nowość
![]() To był nasz dom
Autor:
Marcus Kliewer
Wydawca:
Otwarte
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-8135-454-7
EAN:
9788381354547
oprawa:
Okładka broszurowa ze skrzydełkami
format:
135 x 205
język:
polski
liczba stron:
352
rok wydania:
2025
(2) Sprawdź recenzje
36% rabatu
31,81 zł
Cena detaliczna:
49,99 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 31,81 zł
Opis produktuZasady bezpieczeństwaKiedy już wejdą, nigdy nie wyjdą... Eve i jej dziewczyna Charlie zamieszkały w starym domu, na malowniczym wzgórzu otoczonym lasem. Pewnego zimowego dnia ich spokój zakłóca pukanie do drzwi. Na progu stoi mężczyzna z rodziną - Thomas Faust twierdzi, że kiedyś tu mieszkał i chciałby pokazać dzieciom miejsce, w którym się wychował. Eve wpuszcza nieznajomych do środka, choć w jej głowie rozbrzmiewa sygnał alarmowy. Szalejąca śnieżyca odcina gościom jedyną drogę wyjazdową. Eve i Charlie są zmuszone przenocować obcych. Atmosfera staje się coraz bardziej napięta. Gdy rano znika Charlie, Eve postanawia za wszelką cenę pozbyć się niechcianych przybyszów. Nie powinnaś była ich wpuszczać. Musisz się ukryć. Musisz... Paranoja, wyrachowana manipulacja, pierwotne zło... Co naprawdę dzieje się w domu na wzgórzu? "To był nasz dom" to przerażająca powieść, w której Marcus Kliewer umiejętnie łączy napięcie rodem z "Uciekaj" Jordana Peele'a i mroczny klimat najstraszniejszych historii Stephena Kinga. Marcus Kliewer jest pisarzem i animatorem poklatkowym. Jego debiutancka powieść To był nasz dom pierwotnie ukazała się jako opowiadanie w odcinkach na Reddicie, gdzie użytkownicy forum NoSleep uznali je za najstraszniejszą historię w 2021 roku. Marcus mieszka w Vancouver w Kanadzie. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: aniabex
„Kiedy już wejdą, nigdy nie wyjdą…”
Eve wraz ze swoją dziewczyną Charlie niedawno kupiły dom. Stary, zaniedbany, położony „niemal na końcu świata”, ale z potencjałem.. W pewien zimowy wieczór u progu domu młodych kobiet pojawiają się obcy ludzie. Pięcioosobowa rodzina z klasy średniej wyglądająca zupełnie nieszkodliwie i niewinnie, uprzejmie zapytuje, czy mogliby rozejrzeć się po domu. Mężczyzna – głowa rodziny twierdzi, że kiedyś tu mieszkał i chciałby pokazać swoim dzieciom i żonie miejsce, w którym się wychował. Będąca sama w domu Eve, niechętnie, ale jednak wpuszcza nieznajomych do środka.. Kobieta podskórnie czuje, że nie powinna tego robić. Jej „wadliwy pajęczy umysł”, „nadaktywna wyobraźnia” i wrodzona tendencja do wyolbrzymiania różnych spraw – dają wyraźne sygnały ostrzegawcze, jednak uginają się pod naporem „autodestrukcyjnej skłonności do zadawalania inny”.. Niewinna wizyta obcych zmienia się w ciąg niekontrolowanych zdarzeń zniekształcających rzeczywistość i zakrzywiających perspektywę. W umyśle kobiety nagle otwiera się szafa, w której chowała najgorsze lęki, obawy.. paranoje.. które teraz wychodzą na światło dzienne i jak mrówki obłażą całe jej otoczenie i oblepiają myśli manipulując „światłoczułą” wyobraźnią.. Jak się skończy wizyta „obcych” w „swoim” domu? „To był nasz dom” to thriller psychologiczny z elementami horroru. Fabuła wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Nieoczekiwane zwroty akcji, ciekawe „wstawki” nie pozwalają odłożyć książki nie poznawszy finału tej historii. Klimat mrozi krew w żyłach. Wyobraźnia szaleje. Myśli podsuwają mroczne scenariusze. Jako wielbicielka thrillerów, muszę przyznać, że świetnie się tu bawiłam. Polecam. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
Powiem wam, że takiego skonstruowania książki to jeszcze nie czytałam. Z pewnością jest to wciągająca opowieść, ale im byłam dalej, tym częściej miałam ochotę się roześmiać. Tylko nie w formie rozbawienia sytuacją, a jednie nerwowym śmiechem, który wyrażałby wszystko, po za czymś ciepłym i miłym;-) Jest to spowodowane wieloma niecodziennymi sytuacjami. Mam ochotę nazwać ten thriller paranormalnym, gdyż po pierwsze, rodzina, która odwiedziła dom zamieszkały przez dwie kobiety, była co najmniej dziwna. Oni, gdy się od siebie nawzajem oddalali, to zachowywali się jak roboty, albo złe siły, które są stworzone do krzywdzenia innych. Po drugie, kiedy odwiedzali zakamarki domu w którym kiedyś mieszkali, odkrywali miejsca, które przez kogoś pozostały zakryte, albo zamaskowane. Większość z tych miejsc tłumaczyła nam sama zamieszkana, kiedy jej głos z głowy tłumaczył nam znaczenie tych znaków.
A swoją drogą, to w jakimś stopniu ta historia wydała mi się terapeutyczna, gdyż mamy sytuację, kiedy nasz wewnętrzny głos, który często z nas szydzi, ktoś nazwał imieniem z wyobrażeniem sobie jak może wyglądać. W ten sposób, kiedy on dochodził do słuchu, można było go ignorować insynuując, że wcale nie chce dla nas dobrze, więc nie mamy prawa go słuchać. A wpajając mu nasze zdanie, już w lepszej wersji, zmienialiśmy ten głos w coś miłego, co nie negowało naszego dalszego postępowania. Nigdy nie pomyślałam, że w ten sposób mogę sama wyleczyć swoje negatywne myśli;-) Powracając do lektury, jedna z osób, cokolwiek się nie działo, a dokładniej, kiedy zostawały wypowiadane pewne słowa, ona natychmiast je notowała. Zupełnie jakby odtwarzała pewien rytuał... W późniejszych wydarzeniach, jedna z kobiet znika. Rozpoczynają się poszukiwania i to wtedy zaczynamy odkrywać rzeczy, które były ukrywane, nie dodam przez kogo. Ewidentnie nie grało tutaj wszystko, a niepokój czytelnika wzrasta, gdyż zanim poznamy jakiekolwiek odpowiedzi, odnajdziemy setki tysięcy niewiadomych, które nijak się będą miały do siebie. Dopiero pod sam koniec włos zjeży się wam na głowie, a po plecach poczujecie jak jakaś dłoń dotyka pewnych miejsc. Oczywiście zawsze można to zegnać na nerwowe ruchy unerwień naszego ciała:-) Jeśli więc macie ochotę na całkiem dobry dreszczowiec, to historię wam polecam. W końcu nie ma to jak opowieść o domu w którym ktoś przed nami mieszkał:-) x
![]()
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
![]()
Wybierz wariant produktu
|