Świnia ryje w sieci, czyli z pamiętnika hejtera

Do zakupu książki zachęcił mnie tytuł „Świnia ryje w sieci, czyli z pamiętnika hejtera” jak i tekst reklamowy „to katalog współczesnych, często absurdalnych mód i fascynacji przepuszczony przez filtr gigantycznego poczucia humoru ze sporą dawką sarkazmu autora.”
Nie mam nic do sarkazmu autora i oglądu jego świata ale język jest „z dupy” (celowo używam takiego określenia) ponieważ mam wrażenie, że autor ma jakąś nieuświadomioną przyjemność w używaniu języka z pod garaży i zatęchłych podwórek, wyraźnie sprawia mu to przyjemność, opluwanie i prostackie uwagi na to co mu się nie podoba, no przecież wolno mu ma takie prawo. Tylko niestety ludzie którzy ewentualnie używają takiego bełkotu lub popełniają gafy jakie autor wyśmiewa nie czytają i nie kupią jego książki bo po prostu ich to nie interesuje. Nie interesuje ich co autor chciał powiedzieć mnie również ponieważ nic nie znalazłam w niej ciekawego dlatego postanowiłam zwrócić ją do księgarni.