Gałęziste
Autor:
Artur Urbanowicz
Wydawca:
Novae Res
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-8083-016-5
EAN:
9788380830165
oprawa:
Miękka
format:
14,5x20,5 cm
język:
polski
liczba stron:
462
rok wydania:
2016
(2) Sprawdź recenzje
34% rabatu
24,95 zł
Cena detaliczna:
38,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 24,95 zł
Opis produktu
Nie wierz w nic, co widzisz, słyszysz... i w co do tej pory wierzyłeś...
Jest taki dom, w którym nie chciałbyś spędzić nocy. Z jakiegoś powodu ciemność w nim jest inna. Jeszcze bardziej złowroga niż gdziekolwiek indziej...
Jest takie jezioro, w którym mieszkają nieumarli. Ich przewaga nad Tobą jest prosta – oni nie potrzebują nabierać powietrza...
Jest taki demon, o istnieniu którego wolałbyś nie wiedzieć. Niematerialne uosobienie zła, przed którym nie sposób uciec...
Jest takie miejsce, w którym mieści się ten dom. Miejsce, w sercu którego kryje się też to jezioro i w którym ten demon był od zawsze. To las. Las, w którym za nic w świecie nie chciałbyś się zgubić. Gdy już raz do niego wejdziesz, nie pozwoli Ci wyjść...
Jest taka historia, której nie chciałbyś poznać. Opowieść, która Cię zaintryguje, zaskoczy i przerazi do szpiku kości. Thriller na baśniowych ziemiach Suwalszczyzny.
Odważysz się?
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Katarzyna Gnacikowska
Są książki, które przyprawiają o dreszcze na samą myśl o nich. Jedną z takich pozycji jest „Gałęziste” Artura Urbanowicza. Powieść chciałam przeczytać i nie poznawać jednocześnie. Bardzo przyciągała mnie do siebie fabuła
i cała otoczka tajemnicy lasu. Lekko odpychało wydawnictwo, z którym mam różne doświadczenia. Niestety, nasze kontakty, często kończyły się na wielkim rozczarowaniu. Postanowiłam jednak dać szansę (wydawnictwu oraz autorowi) i przekonać się czy polski twórca potrafi wywołać gęsią skórkę na moich rękach. Siostro, tlenu! Szybko! - wypowiadałam ten tekst nagminnie podczas czytania „Gałęziste”. Wniknęłam się w fabułę od pierwszych stron. Książka dosłownie przykleiła mi się do palców. Artur Urbanowicz trafił w moje lęki. Wiem, że każdy jakieś ma, ale moim największym jest ciemność, a jeszcze bardziej – co z tej ciemności wyskoczy. Czarny, wielki las – poziom przerażenia level hard. Nie zliczę ile razy wpadałam w hiperwentylację podczas czytania. Mój chłopak myślał, że mam jakiś atak. Ktoś pewnie zapyta: skoro tak się boisz, to po co czytasz? Bo jestem masochistką. Uwielbiam przeciwstawiać się swoim własnym lękom. Pomaga mi to odzyskać kontrolę nad własnym życiem. Podczas czytania, co chwilę gadałam do bohaterów, ale oczywiście nigdy mnie nie słuchali. Co się wydarzyło dalej? Czy się udało powstrzymać strach? Tego dowiecie się z dalszej części tekstu :) : http://kosmetyczny-bzik.blogspot.com/2017/06/sowie-opowiesci-41-artur-urbanowicz.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Fen
Przychodzę dziś do Was z recenzją książki, pod której czarem nadal jestem. Możecie więc już w tej chwili przygotować się na wywód pełen podziwu i uznania dla jej autora oraz jego bogatej wyobraźni. Ową powieścią jest mianowicie „Gałęziste” napisane przez Artura Urbanowicza, polskiego pisarza grozy.
Książka opowiada o pewnej parze warszawiaków, która postanowiła spędzić przerwę wielkanocną na ziemiach Suwalszczyzny. Między młodymi ludźmi od dawna się nie układa, a spontaniczny wypad z dala od miasta ma pomóc naprawić ich związek. Różnią się praktycznie wszystkim: od charakteru po poglądy religijne. Jednak nie to w tej historii jest najważniejsze. Najistotniejsze jest bowiem to, co dzieje się po ich dotarciu na miejsce. Od samego początkowo napotykają bowiem niecodzienne problemy oraz stają się uczestnikami dziwnych i przerażających ich wydarzeń. W rezultacie w pewnym momencie nie mogą ufać już nikomu i niczemu, nawet swoim zmysłom. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po tej książce wiele. Liczyłam na nieco mroczną, lekko napisaną historyjkę pełną absurdów, mających mnie przerazić, i …przeliczyłam się. Ta powieść bowiem jest zupełnie inna niż mi się wydawało. Owszem, pierwsze kilkanaście stron utwierdzało mnie w przekonaniu, że opowieść mi się nie spodoba, będzie przewidywalna i nudna, jednak im bardziej w nią brnęłam, tym trudniej było mi się od niej oderwać. Po prostu złapała mnie w swoje szpony i porwała w niewyobrażalny świat wyobraźni swojego autora. Jednak co sprawiło, że tak bardzo mi się spodobała? Początkowo denerwowały mnie w niej pewne rzeczy. Na przykład to, jak autor drobiazgowo opisuje niektóre czynności. Wydawało mi się to zbyteczne i nieciekawe. I nawet nie wiecie jak bardzo się wówczas myliłam! W tej powieści wszystko, dosłownie wszystko ma znaczenie. Nawet pusta puszka po coli wyrzucona do lasu. Czytając, trzeba zwracać uwagę na każdy szczegół, bo wszystko jest idealnie przemyślane i nic nie dzieje się w „Gałęziste” bez przyczyny. I to jest ogromny plus tej książki. Przyznam się szczerze, że zawsze uważałam filmy czy książki grozy za nonsensowne. Byłam przekonana, że nic w nich nie ma sensu. Sądziłam, że fabuła budowana jest przez absurdalne, przypadkowe, przerażające sceny rządzone zasadą „im więcej krwi tym lepiej”. Czytając „Gałęziste”, miałam właśnie takie o nim zdanie. I uwierzcie mi, że teraz bardzo wstydzę się swojej ignorancji. Dlaczego? Bowiem tutaj wszystkie straszne zdarzenia zostały dokładnie wyjaśnione i pod koniec książki czytelnik może połączyć wszystko w logiczną, sensowną całość. Nic tutaj nie działo się tylko po to, by przestraszyć bohatera czy czytelnika, ale było częścią wielkiej układanki. Samo poprowadzenie akcji przez autora było wręcz fenomenalne. W powieści pojawiały się co rusz jej niesamowite i zupełnie nieprzewidywalne zwroty, ale jednocześnie autor zapewniał nam co jakiś czas nieco spokoju i pozwalał się jej wyciszyć. Dzięki temu wodził nas do samego końca za nos, każąc zastanawiać się, co tej jeszcze wymyślił, by nas zaskoczyć. Nie raz wydawało mi się, iż przejrzałam jego koncepcje i doznawałam zawodu, że tak łatwo mi poszło. Jednak mimo że miałam mnóstwo teorii spiskowych, żadna się nie sprawdziła. Za to wielokrotnie otwierałam szerzej oczy i zachodziłam w głowę, jak ktoś mógł wpaść na takie niecodzienne pomysły i umieścić je w tej książce. Dodatkowym plusem powieści była jej aura. Idealnie bowiem oddawała klimat Suwalszczyzny. Czytelnicy mogli z dokładnością wyobrazić sobie jej piękne krajobrazy, poznać ciekawostki na jej temat. Nie brakło nawet legend związanych z tym regionem oraz pogańskich wierzeń, które notabene bardzo dużo wnoszą do akcji książki. Są wręcz jej kołem napędowym. Warto też wspomnieć o zakończeniu powieści, będącą chyba jej największą zaletą. Kiedy czytelnik spodziewa się nudnych, pozbawionych emocji ostatnich stron książki, autor zrzuca na niego bombę, po której nie może pozbierać szczęki z podłogi. Jestem pewna, że nikt nie będzie spodziewał się takiego zwieńczenia historii. Nikt! Szczególnie, że wszystko zmierzało w zupełnie innym kierunku… Początkowo miałam wypunktowane wiele minusów tej historii, jednak teraz, będąc już po jej przeczytaniu, śmiało mogę większość z nich wykreślić. Nieoczekiwanie bowiem zamieniły się w mniejsze lub większe plusy. Sama nie wiem, jak to możliwe, ale właśnie tak się stało. Na przykład początkowo bardzo przeszkadzały mi przekleństwa. Jednak teraz myślę, że nie są one aż tak złe. Dodają bowiem realności opowieści. Bo chyba każdy z nas w gniewie przynajmniej raz użył brzydkich słów. Poza tym nie nadaje to historii ani trochę wulgarności, więc można autora rozgrzeszyć z ich użycia. Z drugiej strony zdarzały się też pewne usterki, które z całą pewnością rozgrzeszenia nie dostaną, jednak można by je policzyć na palcach jednej ręki i zdecydowanie nie zabierają radości z lektury. Trzeba jednak przyznać, że książka nie jest zbyt straszna. Owszem powoduje napięcie u czytelnika, wprawia go w stan niepokoju, ale nie jest to mrożąca krew w żyłach historia. W związku z tym fani mocnej literatury grozy mogą więc odczuwać lekki niedosyt, jednak akurat ja do takowych się nie zaliczam. Jak dla mnie książka nie jest ani zbyt mało ani zbyt bardzo przerażająca i to właśnie w niej polubiłam. Jest idealna zarówno dla tych, którzy chcą nieco odpocząć po mocnych wrażeniach, jak i tych, którzy dopiero się do takich przygotowują. Podsumowując, książka jest rewelacyjna i wbijająca w fotel. Z ogromną przyjemnością będę więc oczekiwać kolejnych powieści tego pisarza, licząc, że i na nich się nie zawiodę. Tymczasem zachęcam wszystkich do lektury. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|