Z otchłani
Autor:
Martyna Senator
Wydawca:
Czwarta Strona
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-7976-833-2
EAN:
9788379768332
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
205x135x25mm
język:
polski
Seria:
Z POPIOŁÓW
liczba stron:
332
rok wydania:
2018
(3) Sprawdź recenzje
43% rabatu
21,05 zł
Cena detaliczna:
36,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,01 zł
Opis produktu
Po poruszającej powieści „Z popiołów” przyszedł czas na zapierające dech „Z otchłani”. Kolejna odsłona świetnie zapowiadającej się serii Martyny Senator.
W milczeniu podnoszę się z krzesła, zakładam kurtkę i ruszam w stronę drzwi. Moje nogi drżą, głowa huczy od nadmiaru chaotycznych myśli, a serce powoli pęka na pół. Adam chwyta mnie za rękę. Po raz kolejny przeprasza. Błaga o wybaczenie. Zapewnia, że mnie kocha. Napędzana gniewem biorę zamach i uderzam go pięścią w twarz. Mocno. Najmocniej, jak tylko potrafię. Jest w szoku. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek go uderzę. A ja nie przypuszczałam, że kiedykolwiek mnie zdradzi.
Po wyznaniu Adama świat osunął się Kaśce spod nóg. Nic nie jest takie, jak sądziła. Kiedy na jej drodze staje Szymon, dziewczyna ani myśli dać szansę miłości z Tindera. Gdyby wszystko mogło być zupełnie proste, a nie kompletnie zagmatwane, życie byłoby znacznie przyjemniejsze. Ale czas dać spokój mrzonkom i zacząć żyć według nowych zasad.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Nie każdej miłości pisana jest wieczność. Kaśka boleśnie się o tym przekonuje, kiedy jej ukochany w trakcie spóźnionej kolacji walentynkowej oznajmia, że przespał się z inną. Choć pada na kolana i ze łzami w oczach błaga o wybaczenie, złamane serce nie tak łatwo posklejać i nauczyć na nowo ufać, kiedy codziennie widzi się na nim niezabliźnioną ranę.
Za sprawą intrygi przyjaciółki, która zakłada jej konto na Tinderze, Kaśka poznaje Szymona- młodego dziennikarza, który zdaje się być ucieleśnieniem fantazji każdej kobiety. Jest arogancki i bezpośredni, ale za razem szarmancki i czuły. Mimo złego startu znajomości i początkowej niechęci, Kaśka szybko się z nim zaprzyjaźnia. Choć między tą dwójką powietrze aż skrzy od napięcia, Szymon stawia sprawę jasno-uczucie nie wchodzi w grę. Kaśka też nie czuje się na siłach, by zaczynać nowy związek, dlatego godzi się na nietypowy układ. Tylko czy dwójce ludzi spragnionych prawdziwej miłości, uda się utrzymać uczucia na wodzy? Już pierwszym tomem cyklu autorka udowodniła mi, że potrafi pisać piękne romanse, ale tym razem jeszcze podniosła poprzeczkę. „Z otchłani” podobało mi się jeszcze bardziej niż „Z popiołów”, głównie za sprawą Kaśki, którą poznałam w poprzednim tomie i tym razem powitałam jak serdeczną przyjaciółkę. O jej miłosnych perypetiach czytałam z przyjemnością i muszę zwrócić Waszą uwagę na fakt, że tym razem autorka stawia na bardziej elektryzujące i namiętne uczucie. Intymnych scen jest więcej niż poprzednio, ale są opisane niezwykle subtelnie, romantycznie i pięknie- bez grama wulgarności, której tak w romansach nie lubię. Dużo tu słodyczy i czułości, ale autorka stawia też na drodze bohaterów problemy, które okażą się próbą charakterów i dojrzałości. Podobał mi się ten kontrast. Odurzające uczucie i brutalna rzeczywistość, która zmusza do zastanowienia się czy miłość wystarczy, by żyć długo i szczęśliwie. Poprzednio bardzo narzekałam na brak jakichkolwiek wad w głównym męskim bohaterze, dlatego byłam zadowolona z faktu, że Szymon nie został od razu przedstawiony jako ósmy cud świata. Wręcz przeciwnie początkowo często jest nazywany przez Kaśkę „dupkiem” z resztą całkowicie zasłużenie. Chłopak ma też pewną tajemnicę trzymaną w ukryciu do samego końca, choć myślę, że bez najmniejszego problemu domyślicie się o co może chodzić już po pierwszych kilku rozdziałach. Dzięki niesamowicie lekkiemu i chwilami wręcz poetyckiemu stylowi Pani Martyny z prawdziwą przyjemnością czyta się nawet te nudniejsze fragmenty, a całość pochłania się w mgnieniu oka. O CZYM? „Z otchłani”, to ciepła, romantyczna, a chwilami nawet romantyczna opowieść o dwójce ludzi, którzy choć nie są gotowi na miłość, odkrywają uzdrawiającą siłę bliskości i zaufania. Książka porusza trudny temat zdrady i wybaczania, pokazuje też, że zamiast czytać w kółko ten sam rozdział, warto go zakończyć i zacząć pisać zupełnie nowy, pozwalając życiu nieco ubarwić fabułę. Autorka udowadnia, że czasem warto skoczyć na głęboką wodę, zaryzykować, postawić wszystko na jedną kartę, by doświadczyć uczuć, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Nie jest to historia przesadnie odkrywcza, ani zaskakująca, ma w sobie pewną schematyczność, ale też „to coś”, co nie pozwala się od niej oderwać. Choć w porównaniu z innymi romansami new adult, bohaterowie nie muszą mierzyć się z wielkimi życiowymi traumami, a ich problemy mają raczej obyczajowy wydźwięk. Muszę przyznać, że to miła odmiana czuć w trakcie lektury rozlewające się w sercu ciepło, zamiast ciągłego bólu i mroku. Właśnie to ciepło sprawiło, że pokochałam książki Martyny Senator i jestem pewna, że Was również urzekną. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Miasto Książek
Pamiętacie przyjaciółkę Sary, Kasię? Dziewczyna miała swój idealny związek z Adamem. Jednak do momentu gdy chłopak wyznał, że ją zdradził. Dziewczyna jest załamana i nie jak ułożyć sobie życie bez niego. Mirka postanawia założyć jej konto na Tinderze i umówić na randkę. Jak się okazuje Szymon zaskoczy Kaśkę i to porządnie. Tylko czy taka znajomość ma szansę się udać? Czy Adam będzie próbował odzyskać ukochaną?
Po książce "Z popiołów" byłam zakochana w twórczości Pani Martyny. Po kolejnej części spodziewałam się równie wiele. A niestety, przejechałam się trochę po niej... Historia Kasi wzbudziła we mnie mniej emocji niż historia Sary. Może też to być spowodowanym, że z Sarą miałam podobny tok myślenia, a Kasi podejście ogólnie mi nie podeszło. Ona czeka na swojego księcia z bajki i czeka i czeka i chyba zapomniałam wspomnieć, że jeszcze czeka. Jednak jak pojawia się Szymon, to ona jest mu przeciwna. Po prostu ciężko było mi ogarnąć jej sposób postępowania. "Zaufanie w związku jest jak spadochron. Żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie wyskoczy z samolotu bez asekuracji. Dlaczego więc niektórzy ludzie są na tyle głupi, że decydują się na związek, w którym szwankuje tak ważny element? W dodatku naiwnie wierzą, że uda im się bezpiecznie wylądować... Idioci." Co do bohaterów to oczywiście na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Kasia i Szymon. Kasia tak jak wspominałam, czeka na swojego księcia, jest załamana zdradą Adama i ma problem z ponownym zaufaniem facetowi. Stara się poradzić w nowej sytuacji i zobaczyć jak wygląda inna część miłości. Zaś Szymon to bardzo przystojny, umięśniony i inteligentny dziennikarz. Los nie potraktował go łagodnie, a on mimo wszystko stara się codziennie uśmiechać i czerpać z życia. Kilkakrotnie przewija nam się też Sara i Michał, którzy jak wspominałam przy recenzji poprzedniej części, są świetni. A teraz Sara dzięki zajęciom zaczęła pokazywać pazurki! Rzecz, do której nie mogę się doczepić, to styl autorki. Ponownie Martyna Senator czaruje słowem. Jej książki czyta się niesamowicie szybko i z zapartym tchem. Bohaterowie są dobrze wykreowani i wszystko jest w idealny sposób wyważone. To coś co sprawia, że jej powieści są wyjątkowe. "Znasz takie powiedzenie: "Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku"? (...) Podobnie jest z przyjaźnią. Wszystko zaczyna się od pierwszego uśmiechu, pierwszej dłuższej rozmowy, pierwszego powierzonego sekretu, czy podania komuś pomocnej dłoni... Przyjaźń to taka wędrówka na wielu płaszczyznach. Jeśli teraz się do Ciebie uśmiechnę, a ty ten uśmiech odwzajemnisz, to razem wykonamy pierwszy krok." Podsumowując Z Otchłani to dobra kontynuacja. Nie przebiła poprzedniczki, ale nie była najgorsza. To książka, która potrafi podnieść na duchu, wywołać uśmiech na twarzy i sprawić, że dzień nie będzie stracony. Z wielką ochotą zapoznałam się z kolejnymi książkami tej autorki! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Z herbatą wśród książek
Kaśka nigdy nie spodziewała się, że jej pięcioletni związek zakończy się w taki sposób: usłyszeniem wyznania, że jej ukochany zdradził ją z inną kobietą. Chociaż Adam błaga o kolejną szansę, czy można być szczęśliwym z człowiekiem, któremu nie potrafi się już zaufać? Kiedy na drodze Kaśki, wskutek intrygi jej koleżanki, staje przystojny dziennikarz Szymon, żadne z nich nie ma zamiaru angażować się w nowy związek. Postanawiają zostać przyjaciółmi, jednak szybko odkrywają, że nie są w stanie ignorować siły, która ich przyciąga. Czy oboje są w stanie zostawić przeszłość za sobą i odrzucić zasady, panujące do tej pory w ich życiu? I czy Szymon jest gotowy odkryć przed Kaśką wszystkie karty?
“Z otchłani” to drugi tom trylogii new adult Z popiołów, pióra Martyny Senator. Autorka porusza w niej trudne i bardzo aktualne problemy, dotykające dzisiejszego pokolenia dwudziestolatków. W pierwszej części towarzyszyliśmy Sarze, gdy uczyła się na nowo otwierać na świat po ciężkich doświadczeniach, które przeszła, natomiast drugi tom poświęcony jest jej współlokatorce Kaśce i jej próbom pogodzenia się ze zdradą, a także rozterkom, związanym z nowym mężczyzną w jej życiu. Autorka po raz kolejny udowodniła, że ma niezaprzeczalny talent do tworzenia poruszających historii, ubranych w lekką, bardzo przyjemną w odbiorze formę. Przez książkę dosłownie się płynie - nawet nie zauważycie, kiedy z pierwszej strony dotrzecie na ostatnią. Rozdziały są dosyć krótkie, w dodatku podzielone jeszcze na mniejsze części i przetykane grafikami, przedstawiającymi e-maile i smsy, wymieniane między dwójką głównych bohaterów. Jako miłośniczka powieści epistolarnych, bardzo lubię takie wstawki we współczesnej literaturze. Podobnie jak “Z popiołów”, “Z otchłani” napisane jest z perspektywy dwojga bohaterów - w tym wypadku Kaśki i Szymona. Poznają się oni w dość nietypowych, choć może właśnie typowych dla dzisiejszych czasów okolicznościach, przez aplikację Tinder. Sama nigdy z niej nie korzystałam, ale może ten wątek zainteresuje tych czytelników, którzy mieli z nią styczność. Kaśkę mogliśmy trochę już poznać w pierwszym tomie serii, jako dobrą przyjaciółkę, świetną kucharkę, osobę rozsądną i twardo stąpającą po ziemi. “Z otchłani” pokazuje pełniejszy jej obraz, z jej słabościami, niedoskonałościami, marzeniami i szeroką gamą uczuć, kłębiących się w jej sercu wskutek nowych życiowych okoliczności. Nie mogę powiedzieć, żebym polubiła Kaśkę tak bardzo, jak Sarę - introwertyczną, artystyczną duszę. Czasem nie zgadzałam się z jej decyzjami, reakcjami czy sposobem myślenia, choć w pewnych sytuacjach zaimponowała mi swoim rozsądkiem i trzeźwym spojrzeniem. Co do Szymona, to - jak to często bywa w książkach new adult - wydaje się być trochę zbyt idealny: nieziemsko przystojny, inteligentny, opiekuńczy, chociaż autorka ukazała też kilka dość poważnych jego wad, które nie wpływają jednak negatywnie na jego ogólny obraz. Oczywiście ich historia nie jest prosta, na drodze do szczęścia stoją im liczne przeszkody, ale miłość, zaufanie oraz umiejętność pójścia na kompromis i dostosowania się do nieoczekiwanej sytuacji są w stanie burzyć mury i otwierać na oścież zatrzaśnięte drzwi. Chemia pomiędzy parą głównych bohaterów jest niezaprzeczalna i podczas gdy “Z popiołów” nie zawierało żadnych graficznych scen 18+, to drugi tom jest już typowy dla swojego gatunku - więcej w nim namiętności i fizyczności. Na szczęście autorka nie poszła w stronę swoich amerykańskich koleżanek po piórze i oszczędziła czytelnikom bogatych w anatomiczne szczegóły scen łóżkowych. Dla niektórych to zapewne wada - dla mnie zaleta. Jeśli chodzi o minusy, to w fabule zbytnio się ich nie doszukałam, książka podobała mi się, choć z pewnością nie tak bardzo, jak pierwszy tom - subtelniejszy i bardziej urzekający pięknem języka niż drugi. Mimo to Martyna Senator po raz kolejny dowiodła, że w polskiej literaturze jest miejsce na nurt new adult, a książki rodzimych autorów wcale nie muszą być gorsze, niż zagranicznych. Mam natomiast pewne zastrzeżenia co do samego wydania: niestety miałam wrażenie, że wydawnictwu zależało na jak najszybszym wypuszczeniu książki w świat i nie poświęcili wystarczająco dużo czasu na korektę tekstu. Źle podzielone dialogi i rażące literówki w pewnym stopniu utrudniały mi lekturę, a “aplikacja pobierająca dane z pejsa” zdetronizowała w moim prywatnym rankingu “lżący ból” z innej książki tego wydawcy. Jeśli nie mieliście jeszcze styczności z twórczością autorki, to najwyższa pora nadrobić zaległości, bo z pewnością warto. Uważam, że Martyna Senator jest jedną z najzdolniejszych polskich pisarek młodego pokolenia i z niecierpliwością oczekuję na kolejne jej książki. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|