Znajdę cię, córeczko
Autor:
Dorota Glica
Wydawca:
Filia Wielkie Litery
wysyłka: niedostępny
ISBN:
9788382800234
EAN:
9788382800234
oprawa:
Miękka
podtytuł:
Wielkie Litery
format:
17.0x24.0cm
język:
polski
Seria:
WIELKIE LITERY
liczba stron:
352
rok wydania:
2022
(2) Sprawdź recenzje
9% rabatu
45,24 zł
Cena detaliczna:
49,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 45,19 zł
Opis produktu
Książka wydana w serii Wielkie Litery – w specjalnym formacie z dużą czcionką dla seniorów i osób słabowidzących.
PIĘĆ MINUT, TAK NIEWIELE, A WYSTARCZYŁO, ŻEBYM STRACIŁA WSZYSTKO: IDEALNIE POUKŁADANE ŻYCIE, SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO, CÓRKĘ.
Na bałtyckiej plaży, w środku lata, ginie dwuletnia Marysia. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynka się utopiła, chociaż jej ciało nie zostaje odnalezione… Rodzice dziecka muszą zmierzyć się nie tylko z ogromną tragedią, najskrytszymi tajemnicami, ale i hejtem, który spada na nich ze strony internautów.
Czy warto zaufać silnemu przeczuciu, które wbrew zdrowemu rozsądkowi podpowiada, że spotkana przypadkiem trzy lata później dziewczynka, to zaginiona córeczka?
CZY MOŻNA UWIERZYĆ KOMUŚ, KTO RAZ JUŻ NAS ZAWIÓDŁ?
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Okazuje się, że powieść pt. „Znajdę Cię, córeczko” autorstwa Doroty Glicy to debiut literacki pisarki, a zatem ja zaczęłam swą przygodę z jej twórczością jakby od tyłu. Kompletnie mi to nie przeszkadza- teksty Doroty Glicy w żaden kluczowy sposób się ze sobą nie łączą, co ja akurat uznaję za ogromną zaletę. To dobra informacja dla czytelników, którzy nie mogą sobie pozwolić na zakup wszystkich wymarzonych tytułów.
Muszę też przyznać, że Dorota Glica od początku zachwyca mnie swoją twórczością. Każdą z czterech jej powieści oceniłam bardzo wysoko i były to szczere noty, niepodyktowane żadnym działaniem marketingowym. Sądzę, że poruszane przez pisarkę ważne problemy społeczne nie potrzebują zbytnio reklamy- są szalenie istotne, a zatem obronią się same. Żałuję tylko, że na razie zakończę swoją piękną przygodę z czytaniem lektur pisarki- sięgnęłam po wszystkie tytuły i był to świetnie wykorzystany czas pod względem literackim. Mam ogromną nadzieję na to, że tak dobrze zapowiadająca się autorka wymyśli jeszcze coś mocnego i ważnego- ma ku temu potencjał, warto go zatem wykorzystać. „Znajdę Cię, córeczko” to książka, która wręcz zmusza nas do indywidualnych przemyśleń na temat opieki nad swoimi dziećmi. Już na wstępie autorka serwuje nam pewne zatrważające dane. Pisze ona bowiem, że „W Polsce co roku ginie około siedmiu tysięcy dzieci. Większość udaje się odnaleźć w ciągu pierwszych czternastu dni od zaginięcia. Los reszty z nich pozostaje nieznany…” Dane te są tu przedstawione nieprzypadkowo, gdyż główny wątek powieści mówi właśnie o zaginionym dziecku dwuletniej dziewczynki. Akcja powieści toczy się w Krynicy Morskiej. Jest pełnia lata, wszyscy korzystają z gorących dni. Opalanie się, zabawy w piasku i w wodzie to naturalne zachowania plażowiczów. Wśród wypoczywających jest też czteroosobowa rodzina Królów: Alicja, Bartek, Kacper i Marysia. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zniknęła mała dziewczynka. Rodzice zaczynają szaleć z niepokoju, wraz z nastoletnim Kacprem szukają swojej kruszynki. Pomagają im ratownicy, policja. Co gorsza, w wodzie zostaje odnaleziona czapeczka Marysi. Czyżby się utopiła? Wszystko na to wskazuje, a woda to przecież piękny, ale i bardzo podstępny żywioł. Mija jednak dzień, tydzień, miesiąc, nie znaleziono w tym czasie ani żywej dziewczynki, ani też jej ciała. Czy Marysia wróci do swej rodziny? Tego powiedzieć nie mogę, ale jest to bardzo emocjonujący wątek. Jak żyć? Niby jest to banalne pytanie, ale tutaj pasuje wręcz idealnie. Po aż trzech (!) latach rodzina Królów nadal szuka Marysi. Jej zaginięcie to jeden dramat, ale jak można funkcjonować, pracować, uśmiechać się z jednocześnie wciąż rosnącym poczuciem winy? Wcześniej dom czteroosobowej rodziny był bardzo ciepłym i rodzinnym miejscem, a teraz są to tylko zimne mury, na dodatek każde miejsce przypomina im o zaginionej Marysi. Ważny jest tutaj też Kacper- nastolatek, który zostaje odsunięty w cień, a na dodatek musi patrzeć na ból rodzinny. Czy rodzina ta jeszcze się pozbiera? Nie mogę opowiedzieć o wszystkich osobach występujących w powieści, niemniej jednak należy skupić się przede wszystkim na przeszłości Alicji Król, matki Marysi. Jest ona bardzo istotna jeśli chodzi o wszelkie zachowania i starania bohaterki, by odszukać Marysię. W akcję poszukiwawczą włączyli się przede wszystkim oficer śledczy Paweł Zarzecki oraz dziennikarka Joanna Kot. Druga z tych postaci występuje także w innych powieściach pisarki. Nierzadko przedstawiona jest jako harpia, która nie cofnie się przed niczym, byle napisać dobry artykuł i piąć się po szczeblach kariery zawodowej. Tym razem jednak jej spostrzegawczość ma zupełnie inny wymiar- każdy szczegół jest ważny, a pisanie o sprawie może pomóc zrozpaczonym rodzicom. Jak zatem widać, usilne działania dziennikarzy mają swoje minusy, ale także i plusy. Wszystko zależy od okoliczności. Jestem przekonana, że jest to też książka o dwóch twarzach człowieka- realnej i wirtualnej. W sieci nikt nas nie widzi, a my możemy przybrać dowolną, niekiedy bardzo kontrowersyjną postawę. Wylewanie pomyj i kopanie leżącego to niemal specjalność wielu użytkowników. Jak mocna krytyka spadnie na rodzinę Królów? Jaka będzie reakcja załamanych rodziców, którzy wciąż wierzą, że jeszcze znajdą swoją ukochaną córeczkę? Warto się o tym przekonać. Powiem tak: gdy byłam mała, bardzo często uważałam, że rodzice przesadzają. Ciągle mówili mi, bym nie rozmawiała z obcymi, bym nie brała od nich żadnych cukierków i innych zachęcających rzeczy. Nad morzem moi rodzice zawsze się zmieniali- gdy jeden z rodziców się opalał, drugi stał przy brzegu i obserwował nie tylko mnie, ale i mojego starszego brata. Wtedy sądziłam, że to przejaw nadopiekuńczości, ale dziś, gdy jestem już dawno dorosła, muszę zwrócić im honor. Fabuła książki uzmysławia nam, że zaledwie chwila wystarczy, aby idealny świat runął jak domek z kart. Myślę, że niejeden czytelnik będzie potrzebował chusteczek, ale to żaden wstyd. Sami nigdy nie chcielibyśmy znaleźć się w tak dramatycznej sytuacji, to oczywiste. Zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem. Bardziej zmieniłam poglądy na temat niektórych bohaterów i starałam się ich zrozumieć. Szkoda jedynie, że wątek hejtu w sieci nie został nieco bardziej rozbudowany. Jeżeli jednak był to debiut, to warto, by autorka wciąż rozwijała swój talent. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
„Znajdę Cię, córeczko” to książka, która wręcz zmusza nas do indywidualnych przemyśleń na temat opieki nad swoimi dziećmi. Już na wstępie autorka serwuje nam pewne zatrważające dane. Pisze ona bowiem, że „W Polsce co roku ginie około siedmiu tysięcy dzieci. Większość udaje się odnaleźć w ciągu pierwszych czternastu dni od zaginięcia. Los reszty z nich pozostaje nieznany…” Dane te są tu przedstawione nieprzypadkowo, gdyż główny wątek powieści mówi właśnie o zaginionym dziecku dwuletniej dziewczynki. Akcja powieści toczy się w Krynicy Morskiej. Jest pełnia lata, wszyscy korzystają z gorących dni. Opalanie się, zabawy w piasku i w wodzie to naturalne zachowania plażowiczów. Wśród wypoczywających jest też czteroosobowa rodzina Królów: Alicja, Bartek, Kacper i Marysia. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zniknęła mała dziewczynka. Rodzice zaczynają szaleć z niepokoju, wraz z nastoletnim Kacprem szukają swojej kruszynki. Pomagają im ratownicy, policja. Co gorsza, w wodzie zostaje odnaleziona czapeczka Marysi. Czyżby się utopiła? Wszystko na to wskazuje, a woda to przecież piękny, ale i bardzo podstępny żywioł. Mija jednak dzień, tydzień, miesiąc, nie znaleziono w tym czasie ani żywej dziewczynki, ani też jej ciała. Czy Marysia wróci do swej rodziny? Tego powiedzieć nie mogę, ale jest to bardzo emocjonujący wątek.
Jak żyć? Niby jest to banalne pytanie, ale tutaj pasuje wręcz idealnie. Po aż trzech (!) latach rodzina Królów nadal szuka Marysi. Jej zaginięcie to jeden dramat, ale jak można funkcjonować, pracować, uśmiechać się z jednocześnie wciąż rosnącym poczuciem winy? Wcześniej dom czteroosobowej rodziny był bardzo ciepłym i rodzinnym miejscem, a teraz są to tylko zimne mury, na dodatek każde miejsce przypomina im o zaginionej Marysi. Ważny jest tutaj też Kacper- nastolatek, który zostaje odsunięty w cień, a na dodatek musi patrzeć na ból rodzinny. Czy rodzina ta jeszcze się pozbiera? Nie mogę opowiedzieć o wszystkich osobach występujących w powieści, niemniej jednak należy skupić się przede wszystkim na przeszłości Alicji Król, matki Marysi. Jest ona bardzo istotna jeśli chodzi o wszelkie zachowania i starania bohaterki, by odszukać Marysię. W akcję poszukiwawczą włączyli się przede wszystkim oficer śledczy Paweł Zarzecki oraz dziennikarka Joanna Kot. Druga z tych postaci występuje także w innych powieściach pisarki. Nierzadko przedstawiona jest jako harpia, która nie cofnie się przed niczym, byle napisać dobry artykuł i piąć się po szczeblach kariery zawodowej. Tym razem jednak jej spostrzegawczość ma zupełnie inny wymiar- każdy szczegół jest ważny, a pisanie o sprawie może pomóc zrozpaczonym rodzicom. Jak zatem widać, usilne działania dziennikarzy mają swoje minusy, ale także i plusy. Wszystko zależy od okoliczności. Jestem przekonana, że jest to też książka o dwóch twarzach człowieka- realnej i wirtualnej. W sieci nikt nas nie widzi, a my możemy przybrać dowolną, niekiedy bardzo kontrowersyjną postawę. Wylewanie pomyj i kopanie leżącego to niemal specjalność wielu użytkowników. Jak mocna krytyka spadnie na rodzinę Królów? Jaka będzie reakcja załamanych rodziców, którzy wciąż wierzą, że jeszcze znajdą swoją ukochaną córeczkę? Warto się o tym przekonać. Powiem tak: gdy byłam mała, bardzo często uważałam, że rodzice przesadzają. Ciągle mówili mi, bym nie rozmawiała z obcymi, bym nie brała od nich żadnych cukierków i innych zachęcających rzeczy. Nad morzem moi rodzice zawsze się zmieniali- gdy jeden z rodziców się opalał, drugi stał przy brzegu i obserwował nie tylko mnie, ale i mojego starszego brata. Wtedy sądziłam, że to przejaw nadopiekuńczości, ale dziś, gdy jestem już dawno dorosła, muszę zwrócić im honor. Fabuła książki uzmysławia nam, że zaledwie chwila wystarczy, aby idealny świat runął jak domek z kart. Myślę, że niejeden czytelnik będzie potrzebował chusteczek, ale to żaden wstyd. Sami nigdy nie chcielibyśmy znaleźć się w tak dramatycznej sytuacji, to oczywiste. Zakończenie nie było dla mnie zaskoczeniem. Bardziej zmieniłam poglądy na temat niektórych bohaterów i starałam się ich zrozumieć. Szkoda jedynie, że wątek hejtu w sieci nie został nieco bardziej rozbudowany. Jeżeli jednak był to debiut, to warto, by autorka wciąż rozwijała swój talent. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|