![]() Zapach frezji
Autor:
Natasza Socha
Wydawca:
Purple Book Wielkie Litery
wysyłka: 48h
ISBN:
9788383107479
EAN:
9788383107479
oprawa:
Miękka
podtytuł:
WIELKIE LITERY
format:
13.0x20.0cm
język:
polski
Seria:
WIELKIE LITERY
liczba stron:
216
rok wydania:
2024
(1) Sprawdź recenzje
9% rabatu
45,24 zł
Cena detaliczna:
49,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 45,24 zł
Opis produktuZasady bezpieczeństwa
Książka wydana w serii Wielkie Litery – w specjalnym formacie z dużą czcionką dla seniorów i osób słabowidzących.
Po prawie trzydziestu latach od brutalnego zamordowania 19-letniej Lucyny na jej grobie pojawia się bukiet świeżych frezji. Matka dziewczyny twierdzi, że ktoś zrobił to celowo, co więcej – wiedział, że to ulubione kwiaty Luśki. Kobieta jest przekonana, że morderca żyje i w ten sposób daje o sobie znać.
Sprawa trafia do sekcji „archiwum x”, którą prowadzą Klara Majewska i Antoni Praszyński.
Czy uda się rozwikłać zagadkę sprzed lat? Co tak naprawdę stało się z Lucyną i kto położył frezje na jej grobie?
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Fioletowa Róża
To już czwarta i nie ostatnia kryminalna odsłona Nataszy Sochy. Jej cykl książkowy o nazwie DEMONY PRZESZŁOŚCI warto czytać po kolei- mam tu na myśli szczególnie parę policjantów z sekcji archiwum x- Klarę Majewską i Antoniego Praszyńskiego. Ich zawodowe sprawy mogą początkowo wydawać się dziwne i nie warto zachodu, bo jak odnaleźć winnego na przykład po 30 latach? Konkretna historia z mordem w tle mogła się zatrzeć w pamięci świadków, a sam sprawca może już dawno nie żyć. Druga strona medalu jest jednak szalenie ważna- bliskie i kochające osoby nigdy nie spoczną, dopóki nie dowiedzą się prawdy. Bardzo cenię sobie taką postawę. Praca w sekcji archiwum x może być więc fascynująca, ale też niebezpieczna. Skusisz się, Czytelniku? Ja raczej nie…
Frezje to przepiękne kwiaty o dość intensywnym zapachu. Natasza Socha z czegoś tak pięknego w świecie natury stworzyła symbol strachu i jednej wielkiej niewiadomej. Okazuje się bowiem, że były to ulubione kwiaty Lucyny, a teraz lezą one na jej grobie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie jedna ważna kwestia. Lucyna nie żyje już od 30 lat, a zatem ktoś musiał kiedyś znać upodobania florystyczne Lusi. Kto i dlaczego zaniósł te kwiaty? Sytuacja ta bardzo dręczy Ilonę Zduńską- matkę dziewczyny. Jej córka miała tylko 19 lat, kiedy zmarła, a tyle sobie obiecywała, tyle planów zakładała na przyszłość. Kochała chemię, pragnęła studiować ten ścisły przedmiot, a na dodatek była zakochana. Dlaczego zatem ktoś automatycznie i brutalnie przekreślił to wszystko i zakończył życie dziewiętnastolatki? To naprawdę bardzo interesująca historia. Na dodatek, nie jest stuprocentową fikcją. Autorka podkreśla, że kiedyś podobna sprawa miała miejsce naprawdę, a sama Socha poczyniła tylko korekty, by jakakolwiek zbieżność imion czy miejsc była przypadkowa. Celowo nie wspominam o osobach podejrzanych- powiem tylko, że jest ich kilka, dlatego nie będziemy mogli od razu wpaść na to, jakie będzie zakończenie. Im dalej w las, tym więcej drzew- to przysłowie perfekcyjnie tutaj pasuje. Opowieści kryminalne właśnie takie powinny być- niejednoznaczne, trudne, szokujące, mające drugie dno. Poza świetną treścią trzeba też docenić inne aspekty tej książki. Duży druk, mały format, a także niewielka liczba stron (213)- powieść Sochy można przeczytać wszędzie, jest w stanie zrobić to nawet najbardziej aktywna zawodowo osoba. Czas poświęcony „Zapachowi frezji” na pewno nie okaże się zmarnowanym. W przypadku niemal wszystkich opowieści Nataszy Sochy (nie tylko kryminalnych) nie grozi nam uczucie znużenia czy powtarzalności. Autorka doskonale wie, jak zainteresować odbiorcę i tym razem także jej się to udało. Dziękuję autorce także za to, że znowu z zamiłowaniem wraca ona do swojego rodzinnego Poznania. Jest to i moje rodzinne miasto, tu się urodziłam, wychowałam i nadal mieszkam. Prawdziwą atrakcją było zatem dla mnie spacerowanie wokół najważniejszych miejsc miasta, a dla Nataszy Sochy jest to coś rodzaju powrotu do korzeni. Dostrzegam też jedną istotną sprawę: w przypadku utraty najbliższej osoby często używamy słów typu: rozumiem cię, wiem, co czujesz. Myślę, że powinniśmy się ich wyzbyć z naszej psychiki. Naprawdę, tak traumatyczne wydarzenia mogą rozumieć TYLKO ci, którzy sami przeszli podobną historię. W innych przypadkach rozumienie dusz po prostu się wyklucza. Pamiętajmy o tym i nie serwujmy załamanym ludziom takich wyświechtanych frazesów. Jedno jest pewne- policjant z zamiłowania, jeśli tylko chce, znajdzie winnego. Liczy się dosłownie każdy szczegół, nawet z pozoru banalny. Swoją drogą, stróż prawa wcale nie musi być nieskazitelny pod względem moralnym i fakt ten autorka podkreśla tu bardzo, bardzo mocno. „Zapach frezji” można też potraktować jak przeplatankę gatunkową. Owszem, jest zagadka, mord w tle, ale czytelnicy dopatrzą się też wielu elementów obyczaju. Kolejne w karierze Nataszy Sochy połączenie kryminału z obyczajem uważam za bardzo udane. x
![]()
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
![]()
Wybierz wariant produktu
|