Okładka książki Piąta pora roku

Piąta pora roku

Wydawca: SQN
wysyłka: 48h
ISBN: 9788379246984
EAN: 9788379246984
oprawa: oprawa: zintegrowana
format: 13,5x21 cm
język: polski
liczba stron: 440
rok wydania: 2020
(5) Sprawdź recenzje
25% rabatu
30,02 zł
Cena detaliczna: 
39,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 25,35

Opis produktu

Rozpoczął się czas końca.
Rozpoczął się wielką czerwoną wyrwą biegnącą przez środek kontynentu iplującą popiołem.
Rozpoczął się śmiercią syna iporwaniem córki.
Rozpoczął się zdradą izaognieniem ran.
Oto Bezruch, przywykły do katastrof świat, gdzie mocą ziemi włada się jak bronią. Igdzie nie ma litości.
Essun, kobieta zpozoru zwyczajna, za nic ma nadchodzącą zagładę. Jej mąż właśnie jedno zich dzieci zabił, adrugie uprowadził. Pogrążona wżałobie irozdarta rozpaczą, przemierza dogorywający świat. Jest zdolna dokonać jeszcze większych zniszczeń, jeśli pomoże jej to odzyskać córkę.
Jedna znajbardziej utalentowanych iekscytujących pisarek fantasy ostatnich lat.
- John Scalzi
Kataklizm, sekrety, magia izdrada. Mordercze intrygi, zjadacze kamieni itajemnicze obeliski na niebie. Czytelnicza frajda na każdą porę roku.
- Jakub Małecki
Nie mogłem się oderwać od tej niepokojącej, intrygującej ipełnej niespodzianek książki. To fascynujący powiew świeżości na styku SF ifantasy.
- Michał Hernes, Nowa Fantastyka
Jemisin świetnie łączy magię, odrobinę technologii ipotężne zagrożenie ze strony sił natury. Oryginalna iintrygująca fantastyka, wktórej wiele jest niedopowiedzeń, ale ispory rozmach.
- Tymoteusz Wronka, Katedra
Wzniosła, złożona, intrygująca.
- Publishers Weekly
Wkracza na nieznany grunt.
- Library ournal
Fragment książki - Piąta pora roku
issuu.com/wydawnictwosqn/docs/piata_pora_roku_issuu

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Karolina Anna
„Piąta pora roku” to debiut. To książka, która wychodzi poza ramy ogólnie znanej i przyjętej fantastyki. N.K.Jemisin oferuje nam kawał dobrej historii a co najważniejsze: oryginalność. Choć to słowo wydaje sie banalne tutaj jest jak najbardziej na miejscu. Żyjemy w czasach, gdzie coraz więcej ludzi pisze książki a tym samym je czyta. W fantastyce dużo motywów sie powiela, trudno szukać innowacyjności. Jest to niemałe wyznanie napisać coś zupełnie nowego, historię, która jeszcze się nie wydarzyła. N.K. Jemisin udowodniła, że ludzka wybraźnia nie ma granic. „W piątej porze roku” wchodzimy w świat, w którym magia i nauka są ze sobą powiązane. Autorka sprawnie kreuje nowy świat, zręcznie nakreśla bohaterów a wszystkie wątki z biegiem fabuły zazębiają się tworząc logiczną całość.
Powieść zaczyna sie w momencie duchowej straty- bo utrata ukochanego dziecko to odrętwiające uczucie wysysające z człowieka wszelkie emocje. Pozostaje nic poza uczuciem pustki. Życie nie jest jednak sprawiedliwe. Za morderctwem stoi również porwanie jej córki. Dwie straty naznaczają jej życie. Jednak miłość matki jest jak studnia- nie widać w niej dna. Kobieta wyrusza w podróż by na nowo odbudować swój świat oraz odnaleźć swoje przeznaczenie. W tej samej chwili, w innej części kontynentu, następuje trzęsienie ziemi, które dezorganizuje panujący porządek świata. Wynikiem powstałej wyrwy biegnącej przez środek Ziemi jest pojawienie się piatej pory roku- zimy trwającej tysiące lat, będącej wynikiem aktywności sejsmicznej lub innego silnego kataklizmu. Czy ludzkość jest wstanie przetrwać kiedy jałowa ziemia przestaje rodzić? Kiedy słońce zanika a świat zostaje spopielony? W tej rzeczywistości, gdzie ludzie stoją o krok od wielkiego znieszczenia i destrukcji, jest jeszcze miejsce na nadzieje?
Społeczność jest podzielona na kasty użytkowe. Mocarny, Obrońca, Piastun- to nazwy jedne z wielu. W tym świecie istnieje też jednak miejsce niedostępne dla zwykłych ludzi. Tym miejscem jest Fulcrum- siedziba szkolenia górotwórów-ludzi mających zdolność władania różnymi rodzajami energii, często nazywanych górotwórami bądź też rogga. Ich moc jest niebezpieczna a niewyszkolony rogga, nieposiadający wewnętrznej kontroli, stanowi ogólne zagrożenie- stąd też są wykluczeni z życia społecznego. Żyjąc w śród innych żyją w ukryciu,cały czas tłumiąc swoje moce.„ Górotwórstwo opiera się na dziwnej matematyce. Bierzesz z otoczenia ruch, ciepło i życie, potęgujesz to wszystko w trudnym do wyjaśnienia procesie koncentracji, katalizy czy też rachunku prawdopodobieństwa i otrzymujesz z ziemi ruch, ciepło oraz śmierć”. Górotwóry poza zniszczeniem są wstanie zmienić bieg kataklizmów, hamować je lub tłumić. W nich ostaje się nadzieja na przetrwanie..jednak czy ludzie im zaufają?
Historia jest zdecydowanie nasiąknięta magią a wachlarz postaci jest tutaj bardzo bogaty. Kunszt pisarki zasługuje na uznanie a pozycja ta z pewnością nie zostanie pogrzebana na cmentarzu zapomnianych książek :)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Malinka94
„Piąta pora roku” przedstawia całkowicie nowy, naprawdę wspaniale dopracowany świat Bezruchu, w którym oprócz nam znanych pór roku, jest również ta dodatkowa, tytułowa piąta pora roku. Nie pojawia się ona co roku, lecz co pewien czas, a sygnałami sygnalizującymi, że nadchodzi są wybuchy wulkanów, jakieś drgania sejsmiczne – ogólnie jakaś katastrofa. W naszym normalnym, szarym życiu również zdarzają się klęski żywiołowe, prawda? Dlatego też by zapobiegać takim wypadkom w świecie wykreowanym przez N. K. Jemisin istnieją ludzie-nieludzie zwani górotworami, czyli pewnego rodzaju istoty, które mają odpowiednie moce, by kontrolować ziemię, skały, czy ruchy płyt tektonicznych.

Tak naprawdę cały zarys świata jest skomplikowany i w pewnym momencie nie wiedziałam do końca co czytam, czy rozumiem to dobrze, poprawnie. Nawet, gdy konkretne pojęcie zostało wyjaśnione to w mojej głowie nadal były niedopowiedzenia. Zastanawiałam się czy to ze mną jest coś nie tak, że nie rozumiem czy po prostu autorka chciała, by było z przytupem, ale przerosło ją opisywanie. Pomimo tego, że wielu kwestii do tej pory nie potrafię rozszyfrować, to jestem pod ogromnym wrażeniem stworzonego świata, jego dopracowania, szczegółów, wymyślenia czegoś od podstaw. To jest plus.

Przechodząc do fabuły to na początku poznajemy Essun, która wraca do domu i zastaje tam martwego syna. Co się okazuje? Mąż zamordował synka, porwał córkę i uciekł w niewiadomym kierunku. Fajnym pomysłem przy rozdziałach Essun jest zwracanie się per „ty”. Czytelnik staje się bohaterką, nie ma pierwszo- ani trzecioosobowej narracji, jest ona prowadzona w drugiej osobie, więc zdania zaczynają się od „wstajesz”, „myślisz”, „robisz”. Jest to innowacja, bo osobiście nie spotkałam się wcześniej z takim prowadzaniem akcji. Kolejnymi głównymi bohaterkami są kilkuletnia Damaya oraz Sjenit, kobieta górotwór podróżująca ze swym mistrzem. Te trzy kobiety coś łączy, pewna tajemnica. Jaka? Przekonajcie się sami. I o ile Essun jako główna bohaterka powinna mnie zaciekawić swą historią, swoim życiem, bardziej ciekawiły mnie jednak rozdziały poświęcone Sjenit i Damai. Bardziej skradły moje serce, choć całą historię uważam ze trochę chaotyczną i niezrozumiałą.

Podsumowując moje pierwsze spotkanie z N. K. Jemisin… nie było źle. Mam dylemat w związku z nią, bo była to fantastyka już dość wysokich lotów, przemyślana i plastyczna, ale brakowało mi w niej może trochę większego wprowadzenia. Za dużo nazw, za dużo nazwisk… panował zamęt, którego mój rozum nie ogarnął. Nie mogę całkowicie zjechać tej książki, bo autorka postarała się z fabułą i stworzeniem świata, podaniami czy legendami. Brakowało mi jeszcze choćby małej mapki, by lepiej sobie wyobrazić odległości pomiędzy wymienianymi miastami. Ogólnie myślę, że książka znajdzie się gdzieś pośrodku mojej klasyfikacji, bo nie jest ani dobra ani zła.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: LeonZabookowiec
Piąta pora roku? Pierwszy raz mam tak wielki problem, by przelać na słowa, to co czuję po przeczytaniu powieści. Mam mętlik w głowie i tysiące teorii spiskowych dotyczących kolejnej części cyklu Pękniętej Ziemi. Piąta pora roku była czymś naprawdę odświeżającym, nie przypominała żadnej innej książki fantastycznej, jaką miałam okazję przeczytać. Na początku lekko porównywałam ją do Komornika, ale było to spowodowane raczej tym, że w obu tych historiach bohaterowie przemierzali ogołocony katastrofami świat. I co tu dużo ukrywać powieść Golkowskiego nie można porównywać do Piątej pory roku, która na każdej płaszczyźnie bije na głowę Komornika.


Sjenit, Damaya i Essun? homo viator. Wręcz nie sposób nie doszukiwać się tutaj tego motywu! Człowiek pielgrzym, Damaya musi wyruszyć w podróż, aby rozpocząć nowe życie, aby stać się kimś innym, by rozpocząć szkolenie na chodzącą broń. Sjenit razem z Alabasterem musiała wypełnić pewną misję, a podróż otworzyła jej oczy na wiele spraw, o których nie miała pojęcia i mam wrażenie, że chciałby o nich jak najszybciej zapomnieć, jednak to co zobaczyła, w pewnym stopniu ukształtowało jej dalsze postępowanie. Essun musi wyruszyć w drogę, by odnaleźć męża i córkę, by pomścić śmierć zabitego przez małżonka syna?Wszystkie wątki się pięknie splatają. Wszystkie wątki są spójne i niebywale przemyślane. Czytając pierwsze rozdziały, frustrowałam się, kiedy pojawiała się historia inna niż Essun, ale potem czekałam z równym utęsknieniem na opowieść o młodej dziewczynce Damai i twardej kobiecie Sjenit? Wzbudzały we mnie ciekawość, której już dawno nie miałam, czytąc jakąś powieść, cieszyłam się razem z bohaterami, jednak w większości momentów drżałam się o ich życie...

Górotwory ? rogga ? nacja nienawidzona przez ludzkość. Mieszkańcy Sanze boją się ich, z jednej strony górotwór mógłby w mgnieniu oka rozprawić się z całym miastem, wywołując chociażby trzęsienie ziemi, ale z drugiej strony, tylko on w razie potrzeby mógłby zapobiec wstrząsom. Damaya, Sjenit i Essun, rogga ? nienawidzone przez społeczeństwo. Damaya gdy na jaw wyszła jej niszczycielska moc, była trzymana przez rodzinę w odosobnieniu ? w stodole. Sjenit, gdziekolwiek pójdzie, tam wzbudza poruszenie, wzrok ludzi nie daje jej spokoju niemal nigdy. Essun, urodziła górotwora, istotę na jej podobieństwo, dziecko zostało zabite przez ojca. Historia opisana przez Jemisin jest miejscami naprawdę poruszająca. Mamy tu do czynienia z jawną nietolerancją, górotwory są nienawidzone i piętnowane, a czasem nawet mordowane ? przez strach ludzi, którzy nigdy nie opanują potęgi, którą władają górotwory. Wielokrotnie było mi przykro, czytając o kolejnych sposobach na wykorzystanie tych potężnych istot. Jemisin działa na emocjach, zwłaszcza w wątku dotyczącym Essun, kiedy to narrator, snując opowieść, zwraca się bezpośrednio do Essun, ale to my ją jesteśmy, czytelnicy. Bardzo mi się ten zabieg literacki podobał, nie narzucał się, był raczej delikatnym dopełnieniem. Sprawiał, że lepiej rozumiałam postępowanie Essun, lepiej mogłam wyczuć jej ból i próby poskładania siebie w całość. Nie było to jednak łatwe, a Essun na swojej drodze będzie musiała uporać się z demonami przeszłości, które będą ją stale prześladować.

To co również istotne, to świat przedstawiony, który odgrywa niebagatelną rolę w Piątej porze roku, jego niejednoznaczność mnie urzekła. Jest w nim odrobina technologii, odrobina dziwnych, niemożliwych do zdefiniowania istot, ale to co jest w nim najbardziej wyróżniające to strach ludzi o kolejne dni. Sezony ? piąta pora roku, gdy nadchodzą, świat nawiedzają kataklizmy, cywilizacje upadają, ludzie giną... Ogromnie podobał mi się ten wątek, ale również ten dotyczący rozrzuconych po kontynencie Bezruchu wspólnot, w których ludzie mają hierarchie i jej się trzymają. Nie chcę wchodzić tu większe szczegóły, by nie zdradzać Wam niespodzianek od Jemisin, jednak jestem przekonana, że i do Was dotrze to przerażenie, ta ciągła walka o życie, którą muszą toczyć mieszkańcy Bezruchu. Niebezpieczeństwo bowiem wisi w powietrzu, a każdy krok przybliża ludzi do nieuniknionego. Sezon może nadejść w każdej chwili, ale czy ludzie są na niego gotowi? Czy zebrali dostatecznie dużo zapasów? Jemisin pokazuje ból istnienia w świecie, w którym nic nie jest pewne, w którym odchodzi się od uciech dla duszy, zastępują je te dla ciała.

Pamiętajcie o jednym: nie zrażajcie się na początku, dajcie tej książce szansę, bowiem, cóż, można się w pierwszych rozdziałach całkiem pogubić, jednak z czasem, gdy odkrywamy tajemnice świata, Piąta pora roku, zaczyna wciągać. Jemisin nie próbuje nas powoli wprowadzać w świat, od razu wrzuca nas na głęboką wodę, by potem stopniowo przedstawiać wykreowaną przez siebie rzeczywistość. Wszyscy pisali o tym, że Piąta pora roku jest warta poznania, że zasłużyła na nagrodę Hugo, cóż... nie mogę się nie zgodzić. To świetny kawał fantastyki wymieszany z odrobiną science-fiction. Z całą pewnością długo nie zapomnę tej przygody ? Jemisin nie próbuje bawić się w poetycki styl, kiedy opisuje proste rzeczy, seks to seks, a nie rozrywanie się na cząsteczki, jednak nie martwcie się, znajdziecie w jej słowach również, co nieco dla literackich serc. Nie możecie obok tej powieści przejść obojętnie, to świetna wizja post-apokaliptycznego świata, który walczy z kolejnymi kataklizmami. Polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: LeonZabookowiec
Piąta pora roku? Pierwszy raz mam tak wielki problem, by przelać na słowa, to co czuję po przeczytaniu powieści. Mam mętlik w głowie i tysiące teorii spiskowych dotyczących kolejnej części cyklu Pękniętej Ziemi. Piąta pora roku była czymś naprawdę odświeżającym, nie przypominała żadnej innej książki fantastycznej, jaką miałam okazję przeczytać. Na początku lekko porównywałam ją do Komornika, ale było to spowodowane raczej tym, że w obu tych historiach bohaterowie przemierzali ogołocony katastrofami świat. I co tu dużo ukrywać powieść Golkowskiego nie można porównywać do Piątej pory roku, która na każdej płaszczyźnie bije na głowę Komornika.


Sjenit, Damaya i Essun? homo viator. Wręcz nie sposób nie doszukiwać się tutaj tego motywu! Człowiek pielgrzym, Damaya musi wyruszyć w podróż, aby rozpocząć nowe życie, aby stać się kimś innym, by rozpocząć szkolenie na chodzącą broń. Sjenit razem z Alabasterem musiała wypełnić pewną misję, a podróż otworzyła jej oczy na wiele spraw, o których nie miała pojęcia i mam wrażenie, że chciałby o nich jak najszybciej zapomnieć, jednak to co zobaczyła, w pewnym stopniu ukształtowało jej dalsze postępowanie. Essun musi wyruszyć w drogę, by odnaleźć męża i córkę, by pomścić śmierć zabitego przez małżonka syna?Wszystkie wątki się pięknie splatają. Wszystkie wątki są spójne i niebywale przemyślane. Czytając pierwsze rozdziały, frustrowałam się, kiedy pojawiała się historia inna niż Essun, ale potem czekałam z równym utęsknieniem na opowieść o młodej dziewczynce Damai i twardej kobiecie Sjenit? Wzbudzały we mnie ciekawość, której już dawno nie miałam, czytąc jakąś powieść, cieszyłam się razem z bohaterami, jednak w większości momentów drżałam się o ich życie...

Górotwory ? rogga ? nacja nienawidzona przez ludzkość. Mieszkańcy Sanze boją się ich, z jednej strony górotwór mógłby w mgnieniu oka rozprawić się z całym miastem, wywołując chociażby trzęsienie ziemi, ale z drugiej strony, tylko on w razie potrzeby mógłby zapobiec wstrząsom. Damaya, Sjenit i Essun, rogga ? nienawidzone przez społeczeństwo. Damaya gdy na jaw wyszła jej niszczycielska moc, była trzymana przez rodzinę w odosobnieniu ? w stodole. Sjenit, gdziekolwiek pójdzie, tam wzbudza poruszenie, wzrok ludzi nie daje jej spokoju niemal nigdy. Essun, urodziła górotwora, istotę na jej podobieństwo, dziecko zostało zabite przez ojca. Historia opisana przez Jemisin jest miejscami naprawdę poruszająca. Mamy tu do czynienia z jawną nietolerancją, górotwory są nienawidzone i piętnowane, a czasem nawet mordowane ? przez strach ludzi, którzy nigdy nie opanują potęgi, którą władają górotwory. Wielokrotnie było mi przykro, czytając o kolejnych sposobach na wykorzystanie tych potężnych istot. Jemisin działa na emocjach, zwłaszcza w wątku dotyczącym Essun, kiedy to narrator, snując opowieść, zwraca się bezpośrednio do Essun, ale to my ją jesteśmy, czytelnicy. Bardzo mi się ten zabieg literacki podobał, nie narzucał się, był raczej delikatnym dopełnieniem. Sprawiał, że lepiej rozumiałam postępowanie Essun, lepiej mogłam wyczuć jej ból i próby poskładania siebie w całość. Nie było to jednak łatwe, a Essun na swojej drodze będzie musiała uporać się z demonami przeszłości, które będą ją stale prześladować.

To co również istotne, to świat przedstawiony, który odgrywa niebagatelną rolę w Piątej porze roku, jego niejednoznaczność mnie urzekła. Jest w nim odrobina technologii, odrobina dziwnych, niemożliwych do zdefiniowania istot, ale to co jest w nim najbardziej wyróżniające to strach ludzi o kolejne dni. Sezony ? piąta pora roku, gdy nadchodzą, świat nawiedzają kataklizmy, cywilizacje upadają, ludzie giną... Ogromnie podobał mi się ten wątek, ale również ten dotyczący rozrzuconych po kontynencie Bezruchu wspólnot, w których ludzie mają hierarchie i jej się trzymają. Nie chcę wchodzić tu większe szczegóły, by nie zdradzać Wam niespodzianek od Jemisin, jednak jestem przekonana, że i do Was dotrze to przerażenie, ta ciągła walka o życie, którą muszą toczyć mieszkańcy Bezruchu. Niebezpieczeństwo bowiem wisi w powietrzu, a każdy krok przybliża ludzi do nieuniknionego. Sezon może nadejść w każdej chwili, ale czy ludzie są na niego gotowi? Czy zebrali dostatecznie dużo zapasów? Jemisin pokazuje ból istnienia w świecie, w którym nic nie jest pewne, w którym odchodzi się od uciech dla duszy, zastępują je te dla ciała.

Pamiętajcie o jednym: nie zrażajcie się na początku, dajcie tej książce szansę, bowiem, cóż, można się w pierwszych rozdziałach całkiem pogubić, jednak z czasem, gdy odkrywamy tajemnice świata, Piąta pora roku, zaczyna wciągać. Jemisin nie próbuje nas powoli wprowadzać w świat, od razu wrzuca nas na głęboką wodę, by potem stopniowo przedstawiać wykreowaną przez siebie rzeczywistość. Wszyscy pisali o tym, że Piąta pora roku jest warta poznania, że zasłużyła na nagrodę Hugo, cóż... nie mogę się nie zgodzić. To świetny kawał fantastyki wymieszany z odrobiną science-fiction. Z całą pewnością długo nie zapomnę tej przygody ? Jemisin nie próbuje bawić się w poetycki styl, kiedy opisuje proste rzeczy, seks to seks, a nie rozrywanie się na cząsteczki, jednak nie martwcie się, znajdziecie w jej słowach również, co nieco dla literackich serc. Nie możecie obok tej powieści przejść obojętnie, to świetna wizja post-apokaliptycznego świata, który walczy z kolejnymi kataklizmami. Polecam!
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Wioleta
Bezruch to kraina ciszy i gorzkiej ironii zbudowana na gruzach dawno zapomnianych cywilizacji. W końcu w krainie tej dochodzi do zapowiadanej katastrofy, która zdarza się co kilkaset lat. Gdy kontynent zostaje rozdarty na dwie części przez wybuchy wulkanów i różnorodne ruchy sejsmiczne nastaje zima zbyt długa by przetrwały rośliny czy zwierzęta, dlatego mieszkańcy nazywają ją Piątą Porą Roku.

Dla czterdziestodwuletniej Essun to jednak nie jedyny powód do zmartwień. Jej świat skończył się w chwili, kiedy zobaczyła martwe ciało trzyletniego synka, którego własny ojciec pobił na śmierć. Ale to nie wszystko. Zniknęła także jej córka. Zrozpaczona kobieta postanawia wyruszyć na poszukiwania dziewczynki gotowa zrobić dosłownie wszystko, aby ją odnaleźć i dokonać zemsty.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Nigdy wcześniej nie słyszałam o twórczości N.K.Jemisin, więc nie byłam przekonana do sięgnięcia po "Piątą porę roku", ale w końcu zdecydowałam się przeczytać jej nową powieść i bardzo się z tego cieszę, ponieważ jest to kawał niesamowitej lektury.

W niepowtarzalnym świecie wykreowanym przez Jemisin wybuchy wulkanów czy trzęsienia ziemi zdarzają się przez prawie cały czas. Dla mieszkańców nie jest to nic dziwnego. Jedni są na to bardziej przygotowani, a inni mniej, dlatego czasem zdarzają się tak potężne katastrofy, że zabijają ogromną liczbę ludzi. Mieszkańcy ciągle zadają sobie jedno pytanie: "A co jeśli tym razem Piąta Pora Roku nigdy się nie skończy?"

W krainie Bezruch istnieją także ludzie, którzy posiadają niezwykły dar jakim jest władanie procesami geologicznymi. Określa się ich mianem górotworów, ponieważ niektórzy z nich nie potrafią panować nad swoimi zdolnościami. W społeczeństwie traktowani są jako gorsza odmiana człowieka, która ma za zadanie służyć "normalnym" ludziom.

W tym wszystkim znajdują się nasze główne bohaterki. Bardzo zaskoczył mnie fakt, że Essun to nie jedyna osoba, której losy możemy śledzić. Oprócz niej poznajemy także losy małej Damai - dziewczynki, która (jak się okazało) jest górotworem, a rodzice przerażeni jej nietypowym darem postanawiają oddać ja do Fulcrum, gdzie będzie mogła nauczyć się panować nad swoimi mocami. Trzecią postacią jest natomiast Sjenit - młoda dziewczyna, która pod opieką bardziej doświadczonego górotwora ma za zadanie pomóc nadmorskiemu miastu oczyścić zatokę z rafy oraz (co jest jej kolejnym zadaniem) zajść w ciążę, żeby zapewnić Fulcrum kolejnego posłusznego górotwora.

"Pokładaj ufność w drewnie i w kamieniu, albowiem metal rdzewieje."

Każda z historii tych kobiet była interesująca i pokazywała wszystkie trudy i zmagania wiążące się z posiadania daru jakim jest górotwórstwo. Niezwykły styl pisania autorki sprawił, że czytając ani przez chwilę się nie nudziłam. Akcja, w której nie brak także nieoczekiwanych zwrotów, momentami pędziła bardzo szybko, przez co nie mogłam oderwać się od tej niesamowitej powieści.

Pierwszą rzeczą jaka od razu przykuła moją uwagę i ogromnie mi się spodobała jest narracja w drugiej osobie liczy pojedynczej. W ten sposób dowiadujemy się tylko o wydarzeniach związanych z Essun, bo jeśli chodzi o pozostałe bohaterki to występuje już tutaj narracja trzecioosobowa.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Co prawda na początku czytanie szło mi trochę opornie, ale jak już przebrnęłam przez pierwsze rozdziały i poznałam wszystkie trzy bohaterki to było o wiele lepiej.

Bardzo spodobały mi się także dodatki, które znajdziemy na końcu książki. W pierwszym dodatku znajduje się katalog Piątych Pór Roku zarejestrowanych przed i po założeniu Równikowego Stowarzyszenia Sanzedu, a w drugim słownik pojęć używanych powszechnie we wszystkich kwardonach Bezruchu.

Podsumowując "Piąta pora roku" to oryginalna powieść z szybką akcją, niesamowitymi bohaterami i nietypową narracją. Nagroda Hugo, którą otrzymała za nią N.K.Jemisin jest całkowicie zasłużona, więc jeśli macie ochotę sięgnąć po naprawdę dobrą fantastykę to ta książka jest właśnie dla Was. Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

http://zapoczytalna.blogspot.com/2017/01/piata-pora-roku-nkjemisin.html
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj