Damy we fiolecie
Autor:
Majchrzak Marcin
Wydawca:
Novae Res
wysyłka: niedostępny
ISBN:
9788380831964
EAN:
9788380831964
oprawa:
Miękka
format:
13.1x20.8
język:
polski
liczba stron:
322
rok wydania:
2016
(2) Sprawdź recenzje
31% rabatu
22,62 zł
Cena detaliczna:
33,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,59 zł
Opis produktu
Dla mieszkańców Morbus państwa-miasta rządzonego twardą ręką przez cesarzową Segvinę bez wątpienia nadchodzą ciężkie czasy. Niektórzy spośród nich spoglądają na cesarski pałac z trwogą, inni zaś z nieskrywaną pokusą, bo ciężkie czasy sprzyjają błyskawicznym karierom i jeszcze szybszym upadkom.
Alena, pracownica manufaktury obuwniczej, podejmuje pierwsze kroki w walce o demokrację i obalenie tyranii. Jest tylko jeden kłopot tyrani rzadko kiedy pozwalają się dobrowolnie obalać. Lock, drobny złodziejaszek, nie ma tak wielkich ambicji. Od życia pragnie tylko pełnego brzucha i ciepłego kąta. Przypadkiem wplątany zostaje jednak w ciąg wydarzeń, które mogą uczynić go bohaterem. Albo martwym bohaterem. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Sebastian Czapliński
W literaturze fantastycznej bardzo często występują jakieś potwory (ogry, gnomy, trole, enty), czarodzieje, wróżki, wojownicy… Mają oni przeważnie jakieś misje, które polegają na zabijaniu czy znalezieniu jakiegoś magicznego przedmiotu. „Damy we fiolecie” wyróżniają się na tle tych książek. Czy taka oryginalność (tak, zdaję sobie sprawę z tego, iż może być więcej takich książek) jest ciekawa?
Segvina bardzo surowo rządzi miastem Morbus. Bardzo duża część mieszkańców (jak nie wszyscy) się jej obawia. Jednak pewnego dnia niektórzy chcą to zmienić… Alena jest zwykłą pracownicą i marzy o demokracji. Lock natomiast to złodziejaszek, który zostaje przypadkiem wciągnięty w wir wydarzeń. Spodobał mi się humor zawarty w tej książce. Jest on prosty, niekiedy banalny i dobrze wpasowujący się w klimat książki, ale nie prostacki. Autor posługuje się lekkim językiem, w bardzo wciągający sposób potrafi opowiadać historie, co widać w tym, iż „Damy we fiolecie” czyta się z ciekawością i zapałem. Ciężko jest „wyjść” z tamtego świata. To bardzo udany debiut. Owszem, dzieło to ma swoje wady: kilka drobnych błędów logicznych, czasem za szybko pędzącą akcję… Jednakże jak na pierwszą książkę to dobrze sobie autor poradził. Jak już wcześniej wspomniałem, tutaj nie ma miejsca na to, co serwuje nam większość książek fantasy. Tutaj mamy politykę, walkę o demokrację, bohaterów, którzy są prostymi obywatelami i którzy myślą właśnie w taki sposób. I być może takie coś może wydać się wam nudne, ale autor zadbał o opisy (np. walk), które są bardzo szczegółowe i plastyczne. Z łatwością można wyobrazić sobie to, co jest opisywane. Bohaterzy dobrze zostali wykreowani. Przez utwór przewija nam się ich sporo, ale na szczęście duża ich część nie jest ważna, dlatego śmiało możemy zapamiętać tylko imiona tych ważniejszych. Każdy jest inny, barwny, żywy, posiadający swój charakter i swoje zdanie. Jestem pod wrażeniem, iż autor potrafił się w nich wcielać i przemawiać ich głosem tak, jakby oni istnieli naprawdę. „Segvina dobrnęła już do połowy miseczki z lodami. Generał i komendant nie tknęli swoich. Cesarzowa nie potrafiła pokładać ufności w ludziach, którzy mając przed sobą miskę pełną lodów truskawkowych, ignorują ją z taką stanowczością. Sądziła, że to wbrew naturze, że to oszukiwanie samego siebie. Człowiek musi solidnie udawać i kontrolować się, żeby nie skusić się na miskę lodów, a ktoś, kto potrafi zdobyć się na tak wyrafinowane formy oszustwa, zdecydowanie nie jest godzien zaufania.” Podsumowując, szczerze polecam wam sięgnąć po ten utwór. To, moim zdaniem, coś w miarę nowego w polskiej literaturze fantastycznej. Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Tytuł: „Damy we fiolecie” Autor: Marcin Majchrzak Wydawnictwo: Novae Res Korekta: Paulina Zyszczak Okładka: Krzysztof Urbański Wydanie: I Oprawa: miękka Liczba stron: 319 Data wydania: 29.06.2016 ISBN: 978-83-8083-196-4 ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Sebastian Czapliński
W literaturze fantastycznej bardzo często występują jakieś potwory (ogry, gnomy, trole, enty), czarodzieje, wróżki, wojownicy… Mają oni przeważnie jakieś misje, które polegają na zabijaniu czy znalezieniu jakiegoś magicznego przedmiotu. „Damy we fiolecie” wyróżniają się na tle tych książek. Czy taka oryginalność (tak, zdaję sobie sprawę z tego, iż może być więcej takich książek) jest ciekawa?
Segvina bardzo surowo rządzi miastem Morbus. Bardzo duża część mieszkańców (jak nie wszyscy) się jej obawia. Jednak pewnego dnia niektórzy chcą to zmienić… Alena jest zwykłą pracownicą i marzy o demokracji. Lock natomiast to złodziejaszek, który zostaje przypadkiem wciągnięty w wir wydarzeń. Spodobał mi się humor zawarty w tej książce. Jest on prosty, niekiedy banalny i dobrze wpasowujący się w klimat książki, ale nie prostacki. Autor posługuje się lekkim językiem, w bardzo wciągający sposób potrafi opowiadać historie, co widać w tym, iż „Damy we fiolecie” czyta się z ciekawością i zapałem. Ciężko jest „wyjść” z tamtego świata. To bardzo udany debiut. Owszem, dzieło to ma swoje wady: kilka drobnych błędów logicznych, czasem za szybko pędzącą akcję… Jednakże jak na pierwszą książkę to dobrze sobie autor poradził. Jak już wcześniej wspomniałem, tutaj nie ma miejsca na to, co serwuje nam większość książek fantasy. Tutaj mamy politykę, walkę o demokrację, bohaterów, którzy są prostymi obywatelami i którzy myślą właśnie w taki sposób. I być może takie coś może wydać się wam nudne, ale autor zadbał o opisy (np. walk), które są bardzo szczegółowe i plastyczne. Z łatwością można wyobrazić sobie to, co jest opisywane. Bohaterzy dobrze zostali wykreowani. Przez utwór przewija nam się ich sporo, ale na szczęście duża ich część nie jest ważna, dlatego śmiało możemy zapamiętać tylko imiona tych ważniejszych. Każdy jest inny, barwny, żywy, posiadający swój charakter i swoje zdanie. Jestem pod wrażeniem, iż autor potrafił się w nich wcielać i przemawiać ich głosem tak, jakby oni istnieli naprawdę. „Segvina dobrnęła już do połowy miseczki z lodami. Generał i komendant nie tknęli swoich. Cesarzowa nie potrafiła pokładać ufności w ludziach, którzy mając przed sobą miskę pełną lodów truskawkowych, ignorują ją z taką stanowczością. Sądziła, że to wbrew naturze, że to oszukiwanie samego siebie. Człowiek musi solidnie udawać i kontrolować się, żeby nie skusić się na miskę lodów, a ktoś, kto potrafi zdobyć się na tak wyrafinowane formy oszustwa, zdecydowanie nie jest godzien zaufania.” Podsumowując, szczerze polecam wam sięgnąć po ten utwór. To, moim zdaniem, coś w miarę nowego w polskiej literaturze fantastycznej. Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Novae Res. Tytuł: „Damy we fiolecie” Autor: Marcin Majchrzak Wydawnictwo: Novae Res Korekta: Paulina Zyszczak Okładka: Krzysztof Urbański Wydanie: I Oprawa: miękka Liczba stron: 319 Data wydania: 29.06.2016 ISBN: 978-83-8083-196-4 x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|