W zdrowiu i w chorobie

"miłość, wierność …. aż do śmierci"

przyrzekamy a one nas zaczynają zawodzić

"w zdrowiu i chorobie..."

Dotrzymanie obietnicy nie jest łatwym zadaniem

"w dobrej i złej doli..."

Pierwszy cios, drugi, szarpnięcie... ile jeszcze zniesie....

Ile człowiek zakłada masek oraz która jest prawdziwa, przekonuje się człowiek z czasem. Zastanawiamy się, czy tak naprawdę można kogoś poznać do końca. Mówi się, że miłość może wiele, ale czy zawsze ona jest lekiem na wszystko.

Eve nie miała lekko w życiu, jako młoda dziewczyna przeżyła w życiu już wiele. Na jej drodze przez przypadek poznaje przystojnego mężczyznę Erica. Z czasem okazuje się, że mężczyzna skrywa swoją chorobę. Wydarzenia, które ich spotykają wystawiają ich wspólne życie na wielką próbę.
Czy dziewczyna poradzi sobie z walką o wspólne życie?

Kochani nie napiszę dużo o książce, bo nie chciałabym spoilerować, niestety nie da się opisać ich historii bez ujawnienia większych szczegółów. Jedno wam mogę powiedzieć, że warto ją przeczytać i jeżeli po nią sięgnięcie, a polecam ją bardzo to przyszykujcie się na emocjonalny rollercoaster. Pióro autorki z każdą stroną coraz bardziej wciąga w ich historię. Pochłonęłam ją w rekordowym czasie, nawet się tego nie spodziewając. Emocje wręcz buzują w nas, a zakończenie mnie dosłownie wbiło w fotel.
Zakochujesz się, świat od razu staje się kolorowy, szczęśliwie wierzysz, że będzie tylko lepiej, po czym życie cię zaskakuje i wystawia na próby. Problemy mogą być błahe, inne nas przerastają. Kiedy jednak następuje choroba musimy sięgnąć do swoich pokładów cierpliwości oraz siły.
Eve potrzebowała ich wiele.
Bohaterka musiała się borykać z wieloma walkami zarówno z chorobą ukochanego, jak i z osobami z otoczenia Erica. Nie ma łatwo i tylko cienka nitka dzieli ją od zakończenia wszystkiego, ale ona dalej walczy nie poddaje się. Z determinacją walczy z przeciwnościami losu. Z zaburzeniami, z jakimi zmaga się mężczyzna, jest sprawdzianem dla nich jaki i staje się rzeczywistością, a przede wszystkim wyzwaniem dla ich związku.
Pokazuje nam również, z jakimi konsekwencjami będą się musieli zmagać bohaterowie po ujawnieniu tajemnic. Jakie trudności będą musieli przezwyciężyć, a przede wszystkim zadamy sobie pytanie, czy miłość może wszystko?

„W zdrowiu i w chorobie” jest świetnie napisaną książką przez autorkę. Nie jest to typowy romans, chociaż nie brakuje nam tutaj uśmiechu, radości, miłości oraz zmysłowości. Fabuła jest pełna napięcia, smutku, niesprawiedliwości, tajemniczości oraz intryg, które niejednokrotnie zaskakują. Tego się nie spodziewałam. Powiem tylko – Karolina Wilchowska daje nam dużo do przemyślenia oraz zastanowienia się, czy sami dalibyśmy radę, czy wystarczyłoby nam siły.