Okładka książki Sekta z Wyspy Mgieł

Sekta z Wyspy Mgieł

Wydawca: Bukowy Las
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788380740518
EAN: 9788380740518
oprawa: Miękka ze skrzydełkami
format: 14.0x20.5cm
język: polski
liczba stron: 544
rok wydania: 2017
(3) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
32% rabatu
26,94 zł
Cena detaliczna: 
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,94

Opis produktu

Powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Mariette Lindstein, której udało się uciec z zamkniętego przed światem ruchu scjentologicznego, budzi namysł i grozę, pisząc o niebezpieczeństwach uwikłania w sektę Sofia Bauman właśnie skończyła studia i skomplikowany związek z chłopakiem, kiedy trafia na wykład lidera newage’owego ruchu o nazwie ViaTerra. Od razu ulega fascynacji jego ideą i osobą charyzmatycznego przywódcy Franza Oswalda, młodego, przystojnego, kulturalnego mężczyzny. Oswald głosi, że stres, zatruta żywność, brak równowagi niszczą ludzkość, a on znalazł na to receptę. Ruch ma swoją siedzibę na wyspie u zachodniego wybrzeża Szwecji. Niepewna tego, co chce zrobić ze swoim życiem, oczarowana Oswaldem, Sofia przyjmuje jego ofertę pracy. Jednak kiedy kończy się lato, a okolicę spowija gęsta jesienna mgła, zaczyna się zastanawiać, czy nie została wciągnięta w sektę. Im więcej odkrywa, tym bardziej żałuje swojej decyzji, ale Oswald sprawuje rządy żelazną ręką, a posiadłość na wyspie otacza ogrodzenie pod wysokim napięciem. Droga powrotna do normalnego życia zmienia się w koszmar. Bo nikt nigdy nie opuścił ViaTerra.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Diabeł
WYSPA STRACONYCH ZŁUDZEŃ
Skandynawskie thrillery i kryminały zewsząd atakują sloganami reklamowymi typu - powieść jedyna w swoim rodzaju. W większości są to niekończące się cykle i historie o śledczych - alkoholikach. Zdarza się jednak czasem perełka. Książka rzeczywiście jedyna w swoim rodzaju. Mariette Lindstein, "Sekta z Wyspy Mgieł ", Wydawnictwo Bukowy Las, 2017. Tłumaczenie Urszula Pacanowska Skogqvist. Sofia to młoda, ambitna kobieta. Zakończyła toksyczny związek, ukończyła studia i wydawać by się mogło, że świat stoi przed nią otworem, Jej życie odmienia wykład charyzmatycznego, bystrego i przystojnego Franza Oswalda. Sofia przyjmuje jego zaproszenie na tajemniczą i fascynującą Wyspę Mgieł, w której się zakochuje. I ofertę pracy idealnie trafiającą w jej gust. Na wyspie odnajduje także miłość. Czy ten sielankowy świat coś może zburzyć? Czas mija,a Sofia uświadamia sobie, że padła ofiarą podstępnego manipulatora. Problem w tym, że Wyspy Mgieł nie da się opuścić... Powieść Mariette Lindstein wyróżnia się tym, że jest oparta na prawdziwych zdarzeniach z życia autorki. Lindstein przez ponad dwadzieścia lat była członkinią sekty scjentologów. Jak sama mówi, zdecydowała się przedstawić swoją historię w formie thrillera, gdyż mało kto mógłby być zainteresowany biografią kobiety w średnim wieku. I to był strzał w dziesiątkę. Powieść trzyma w napięciu właściwie od pierwszych stron i świetnie się ją czyta. Z zapartym tchem przewracałam kolejne strony Ta opowieść bardzo mnie wciągnęła. Pisarka stworzyła ciekawy klimat, plastyczne postacie i świetnie ukazała techniki manipulacji ludżmi. Wydawać by się mogło, że do sekt trafiają ludzie słabi, zagubieni, ie radzący sobie z problemami. Historia Lindstein obala ten mit. Ofiarą może być prawie każdy. Nakręcająca się spirala zła i uwikłanie bohaterów pokazane są w sposób naprawdę mistrzowski. Autorka ma też sporą wiedzę z zakresu psychologii. Podjęła się niełatwego zadania - napisać książkę mroczną, wciągającą, a jednocześnie będącą ostrzeżeniem. Napisana w sposób przemyślany, świetna intryga i myślę, że kolejne powieści autorki będą tylko lepsze. Podobają mi się również pięknie opisane elementy krajobrazu, odnoszę wrażenie, że przyroda jest dla Lindstein bardzo ważna. Malownicza wyspa, skały, urocza zatoka, las - o tym wszystkim opowiada w pięknych słowach, co ma dodatkowy smaczek na tle tajemniczej fabuły. Przywódca sekty, który jak się okaże , skrywa wiele mrocznych sekretów, to chyba przykład typowego guru : młody, atrakcyjny, inteligentny - facet, który wie jak zjednywać sobie ludzi. A ludzie wokół niego, jego ofiary, to w sumie przegląd połowy społeczeństwa. Kobiety, mężczyżni, małżeństwa. Wielu połknęło tę przynętę i wielu jeszcze zapewne połknie , dlatego tak ważne są takie książki. Napisane przez kogoś, kto tkwił w samym sercu niszczycielskiej sekty, która zabiera pieniądze, rodzinę, życie. Autorka przekonuje , że nigdy nie jest za póżno na to, by odmienić swoje życie. Zacząć od nowa. Wielu jednak się to nie udało i każda sekta na na swym koncie ofiary Czego szukamy? Bliskości? Akceptacji? Co pcha nas w szpony psychopatycznych maniaków? "Sekta z Wyspy Mgieł" odpowie na sporą część pytań. To powieść mocna, poruszająca i ważna. Polecam każdemu, ponieważ temat chyba zawsze będzie na czasie, a jednocześnie jest to po prostu bardzo dobrze skonstruowany thriller. Oceniam na 5 - lektura dosłownie mnie wchłonęła. Nie mogę nie wspomnieć o tym, jak pięknie wydana jest ta książka. Okładka jest fantastyczna i całość prezentuje się wyśmienicie.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: monweg
Mariette Lindstein urodziła się i wychowała w szwedzkim Halmstad. Jako młoda dziewczyna planowała karierę dziennikarską. Niestety, w wieku dziewiętnastu lat trafiła do Kościoła scjentologicznego. Udało jej uciec w 2004 roku. Wyzwoliwszy się w końcu spod władzy scjentologów postanowiła opisać swoje doświadczenia i wyjawić prawdy na temat nadużyć, których była ofiarą. Sekta z Wyspy Mgieł to jej debiut i jednocześnie pierwsza część elektryzującej trylogii.
Na wyspie u wybrzeża Szwecji osiedlił się ruch New Age. Jego charyzmatyczny przywódca, Franz Oswald, opracował naukę ViaTerra, która ponoć ma przywracać spokój ducha i naturalną równowagę ciała. Ruch ma magnetyczną moc przyciągania celebrytów i ludzi władzy.
Sofia Bauman jest główną bohaterką powieści Sekta z Wyspy Mgieł. Dziewczyna niedawno skończyła studia, a także toksyczny związek z chłopakiem, nie bardzo wie co zrobić ze swoim życiem. Razem z koleżanką biorą udział w odczycie, który prowadzi nie kto inny, jak Franz Oswald. Mężczyzna robi na dziewczynie piorunujące wrażenie, jest męski, przystojny, charyzmatyczny. Sofia daje się oczarować piękną wizją, którą roztacza przed nią Oswald i przyjmuje jego ofertę pracy.

W taki sposób trafia na spowitą mgłą wyspę, osnutą tajemnicami. Piękna posiadłość, spokój i cisza na początku sprawiają dziewczynie niebywałą radość. Niestety z biegiem czasu zdaje sobie sprawę z poświęceń i wyrzeczeń; przestaje być szczęśliwa i zaczyna orientować się, że ten obiecywany raj na ziemi jest sektą. Żałując pochopnie podjętej decyzji, chciałaby się wycofać i wrócić do normalnego życia. Ale tak się składa, że nikt nigdy nie opuścił ViaTerra, którego „strzeże” ogrodzenie pod napięciem.

Każda sekta ma własną ideologię, cechy i reguły funkcjonowania. Różnice są jednak bardzo subtelne. Podstawą działania sekty jest psychomanipulacja osób wewnątrz organizacji, jak i potencjalnych członków. Ofiarami najczęściej są osoby młode, które poszukują odpowiedzi na pytania o sens życia, szukający własnej drogi. Nie jest inaczej w przypadku ViaTerra. Absolutna dyscyplina, pełne zaangażowanie i całkowite podporządkowanie guru – Oswaldowi. Jak to brzmi? Prawdziwy koszmar – bo gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla człowieka.

Sektę z Wyspy Mgieł czyta się niemal błyskawicznie, a jest to niewątpliwie zasługą przystępnego języka jakim posługuje się szwedzka autorka. Zdecydowanie nie jest to obiecywany fenomen na miarę Millennium Stiega Larssona, ale przyznaję, że czytałam z dużym zainteresowaniem. Można się dowiedzieć o mechanizmie działania sekty, manipulacji, dezinformacji i w końcu wzbudzaniu poczucia winy, wstydu, lęku. Chwilami zastanawiałam się, jak to możliwe dać sobie tak wyprać mózg, momentami zwyczajnie trafiał mnie szlag i byłam bliska rzuceniem książki w kąt, ale koniec końców niczemu przecież nie była winna.

Mariette Lindstein przelała na papier to przez co sama przeszła. Powieść, mimo iż jest debiutem uważam za bardzo dobrą. Sądzę, że jest w niej wszystko, co powinno się znaleźć. Napisana ciekawie, niespiesznie, ale nie nużąco. Daje nadzieję na świetną kontynuację, na którą z niecierpliwością będę wyczekiwać.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
"Sekta z Wyspy Mgieł" to powieść, na którą zwróciłam uwagę od razu po ukazaniu się jej pierwszych zapowiedzi. Cudowna okładka, która przyciąga wzrok i zachęca do lektury, a także intrygujący opis, który sugeruje, że będzie to nieszablonowa opowieść, której nie będziemy w stanie odłożyć na półkę. Kiedy po raz pierwszy zainteresowałam się tą pozycją byłam pewna, że jest to jednotomowa historia, ale po szybkim przejrzeniu strony internetowej autorki, dowiedziałam się, że ViaTerra to trylogia, która odniosła ogromny sukces za granicą. Ta informacja sprawiła, że moja ciekawość co do "Sekty z Wyspy Mgieł" jeszcze wzrosła i zyskałam pewność, że nie będę w stanie przejść obok tej lektury obojętnie. Kiedy więc otrzymałam propozycję zrecenzowania tej pozycji, byłam naprawdę szczęśliwa i bez wahania się zgodziłam. Jakie wrażenie zrobiła na mnie twórczość Mariette Lindstein? Czy po przeczytaniu pierwszej części zdecyduję się na dokończenie trylogii? Zapraszam was do zapoznania się z dalszą częścią tej recenzji, z której z pewnością dowiecie się czy warto poświęcić swój czas, aby odkryć jak funkcjonuje sekta ViaTerra.

Sofia Bauman właśnie skończyła studia oraz skomplikowany związek z chłopakiem. Wraz z przyjaciółką trafia na wykład lidera ruchu o nazwie ViaTerra. Dziewczyna wychodzi ze spotkania oczarowana ideą i osobowością Franza Oswalda, a kiedy ten proponuje jej pracę, postanawia skorzystać z takiej okazji. Z każdym kolejnym dniem spędzonym na Wyspie Mgieł atmosfera się pogarsza, a Franz wprowadza coraz surowsze zasady i kary za ich nieprzestrzeganie. Sofia zaczyna zastanawiać się czy przypadkiem nie została wciągnięta w sektę, ale kiedy nabiera takiej pewności, jest już zdecydowanie za późno. Powrót do normalnego życia nie będzie wcale taki łatwy jakby się mogło wydawać. Prawda jest taka, że nikt nigdy nie opuścił ViaTerra. Czy bohaterce uda się uwolnić ze szponów szalonego Franza Oswalda? Jakie mroczne tajemnice z przeszłości skrywa lider tej okropnej sekty?

Na początku warto zaznaczyć, że powieść inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Mariette Lindstein, której udało się uciec z zamkniętego przed światem ruchu scjentologicznego, postanowiła opisać niebezpieczeństwa związane z uwikłaniem w sektę. Autorka nie określa szczegółowo, które z opisanych w książce wydarzeń były prawdziwe, dlatego możemy się tego jedynie domyślać. Mariette Lindstein zdecydowała się podzielić z czytelnikami własnymi doświadczeniami i poinformować ich o konsekwencjach wstąpienia do sekty. Dzięki świadomości, że cała ta historia zawiera w sobie ziarno prawdy, powieść wywołuje w nas jeszcze więcej emocji i z każdą kolejną stroną coraz mocniej szokuje. Muszę przyznać, że przed przeczytaniem "Sekty z Wyspy Mgieł" o sektach wiedziałam niewiele i nawet nie zdawałam sobie sprawy jak niebezpieczne mogą być takie ideologiczne ruchy. To co z początku wydaje się niegroźnym zafascynowaniem może doprowadzić do prawdziwej tragedii, co jest naprawdę przerażające.

Bohaterowie "Sekty z Wyspy Mgieł" są świetnie wykreowani i w pełni ukazują niebezpieczeństwo jakie grozi każdemu kto zostanie uwikłany w przynależność do sekty. Bardzo mocno przywiązałam się do Sofii, która przeżyła naprawdę trudne chwile na wyspie. Choć początkowo dziewczyna wydawała mi się trochę lekkomyślna, szybko okazało się, że jest inteligentna i odważna, a także potrafi działać pod wpływem ogromnego stresu. Autorce doskonale udało się przedstawić zmianę jaka zachodzi w myśleniu i zachowaniu głównej bohaterki. Sofia przechodzi przez ślepą fascynację nową ideologią do rozpaczliwego pragnienia uwolnienia się z wpływów Franza Oswalda. Dodatkowo Mariette Lindstein ukazała także tą drugą stronę sekty, czyli szaleństwo jej lidera. Zasady i kary, które wymyślał i wprowadzał były naprawdę okropne i szokujące.

Fabuła książki jest niewątpliwie bardzo ciekawa i oryginalna. Wydarzenia, które się rozgrywają są intrygujące i toczą się w umiarkowanym tempie. Na pewno nie możemy narzekać na nudę, ale także ważne jest to, że wszystko jest dla nas wystarczająco zrozumiałe. Zakończenie "Sekty z Wyspy Mgieł" jest nieprzewidywalne i zaskakujące, a do tego podsyca naszą ciekawość odnośnie kolejnych tomów tej serii. Muszę przyznać, że epilog zrobił na mnie ogromne wrażenie i sprawił, że zaczęłam odliczać dni do premiery drugiego tomu. Jestem pewna, że kontynuacja tej historii będzie równie fascynująca co jej początek.

Język, którym posługuje się autorka jest z pewnością doskonale zrozumiały, ale oprócz tego świetnie oddaje klimat całej tej mrocznej historii. Z czystym sumieniem mogę napisać, że styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, a czytanie jej powieści sprawiło mi wiele przyjemności. "Sekta z Wyspy Mgieł" nie jest kolejną lekką lekturą, która niczego nie wniesie do naszego życia. Pierwsza część trylogii ViaTerra to pozycja, przy której trzeba pomyśleć i wyobrazić sobie działanie sekty. Książka skłania do refleksji i uświadamia czytelnika w wielu ważnych kwestiach dotyczących ruchów ideologicznych.

Podsumowując - jestem absolutnie zachwycona twórczością Mariette Lindstein i gorąco wam ją polecam. "Sekta z Wyspy Mgieł" to porządna cegiełka licząca około 540 stron, ale całkowicie warta naszej uwagi. Nie mam pojęcia jak uda mi się wytrzymać do premiery drugiej części tej serii, bo muszę przyznać, że wprost zwariowałam na punkcie tego cyklu. Koniecznie zapamiętajcie ten tytuł oraz nazwisko jego autorki - jestem pewna, że wkrótce ponownie o niej usłyszymy.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj