Zemsta i przebaczenie Tom 1 Narodziny gniewu

"Narodziny gniewu" to opowieść o czterech z pozoru niepodobnych do siebie po każdym względem nastolatkach o najróżniejszych marzeniach i ambicjach. Troje z nich jako potomkowie chłopów, nie mieli co liczyć na dobrą przyszłość w malutkich Chełmicach, a mając w głowie wizję spełnienia swoich marzeń, postanawiają postawić wszystko na jedną kartę i zawalczyć o swoją lepszą przyszłość.

Emil Lewin od samego początku nie mógł pogodzić się z ciągłym życiem w nędzy, dlatego też starał się robić wszystko, byleby tylko się wzbogacić - wliczając w to kradzież i inne przewinienia, za które niejednokrotnie był karcony przez ojca. W chwili roztargnienia zamordował swojego opiekuna, gdy w ostatnich chwilach żywota matki dowiedział się, że nie jest on jego pierworodnym synem, lecz bękartem bogatego szlachcica. Zamroczony wizją lepszego życia po odwiedzeniu swojego prawdziwego i niekochającego go ojca, obiecuje mu, że kiedyś zemści się za wszystkie lata niedocenienia i pogardy, po czym wyjeżdża z miasta.

Jego siostra Hanna Lewin, najlepsza przyjaciółka Alicji Rosińskiej od zawsze uwielbiała śpiewać, do czego zresztą miała nie mały talent, który zupełnym przypadkiem został odkryty przez starego Chełmickiego, który to poprosił ją o wystąpienia na gali z okazji jego urodzin. To właśnie tam otwiera się przed nią wizja nowego, lepszego jutra. Dziewczyna została dostrzeżona, jednak nie od razu decyduje się na wyjazd do Warszawy, aby tam rozpocząć swoją karierę muzyczną.

Alicja Rosińska od niepamiętnych czasów skrycie podkochiwała się w synu szlachcica, Julianie Chełmickim, który przez tyle lat nie potrafił dostrzec ani odwzajemnić jej uczuć, zamiast tego widział w niej zwykłą chłopczycę, która od czasu do czasu ubierała się w proste i uszyte przez dziadka sukienki. Zamiast tego, oddał swoje uczucia najpiękniejszej z dziewczyn: Adriannie Daleszyńskiej. Skrycie zazdrościła swojej przyjaciółce możliwości rozpoczęcia nowego życia, dlatego też, gdy otrzymała od swojej babci Alutki tysiąc złotych na rozpoczęcie nowej przyszłości, od razu skorzystała z okazji i wyjechała z przyjaciółką do wielkiego miasta.

Julian Chełmicki jest długo wyczekiwanym synem szlachcica, który od samego początku mógł dostać wszystko, o czym tylko pomarzył - w tym także względy uroczej Adrianny Daleszyńskiej. Nie chcąc sprzeciwiać się ojcu, wyjechał do gimnazjum w Warszawie, gdzie mieszka pod dachem siostry Chełmickiego, którą chłopak niekiedy nazywa "starą wiedźmą" ze względu na jej niezbyt przyjemny charakter.

W jaki sposób Warszawa połączyła cztery opowieści o nastolatkach z malutkich Chełmic? Czy uda im się spełnić swoje marzenia, a jeśli tak, to jakim kosztem? Jak bardzo zmieni się życie głównych bohaterów, gdy na terenie Polski rozpocznie się wojna i czy będą w stanie stawić jej czoło? Tego i wielu innych rzeczy dowiecie się czytając tę książkę!

"Narodziny gniewu" zostały napisana prostym i zrozumiałym językiem, dzięki czemu odbiorca nie ma najmniejszych problemów z zapoznaniem się z tą opowieścią. Mnie osobiście urzekły dość liczne staroświeckie zwroty, dzięki którym możemy naprawdę poczuć, jakbyśmy cofnęli się o całe dziesiątki lat wstecz.

Nie spodziewałam się zresztą, że ta opowieść przypadnie mi do gustu do tego stopnia, że będę miała ochotę bez przerwy zapoznawać się z przedstawioną w niej fabułą. Joanna Jax ma istny dar przekazywania słów na papier, a my możemy uważać się za prawdziwych szczęściarzy mogąc zapoznać się z jej twórczością. Pisać o czasach, o których tak naprawdę wiemy z opowieści, filmów i innych publikacji nie jest łatwo, jednak autorka nie tylko podołała wyzwaniu, lecz także dała życie przepięknej i zapadającej w pamięć opowieści.

Jeżeli więc tak jak ja uwielbiacie tego typu klimaty, bądź też chcecie dowiedzieć się odrobinę więcej o opowieści, która zachwyciła mnie bez reszty, jak najbardziej zachęcam was do zapoznania się z "Narodzinami gniewu" autorstwa Joanny Jax, a gwarantuję wam, że pokochacie ją z całego serca. Jak najbardziej polecam!