Okładka książki Pani Egucka i trójkąt metarzeczywisty

Pani Egucka i trójkąt metarzeczywisty

Wydawca: LSW
wysyłka: niedostępny
ISBN: 9788320557213
EAN: 9788320557213
oprawa: Miękka ze skrzydełkami
podtytuł: Opowieści Pani Eguckiej do czytania na głos
format: 14.9x21.0cm
język: polski
liczba stron: 129
rok wydania: 2019
(0) Sprawdź recenzje
Wpisz e-mail, jeśli chcesz otrzymać powiadomienie o dostępności produktu
31% rabatu
20,15 zł
Cena detaliczna: 
29,40 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 20,12

Opis produktu

Pisarstwo Elżbiety Stankiewicz-Daleszyńskiej przypomina mroczną prozę Edgara Allana Poe. Pisane nocą, zawiera – mimo optymistycznych puent – niepokojące i nie zawsze realne kompozycje. Bo czyż jakakolwiek iluminacja jest w stanie rozświetlić wszystkie cienie, jakie kładą się na zmęczoną dniem ludzką ziemię po zachodzie słońca? Zawsze coś wyolbrzymi, zawsze coś zmodyfikuje… I być może w tym, w tej niezwykłej kreacji, zawiera się uroda i oryginalność Pani Eguckiej, bohaterki większości utworów, wręcz alter ego pisarki. Ta ekstrawagancka istota potrafi uwieść i poprowadzić czytelnika w przedziwne krainy duchów, zjaw, demonów, a ostatecznie wprowadzić na świetliste pola dobra, uczciwości, miłości. Tylko czy czytelnik dorówna szalonym peregrynacją Autorki. dr Stefan Pastuszewski PRZESYŁKA Z ZAŚWIATÓW… KILEROM – przez jedno „L” pisanym Czy można wierzyć w DUCHY? – zastanawiała się PANI EGUCKA, smutnym wzrokiem omiatając ściany swego APARTAMENTU, wytwornie wyłożone płytami NIDA GIPS przez pracowników Szlacheckiego-juniora, który to domostwo – budując je – wypieścił do perfekcji; wymoszczone nimi ściany miały urzekać aksamitną wręcz pańskością (aksamit pochodził przecież ze świata dostojnego – wręcz królewskiego), nowoczesną nieskazitelnością, a nakładane – wsycane weń barwniki farb żadnymi niecnymi smugami się nie miały kalać; owymi – jak to określała Stasia od św. ZYTY – DIABŁAMI stalować. Czystością olśniewać. To tak. DUCH? – zastanawiała się PANI EGUCKA – przywołując na pamięć swoje oczytanie, różnych (im grubsza tym lepiej!) KSIĄG penetrowanie; oooo... choćby ten kolejny już tom KOPALIŃSKIEGO, kupiony u bukinisty na Jeżyckim Rynku w Poznaniu za dziewięć (!) złotych polskich SŁOWNIK MITÓW I TRADYCJI KULTURY, 1500 stron (!) spopod stosu wypocin brukowcowych wydobyty i do domu przytargany... Otóż według KOPALIŃSKIEGO – PANI EGUCKA zapamiętała – DUCH oznaczał początkowo ODDECH, TCHNIENIE, właściwości odróżniającej człowieka ŻYWEGO od NIEBOSZCZYKA, po grecku pnéuma, po łacinie spiritus, angielski spirit, ghost. ESPRIT – ten wyraz się PANI EGUCKIEJ podobał najbardziej, bo był z francuskiego, toteż Cecylii PUCHÉ – jakże często go wykrzykiwała! – ESPRIT! to jest to! – teraz dopiero PANI EGUCKA dokładnie to zrozumiała… no i jeszcze po niemiecku... GEIST... aha! GOTHE! w pracowni FAUSTA to było, kiedy ten bluźnierczy DUCH PRZECZENIA się tam był objawił – ukazał… MEFISTO!!! – rozpędziła się w swoich rozważaniach PANI EGUCKA i może w Stasiny KOZI RÓG by się zapędziła, gdyby Stasia od św. ZYTY tam w GÓRZE rąk nie załamywała – załamała i jak zwykle nawoływała. (fragment)
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj