Okładka książki Zima w zapomnianym schronisku

Zima w zapomnianym schronisku

Wydawca: Filia
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-8357-765-4
EAN: 9788383577654
oprawa: Miękka
format: 205x135x25mm
język: polski
liczba stron: 352
rok wydania: 2024
(3) Sprawdź recenzje
41% rabatu
29,29 zł
Cena detaliczna: 
49,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 12,48

Jak czas spędzony w odciętym od świata miejscu wpłynie na grupę przyjaciół? czy ta wyprawa w góry zmieni życie Moniki?

Monika po stracie ukochanego narzeczonego postanawia spędzić święta Bożego Narodzenia w Samotni - schronisku górskim, które szczególnie ukochał sobie Michał.

Aleksander wciąż czuje się winny śmierci najlepszego przyjaciela. Wyrzuca sobie, że odpuścił wyprawę w góry, z której Michał już nie wrócił. Wraz z czwórką znajomych dołącza do Moniki, aby w górach uczcić pamięć po zmarłym przyjacielu.

Monikę zachwyca zimowy krajobraz polskich gór, ale nieumiejętnie poruszając się po oblodzonym szlaku, skręca kostkę. Grupa przyjaciół postanawia szukać pomocy w starym schronisku, które na pierwszy rzut oka wydaje się opuszczone. Na szczęście okazuje się, że w starej chacie ktoś mieszka. I mimo że Rafał, właściciel, nie jest skory do pomocy grupie młodych osób, ostatecznie proponuje im nocleg.

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Zakładałam, że książka Julii Furmaniak wciągnie mnie bez reszty, jednak okazało się, że ciekawe i dające do myślenia są tylko niektóre wątki. Może i dobrze, że mamy tu zapowiedź drugiego tomu- nie wykluczam po niego sięgnąć, bo jeszcze nie wszystko stracone.

„Zima w zapomnianym schronisku” to nie tylko książka o świętach, zatem ja nie widzę problemu, by czytać ją w trakcie upałów. Zresztą, dla mnie czas nigdy nie jest istotny, bo słowo pisane ma swoją moc przez okrągły rok. Ponadto, czas biegnie nieubłaganie i za chwilę i tak zaczniemy stroić drzewka czy rozglądać się za prezentami, więc w czym problem?

Monika, bardzo poszkodowana życiowo młoda dziewczyna, chce odciąć się od standardowego obchodzenia świąt i tym samym złożyć hołd Michałowi, swojemu nieżyjącemu narzeczonemu. Aby to zrobić, udaje się z grupą przyjaciół w góry. Szklarska Poręba czy Karpacz to rejony znane wielu ludziom, ale wiemy dobrze, że z naturą nie ma żartów. Co tak naprawdę wydarzyło się dwa lata temu i dlaczego Michał stracił życie? O tym pisać nie chcę, ale bardzo bym chciała, żeby ta powieść była dla czytelników swego rodzaju nauczką na przyszłość.

Planować można wiele, lecz wskutek niegroźnego wypadku Monika wraz z przyjaciółmi zmuszona jest zatrzymać się nie w słynnej Samotni, a w zapomnianym, opuszczonym schronisku. Skromne warunki proponuje im Rafał- właściciel starej chaty, także mocno poszkodowany przez życie. Tutaj także nie zdradzę szczegółów, ale wiem jedno. Wcale nie potrzebujemy luksusowych warunków, czy czuć się szczęśliwie, by móc ze sobą szczerze porozmawiać. Poza tym, sama dość dobrze znam wspomniane rejony górskie, dlatego czytanie tej książki było czymś w rodzaju oglądania filmu lub odtwarzania zdjęć. Pamięć fotograficzna rządziła mną przez wiele stron, choć sama fabuła momentami była zbyt rozwlekła. Ktoś tu napisał, że książka śmiało mogłaby mieć tylko 200 stron i ja zgadzam się z tą teorią.

Czy będąc w związku trzeba koniecznie podzielać wspólne pasje? Okazuje się, że nie i nie jest to gotowy wzór na rozpad miłości. Marta nigdy nie była fanką wspinaczek górskich, natomiast jej ukochany Michał nie bał się niczego. Można więc wysnuć doskonały wniosek: przeciwieństwa naprawdę się przyciągają.

Po przeczytaniu książki rozumiem jeszcze coś ważniejszego: życie człowieka jest niekiedy jak porcelanowa lub szklana bombka. Nasze istnienie bywa delikatne, możemy je stracić dosłownie w kilka sekund. Dlaczego więc tego nie zauważamy i nie doceniamy wspólnie spędzonych chwil? Warto zmienić tak złe postrzeganie.

„Zima w zapomnianym schronisku” to powieść pełna wzruszeń, choć dla mnie to nieco zbyt napompowana mieszanka. Co za dużo, to niezdrowo. Nie czytałam tej książki z musu, ale też nie byłam zachwycona czy wzruszona. Według mnie, ocena może być po prostu przeciętna.


✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Kamila
Śmierć ukochanej osoby na zawsze pozostawia piętno w sercach i duszach ludzi, którzy mierzą się ze stratą.
Odejście zamyka jedne drzwi , lecz to nie oznacza,że nie otwiera kolejnych.
Nie zakochuję się z wyboru. Gdybym wsiadł do tego pociągu , on nadal by żył.

Monika Rowińska ma wrażanie, że jej bezpieczny świat już nigdy taki nie będzie. Dwa lata wcześniej kobieta straciła narzeczoɓnnnnnnĝnego, który zginął pod lawiną w ukochanych Karkonoszach.
Żałoba zdaje się nie mieć końca, zaś kolejne upływające miesiące tylko potęgują tęsknotę za najbliższym człowiekiem.
By wyrwać się z marazmu dziewczyna postanawia w okresie Bożego Narodzenia udać się do Samotni- górskiego schroniska, zajmującego szczególne miejsce w sercu zmarłego.
Nie wybiera się tam jednak sama- towarzyszą jej bowiem przyjaciele Miśka- Piotrek, Aleks, Filip oraz koleżanka Aleksandra ze studiów, Weronika.
Ciesielski wspomniał jej o wyprawie, ta zaś chętnie skorzystała z okazji, licząc na to,że wyjazd zbliży ją do przystojnego kolegi z roku..

Jak to zwykle bywa i w tym przypadku życie napisało jednak zupełnie inny scenariusz.
Monia nieoczekiwanie skręciła kostkę, co spowodowało, że cała grupa trafiła do zapomnianego przez turystów schroniska Przy szlaku, którego właścicielem jest Rafał.
Mężczyzna początkowo nie jest zachwycony towarzystwem młodych, lecz udziela im schronienia.
Jakie tajemnice skrywają bohaterowie i czyje serce zabije szybciej?
Czy tegoroczna Wigilia odmieni los przyjaciół?
Kto jeszcze pojawi się wśród śniegu i mrozu?
Na te pytania odpowie powieść Julii Furmaniak będąca początkiem cyklu Zapomniane schronisko.

Bardzo szybko wciągnęłam się w historię Moniki i podczas lektury niejednokrotnie zaciskało mi się gardło, a nie łatwo osiągnąć taki efekt słowem pisanym. Fabuła książki pani Julii jest wciągająca, bolesna i bardzo poruszająca wrażliwe struny serca, choć okładka zwiastuje raczej sielankowy romans wśród górskich szczytów i śniegu.
I owszem miłość jest jednym z wątków, lecz to uczucie naznaczone trudnościami i poczuciem winy.
Szybko zżyłam się z bohaterami i obdarowałam ich sympatią.
Autorka tworzy niesamowity klimat , zaś ostatnie strony powieści zwiastują wiele komplikacji i trudnych wyborów.
Czy prawda zawsze wyzwala? A może niewiedza okaże się błogosławieństwem w obliczu cierpienia?
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i serdecznie polecam tę zimową historię ❄️❄️❄️

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
Uwielbiam książki świąteczne, bo tylko one potrafią pokazać prawdziwą magię za którą się tęskni w każdym wieku. Wczytując się w karty tej książki byłam nieco zaskoczona, gdyż początek nie zapowiadał się najlepiej jeśli chodzi o radość. Poznałam tutaj Monikę, która bardzo przeżywa stratę swojego ukochanego. Pomimo tego, że on nie żyje, wciąż szuka sposobu na to, by choć ostatni raz móc go zobaczyć. Przychodzi do miejsc w których bywał, błagalnie wpatruje się w jego fotografię, by jakiś podmuch wiatru sprawił, że choć na moment poczuje jego zapach. Ona bardzo cierpi i wciąż okropnie za nim tęskni. W te samotne święta wraz z paczką jadą odwiedzić pewne miejsce, które jej narzeczony uwielbiał. Ma wielką nadzieję na to, że tam wydarzy się cud i złapie z nim jakikolwiek kontakt. Podczas wyprawy szczególną opieką darzy ją najlepszy przyjaciel ukochanego. To on niesie jej pomóc podczas zwichnięcia kostki, a za sprawą spostrzegawczości innej osoby, uda im się przenocować w starej chacie. I tak naprawdę to od tego momentu rozpoczyna się mocno wciągająca historia, która wywoła w nas zachwyty i zdziwienie. To tam coś się wydarzy, co zmieni życie naszych postaci. Jak widać magia świąt wciąż na nich czyhała:-)
Autorka napisała przepiękną książkę, gdzie opisy miejsc i klimatu świąt wraz z płatkami śniegu będą nas rozczulać. Daje się tutaj wyczuć, że starszy czytelnik mocniej ją doceni, gdyż postacie choć mają różne szalone pomysły, to są też rozważne i mądre. Potrafią zaopiekować się innymi i tak wziąć ich pod włos, że pomimo protestów drugiej osoby, przemówią jej do rozsądku. Uwielbiam wzruszające historie. Czasami to właśnie z książek można wyczytać jak wielką wagę ma miłość i jak pragnienia potrafią się spełniać, tylko trzeba je skierować w odpowiednim kierunku. Mamy tu dużo dialogów, a bohaterzy potrafią celebrować cudowny smak czekolady, a opisy wszelkich aromatów są niemal przez nas odczuwalne. To właśnie tutaj zabawa w butelkę odkryła to, co od jakiegoś czasu owiane było tajemnicą:-) Przepiękna historia, bardzo ją polecam:-)
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj