Zabójczy miliarder. Brutal Billionaire. Tom 1

Największym minusem jest upodlenie kobiety. I to nie tak, że jestem wrażliwa na takie treści. Bo czytam książki w których… sporo się dzieje. Tutaj to było opisywane tak niesmacznie. Po prostu. Przez co moja irytacja sięgała już zenitu. Zrobisz mi- dostaniesz. Zrobisz co powiem- kupię. Nie wiem jak nisko trzeba upaść by zdecydować się na taki układ. Rozumiem, że Holt był kreowany na dupka milionera, ale jego zachowanie było obrzydliwe! Jak on ją w ogóle traktował… pieniądze są najważniejsze i można za to kupić najwyraźniej wszystko. Brystin była kreowana jako mądra, AMBITNA, a tutaj taki klops… Jeszcze te jej wewnętrzne monologi, że ona nie chce mieć łatki dziewczyny, która prześpi się za posadę. Chce wszystko osiągnąć swoją pracą, uporem. Ekhem…

Ogółem rozumiem, że jest to fikcja literacka. Rozumiem, że taki miał być właśnie odbiór głównego bohatera, jak już wspomniałam bogatego, aroganckiego dupka. I mi się to podobało. Do momentu. Jego upodlenia były coraz gorsze i na prawdę chciało mi się wymiotować jak czytałam te wszystkie szantaże. Ona była nie lepsza.

Jeśli chodzi o całą resztę to zdecydowanie akcja jest za mocno rozwleczona, mogło by się ją skrócić spokojnie o jakieś dwieście stron.

Całość mimo, że należy do grubasków czytało się szybko. Chyba nie sięgnę po dalsze części…

*To jest moja prywatna opinia. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.