Co do oprawy graficznej to także brak słów. Naprawdę piękna i porządna! Szkoda, aż dawać ją na półkę. Osobiście polecam ;).
Fragment tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj: https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/09/113-paulina-hendel-zniwiarz-pusta-noc.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Paula
Magda wydaje się być normalna dziewczyną z małej polskiej wsi, mającą dwadzieścia lat i pracującą w rodzinnej księgarni. Ale to tylko pozory. Pod przykrywką takiego całkiem zwyczajnego życia kryje się coś więcej. Coś, co wydawałoby się, że istnieje tylko w koszmarach. Magda widzi i tropi upiory, pochodzące ze słowiańskich wierzeń. Nie jest sama, gdyż jej wujek, jest Żniwiarzem – osobą, która potrafi odesłać stwory tam, gdzie ich miejsce. To on właśnie przekazał jej większość tego, co sam wie, gdy okazało się, że Magda widzi te upiory.
Na samym początku muszę powiedzieć, że naprawdę bardzo mi się spodobał pomysł z wykorzystaniem słowiańskich wierzeń. W końcu to nasza tradycja, a tak mało jest książek o tej tematyce. Trzeba przyznać, że Paulina (tak, to imię jest najlepsze, ja wiem^^) odwaliła kawał dobrej roboty i świetnie nas poprowadziła przez te wszystkie nowe (w większości) zjawiska, nazwy itd. Dzięki jej umiejętnemu tłumaczeniu sytuacji, bez problemu potrafiłam się odnaleźć w poszczególnych „momentach”. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. Bardzo podobała mi się postać Magdy, głównej bohaterki. Ta dziewczyną nie jest jedną z tych, które się wszystkiego boją, zwalają brudną robotę na innych. Nie, ona jest odważna, czasami aż za bardzo, nie boi się ubrudzić rąk, wie czego chce i dąży do tego. Kreacja bohaterów jest według mnie na plus, pojawia się też wątek miłosny. Ale. Z tak poprowadzonym dawno się nie spotkałam, o ile nie w ogóle. Rozwija się powoli, stopniowo, a nagle – bum. Nie powiem w jakim sensie, bo nie chcę spoilerować ;) Na początku, przyznaję bez bicia , trochę się nudziłam. Nie wiem, jakoś tak nie potrafiłam się wkręcić. Jednak im dalej w fabułę, tym robi się coraz lepiej. Bywały momenty, w których czytałam z zapartym tchem, niecierpliwa co zdarzy się dalej. Zakończenie to istny szok. Autorce naprawdę udał się zwrot akcji, no bo kurde, jak?! Totalnie bym tego nie przewidziała. Już myślałam, że będzie tak cudownie, cud, miód i malinka, a tu twarde zderzenie z rzeczywistością. Paulina pisze bardzo ciekawie, „Żniwiarz” ma przyjemny sposób narracji. Może to także zasługa po części ciut większej czcionki, ale czyta się go dosyć szybko. Jeśli już wkroczyłam na ścieżkę wydania, to nie mogę nie wspomnieć o tej pięknej okładce! Wydawnictwo wykonało naprawdę świetną robotę, nie spotkałam się jeszcze z takim pomysłem. No nie licząc innej ich książki „The Call. Wezwanie”, ale to troszkę inny sposób. „Żniwiarz. Pusta noc” to przyjemna lektura, którą szybko się czyta i jeśli ma się słabsze nerwy, to można się delikatnie przestraszyć. (Nieee, wcale nie mówię o sobie, skądże znowu. No dobra, przerwałam czytanie wieczorem, żeby nie czytać przed snem. Bardzo ze mną źle? Haha). Ta książka jest zapowiedzią naprawdę ciekawej serii i mam naprawdę duże oczekiwania co do „Czerwonego słońca”, czyli drugiej części. Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepsza. zabookowanyswiatpauli.blogspot.com ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z herbatą wśród książek
W ostatnich latach, głównie za sprawą Ricka Riordana, popularne są książki młodzieżowe, oparte na mitologiach i wierzeniach różnych krajów - przede wszystkim greckich, rzymskich czy egipskich. Okazuje się jednak, że cudze chwalicie, swego nie znacie, bo i w oparciu o słowiańskie wierzenia można stworzyć ciekawą historię dla młodych czytelników.
Dwudziestoletnia Magda Wojna z pozoru prowadzi normalne życie w Wiatrołomie, swoim rodzinnym miasteczku - pracuje w należącej do rodziców księgarni, czyta książki, godzinami buszuje po internecie. Jednak w przeciwieństwie do większości ludzi, Magda jest wyczulona na obecność nawich, należących do świata umarłych. Nie tylko może je wyczuć, usłyszeć i zobaczyć, ale też zna sposoby, żeby odesłać je tam, skąd przyszły i ochronić przed nimi niczego nieświadomych ludzi. Jest to jednak przede wszystkim zadanie żniwiarzy - nielicznej grupy, obdarzonej szczególnymi zdolnościami w tym zakresie. Tak się składa, że jednym ze żniwiarzy jest wujek Magdy - Feliks. Chociaż nie podoba mu się narażanie jej na niebezpieczeństwo, kiedy dookoła zaczyna dziać się coraz więcej dziwnych rzeczy, musi skorzystać z jej pomocy, aby wspólnie rozwiązać zagadkę i zażegnać zbliżające się coraz bardziej niebezpieczeństwo. Przyznam szczerze, że do tej pory miałam mało styczności z polską fantastyką - bynajmniej nie z niechęci do rodzimych autorów, tylko zazwyczaj sięgam raczej po literaturę obyczajową. Spotkanie z książką Pauliny Hendel uważam jednak za udane, mimo pewnych zastrzeżeń, o których wspomnę później. Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę, była oczywiście przepiękna okładka z wyciętym napisem Żniwiarz - jako okładkowa sroka nie mogłam przejść obok niej obojętnie! Mało mamy w Polsce tak kreatywnych okładek, więc za tę należą się wydawnictwu wielkie brawa. Fabuła “Pustej nocy” bardzo mocno kojarzy mi się z serialem Supernatural - polowanie na demony i upiory, różne sposoby na pozbywanie się rozmaitych ich rodzajów - ale wszystko okraszone jest dużą dawką rodzimych akcentów, a zamiast stworów, znanych z zagranicznych produkcji, mamy te typowe dla ludowych słowiańskich wierzeń, na przykład zmory, bezkosty, porońce czy zwidy. W główny wątek wplecione zostały liczne sceny, w których Feliks i Magda walczą z różnymi nawimi, używając konkretnych ziół, roślin czy materiałów, czyli sposobów, w które wierzyli nasi praprzodkowie. Bohaterowie są ciekawie skonstruowani, chociaż - jak w każdej książce - mają swoje wady i zalety. Magda, mimo że jest odważna, sprytna i przebojowa, bywa też uparta i dość dziecinna, a Feliks - silny, nieustraszony żniwiarz z ogromną wiedzą na temat nawich, ma poważne braki w zakresie umiejętności interpersonalnych. Najbardziej chyba przypadła mi do gustu wiekowa ciocia Jadwiga, obdarzona poczuciem humoru i ciętym językiem. Jeżeli chodzi o zastrzeżenia, o których pisałam wcześniej, to powieść Pauliny Hendel, mimo że jest wciągająca i napisana przyjemnym, lekkim stylem, jest też do bólu przewidywalna. Głównego zwrotu akcji można domyślić się już w ¼ książki, a dalej autorka sukcesywnie podrzuca kolejne wskazówki, potwierdzające domysły czytelnika, przez co element zaskoczenia na końcu praktycznie nie istnieje. Mimo to uważam, że warto przeczytać “Pustą noc”, bo jak na polską literaturę młodzieżową, jest to z pewnością książka nietypowa, pod względem fabuły i akcji bardziej zbliżona do zagranicznych powieści z nurtu young adult, które przecież wszyscy (no dobrze, większość z nas ;)) znamy i kochamy. Już we wrześniu wychodzi kolejny tom - “Czerwone słońe”, warto więc już teraz zapoznać się z pierwszym :) ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Wszyscy wiemy, czym jest mitologia. Gdybym zapytała Was o mitologiczne bóstwa na pewno bez zająknięcia wymienicie co najmniej kilka. Większość z Was zna całą mitologię grecką i pół egipskiej i może nawet odrobinę nordyckiej. Ale co wiecie o mitologii słowiańskiej? Ja dotychczas ledwie wiedziałam o jej istnieniu, a przecież powinna być mi najbliższa skoro odnosi się do miejsca w którym mieszkam, do obyczajów i wierzeń moich przodków. Co z tego, że wiem jak rozprawić się z meduzą, skoro bezkost czy spaleniec powaliłby mnie na moim własnym podwórku. Dzięki Paulinie Hendel już wiem jak się bronić i przed czym, a przy okazji przeżyłam ekscytującą przygodę u boku prawdziwych pogromców demonów!
Zacznijmy od tego kim jest Żniwiarz. To dusza, która po śmierci (prawdopodobnie za karę) zajmuje ciało niedawno zmarłej osoby (żebyście nie pomyśleli, że opętuje jakiegoś biedaka!). Żniwiarze są silniejsi, szybsi i bardziej sprawni niż zwykli ludzie, a ich wzrok nie tylko doskonale sprawdza się w ciemnościach, ale pozwala też zobaczyć to, czego większość zwykłych śmiertelników nie jest w stanie dostrzec. Ale nie ma nic za darmo. Swój dar Żniwiarze wykorzystują by bronić ludzi przed demonami nie z tego świata- taka jest ich misja i cel istnienia. Licho nie śpi i Żniwiarze, choć jest ich zaledwie garstka, mają pełne ręce roboty. Choć ludzie dawno przestali wierzyć w demony i na wszystko znajdują logiczną, naukową odpowiedź, one wciąż istnieją i mają się dobrze. Żniwiarze od setek lat rozprawiają się z demonicznym lichem, umierają i wracają do życia, by kontynuować swoje dzieło, lecz zawsze są w tym osamotnieni. Nie lubą na kimś polegać i go narażać, są samotnikami i indywidualistami. Tytułowy Żniwiarz, Feliks, choć równie wyobcowany jak wszyscy w jego fachu, może się jednak pochwalić niezwykłą rodziną, która nie tylko wie o „tym drugim świecie” i czeka na jego powrót do żywych, ale również aktywnie wspiera jego misję. Szczególny talent wykazuje Magda, dwudziestolatka od dziecka wyczulona na paranormalny świat, a w dodatku urodzona w Noc Kupały, która ku rozdrażnieniu Feliksa bardzo lubi się narażać i wspierać działania podziwianego pra pra wujka. Świat słowiańskiej demonologii nigdy nie był miejscem bezpiecznym, ale tym razem bohaterowie będą musieli zmierzyć się z czymś o wiele potężniejszym, o czym nie mieli nawet pojęcia. Nikt nie może się czuć bezpiecznie, nawet nieśmiertelna dusza żniwiarza. A to dopiero początek. Dzięki trzecio osobowej narracji i wielu barwnym bohaterom, czytelnik ma okazję niezwykle dogłębnie i z każdej strony, poznać świat słowiańskiej mitologii, nie ograniczając się do jednego punktu widzenia. Rodzina Wojnów, to Adamsowie w wersji light z mocniejszym akcentem w osobie żniwiarza-Feliksa. Szczególnie spodobało mi się, że bohaterowie są zupełnie nieprzewidywalni, ale w pozytywnym znaczeniu. Zaskakują czytelnika, a jednocześnie nie irytują i nie przytłaczają swoją głupotą. Z miejsca polubiłam niemal wszystkich bohaterów z ich wszelkimi wadami i zaletami, które sprawiały, że z każdą stroną stawali się coraz bardziej realni. Autorka przygotowała dla czytelników mnóstwo niespodzianek, przygód, pułapek i informacji dotyczącej niezbyt znanej dotychczas mitologii. Ponadto ma wyjątkowy talent do żonglowania emocjami odbiorcy, przez co od pierwszej strony nie można się oderwać od opisywanej przez nią historii. Plastyczny język, sprawnie budowane napięcie, fantastyczni bohaterowie- to największe atuty powieści, ale niezaprzeczalnym asem w rękawie jest sama mitologia, która czyni ze „Żniwiarza” pozycję oryginalną, intrygującą i pełną rzeczy, o których nie mieliście pojęcia. Wisienką na torcie jest niezwykle estetyczne wydanie z ażurową okładką, ale jeśli chodzi o to wydawnictwo, jakość wizualna dla nikogo nie powinna być zaskoczeniem. O CZYM? „Żniwiarz. Pusta noc”, to świetnie napisana przygodowa opowieść fantasy dla młodzieży, (i nie tylko!) w której autorka czerpie pełnymi garściami z dawnych słowiańskich wierzeń i strachów. W zasadzie nie ma tu nic do krytykowania. Niektóre wydarzenia, co prawda łatwo przewidzieć, zdarzył się jeden zgrzyt, kiedy fabuła zwolniła do nieco monotonnego biegu, a bohaterowie mogliby nie mówić cały czas do samych siebie na głos, ale nie ma to większego znaczenia przy tak wciągającej całości. Jestem zaskoczona, zauroczona i całkowicie zakochana w serii o Żniwiarzu. Dzięki niej odkryłam jak fascynująca jest demonologia słowiańska i jak wiele skrywa niewykorzystanych dotychczas możliwości. Czuję się jak odkrywca, który właśnie znalazł kopalnię pełną diamentów. Mam nadzieję, że to dopiero początek nowej „mody” i jeszcze nie raz natknę się na takie mitologiczne skarby w polskiej literaturze. Zapraszam do dyskusji o książce na moim blogu: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2017/06/zniwiarz-pusta-noc-paulina-hendel.html x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|