Okładka książki Polana

Polana

Autor: MARCEL MOSS
Wydawca: Filia
wysyłka: 48h
ISBN: 978-83-8357-363-2
EAN: 9788383573632
oprawa: miękka
format: 205x135x27mm
język: polski
liczba stron: 432
rok wydania: 2024
(4) Sprawdź recenzje
43% rabatu
27,23 zł
Cena detaliczna: 
47,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 26,51

Opis produktu

WYCOFAJ SIĘ, PÓKI MASZ CZAS. ZOSTAŃ, A WCHŁONIE CIĘ LAS.

Mieszkańcami wsi Runowo położonej w sąsiedztwie Puszczy Gorzowskiej wstrząsa zaginięcie Artura Krynickiego. Mężczyzna wyszedł pewnego wieczoru z domu i już nie wrócił. Jednym z głównych podejrzanych staje się lokalny biznesmen, u którego Krynicki miał niespłacony dług. Ten jednak nie przyznaje się do winy. Miesiąc później z pobliskiej rzeki zostają wyłowione zwłoki kobiety. Śledczy przypuszczają, że należą do skonfliktowanej z mieszkańcami wsi Lilii Malczewskiej. Uznawana za nawiedzoną kobieta od dawna żyje na uboczu i nie utrzymuje z nikim kontaktu. Wkrótce do Runowa przybywa Sambor Malczewski - brat bliźniak Lilii, który od blisko trzydziestu lat nie miał z nią kontaktu. Były policjant niechętnie podejmuje się rozwiązania zagadki śmierci siostry. Im bardziej zagłębia się w jej przeszłość, tym więcej szokujących faktów odkrywa. Czego nie mówią Malczewskiemu mieszkańcy Runowa? Jaki związek ze śmiercią Lilii ma rodzinna tragedia sprzed lat? I jakie tajemnice skrywa pewna polana w mrocznym lesie, do którego ludzie tak bardzo boją się wchodzić?

Recenzje:

✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: przyrodaz
,,Dopóki wierzysz, że możesz, to naprawdę jesteś w stanie dokonać wszystkiego".

Historia rozpoczyna się dosyć mrocznie, lecz później przechodzi na lżejsze tory i tak naprzemiennie dochodzimy do końca. Tak naprawdę to dzięki prologowi z 1997 roku wzmianka kusi nas swoim tematem na tyle, że jesteśmy ciekawi kogo będzie tyczyła się dalsza opowieść. Czy jednej z bliźniąt, szaleńczej w swoim zachowaniu, wręcz chorej psychicznie, czy drugiego bliźniaka, który podczas nadchodzącej tragedii dał się jej omotać. Następnie przechodzimy do czasów już dużo dalszych, kiedy jedno z bliźniąt pracuje, by odgonić się od życiowych traum. Nie chce rozmawiać o przeszłości, totalnie zamyka się na przyszłość i obecnie żyje w głębokim napięciu. Widzimy jak jest niedostępny nawet na płciowe zaczepki i powieść przekształciłaby się w obyczajówkę, gdyby nie telefon, który dzwonił niemiłosiernie podczas nieobecności właściciela. I teraz rozpoczyna się coraz bardziej gorący i niepokojący dla czytelnika okres. Dawny przyjaciel z przeszłości dzwoni z wiadomościami, które wstrząsają rozmówcą. W ich wiosce z dzieciństwa od miesiąca nikt nie widział jednego z bliźniąt, a następnie przesłanki niosą, że odnalezione zostało ciało. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, gdyż ktoś inny również zaginął. Wychodzi na to, że przeszłość powraca ze zdwojoną siłą. Dowiadujemy się coraz więcej szczegółów z dawnych czasów głównej postaci i zaczynamy grzebać w sprawach, które robią się niebezpieczne. Czy jednak nie ma innego wyjścia i trzeba odkopać stare rany? Co takiego jeszcze się wydarzyło, że przypadki nawet dla nas nimi nie były? Co kryje w sobie malutka wioska?
Autor jak zwykle potrafi budować napięcie i przechodzić od tematu do tematu, by znaków zapytania z naszej strony było coraz więcej. Najbardziej ciekawiła mnie ta przeszłość, gdyż nieudane życie bohatera jest właśnie jej konsekwencją. Oczywiście najwięcej szczegółów poznałam pod koniec książki. Druk jest nieco mniejszy, ale większa ilość dialogów nam to rekompensuje. Lekko się ją czyta, więc polecam:-)
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Od marca tego roku zupełnie inaczej postrzegam najnowsze propozycje Marcela Mossa. Autor nie jest mi obcy od lat, natomiast miałam okazję z nim porozmawiać podczas Targów Książki w Poznaniu. Impreza ta zawsze przyciąga tłumy czytelników, dlatego musiałam się na niej pojawić. Wspólna rozmowa, możliwość zadania pytań tak wpływowemu autorowi, a na koniec pamiątkowe zdjęcie to niemal zdobycze dla kogoś, kto od zawsze szanuje słowo pisane.

Wieść o „Polanie”, czyli najnowszej książce Marcela Mossa była dla mnie bardzo miłą informacją. Dodatkowo cieszę się, że jest to historia odrębna, nie fragment cyklu czy serii. Jestem przekonana, że wielu odbiorców nie ma dostępu do wszystkich części i w rezultacie mogą gubić się w poczynaniach bohaterów, a na końcu zrezygnować z lektury. Tym razem tak się nie stanie. „Polana” ma jednak swoje odniesienia do fantastyki- ja niezbyt się z tego ucieszyłam, na szczęście wyimaginowane opisy nie przeważyły całego opisu.

Marcel Moss jak zwykle niczego się nie boi- jest to bowiem pisarz, który w dobitny sposób przedstawił nam już chyba wszystkie możliwe problemy społeczne- uzależnienia, stalking, przemoc fizyczną czy psychiczną, molestowanie seksualne, pedofilię. Tym razem także nie sięgamy po coś delikatnego- autor uzmysławia nam, że nieważny jest status materialny- nawet w bardzo bogatych kręgach dochodzi do czynów karalnych, wręcz niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka.

Lilli vel Rusałka i Sambor Malczewscy to rodzeństwo, na dodatek bliźnięta. Mówi się, że tak specyficzny rodzaj rodzeństwa zawsze stoi za sobą murem, potrafi wyczuć nadchodzące kłopoty drugiej strony czy też jej złe samopoczucie. Dlaczego zatem Sambor nie ma kontaktu z siostrą od niemal trzydziestu lat? Co takiego musiało się stać, że mężczyzna robi wszystko, aby o niej nie rozmawiać, nie zamartwiać się jej specyficznym podejściem do życia? Tego oczywiście nie zdradzę, ale warto jedynie wiedzieć, że autor serwuje nam bardzo potrzebne dla fabuły przeskoki czasowe. Dowiadujemy się, że rodzina Malczewskich zamieszkiwała niegdyś malutką wioskę, w której nigdy nie brakowało powodów do rozsiewania plotek. To, co mówiono potem o siostrze Sambora mogło boleć, przynosić wstyd i upokorzenie. Gdy Sambor, jako dorosły mężczyzna, został zmuszony do powrotu w rodzinne strony, wcale nie napawało go to optymizmem. Wręcz przeciwnie- na byłym policjancie spoczywał obowiązek rozpoznania zwłok Lilli. Czy została zamordowana? A może popełniła samobójstwo? Warto się tego dowiedzieć, choć to nie koniec kryminalnych opowieści wykreowanych przez pisarza.

Śmierć Lilli wiąże się ze zniknięciem niejakiego Artura Krynickiego. Początkowo wiemy jedynie, że mężczyzna miał długi u lokalnego biznesmena, a jak wiadomo, spraw związanych z finansami nigdy się nie odpuszcza. Dawne działanie w służbach policji nie pozwala Samborowi siedzieć bezczynnie, dlatego przeprowadza on swoje wlane śledztwo. Do jakich wniosków on dojdzie i jakie skrywane tajemnice wyjdą na jaw? Zapraszam do lektury.

Poza warstwą kryminalną dużo bardziej zainteresowałam się wątkami, które mogą wzruszyć niejednego odbiorcę. Samo dorosłe życie Sambora można uznać za bardzo rozchwiane, smutne i dające do myślenia. Praca w policji nie jest łatwa, nie zawsze też przyjemna- traktuje się ją jak całodobową służbę, która często przysłania człowiekowi inne ważne aspekty życiowe. Nie wszystkie dramaty da się też wymazać z pamięci, nawet ciągła zmiana lokum tu nie pomoże. Tak samo niejednoznaczna okazała się postawa Lilii- początkowo miałam ochotę ją udusić, lecz z każdym przeczytanym rozdziałem jeszcze lepiej zrozumiałam, jak na nasze późniejsze życie wpływają sprawy z przeszłości. Autor jak zwykle postawił na to, byśmy podczas czytania od razu wszystkiego się nie domyślali. Im głębiej w las, tym więcej drzew- to bardzo pasujący do „Polany” związek frazeologiczny, który, po pierwsze,  obrazuje nam, jak bardzo rozbudowana jest akcja powieści. Po drugie- wspomniany w powyższym idiomie las ma dla tej książki niebagatelne znaczenie. Wcale nie musi być odzwierciedleniem miejsca do wypoczynku, do zbierania pysznych jagód czy grzybów. Las to też czasami bardzo mroczny i niebezpieczny zakątek…

Celowo nie wspominam wszystkich bohaterów, zwłaszcza drugoplanowych
Myślę, że fani powieści z mordem w tle sami pragną odkrywać coraz to ciekawsze karty.
Sama po raz kolejny nie zawiodłam się na twórczości Marcela Mossa, ale, moim skromnym zdaniem, „Polana” nigdy nie będzie lepsza fabularnie od kilku starszych tytułów pisarza. Jest ona jednak godna polecenia.

 







✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Od marca tego roku zupełnie inaczej postrzegam najnowsze propozycje Marcela Mossa. Autor nie jest mi obcy od lat, natomiast miałam okazję z nim porozmawiać podczas Targów Książki w Poznaniu. Impreza ta zawsze przyciąga tłumy czytelników, dlatego musiałam się na niej pojawić. Wspólna rozmowa, możliwość zadania pytań tak wpływowemu autorowi, a na koniec pamiątkowe zdjęcie to niemal zdobycze dla kogoś, kto od zawsze szanuje słowo pisane.

Wieść o „Polanie”, czyli najnowszej książce Marcela Mossa była dla mnie bardzo miłą informacją. Dodatkowo cieszę się, że jest to historia odrębna, nie fragment cyklu czy serii. Jestem przekonana, że wielu odbiorców nie ma dostępu do wszystkich części i w rezultacie mogą gubić się w poczynaniach bohaterów, a na końcu zrezygnować z lektury. Tym razem tak się nie stanie. „Polana” ma jednak swoje odniesienia do fantastyki- ja niezbyt się z tego ucieszyłam, na szczęście wyimaginowane opisy nie przeważyły całego opisu.

Marcel Moss jak zwykle niczego się nie boi- jest to bowiem pisarz, który w dobitny sposób przedstawił nam już chyba wszystkie możliwe problemy społeczne- uzależnienia, stalking, przemoc fizyczną czy psychiczną, molestowanie seksualne, pedofilię. Tym razem także nie sięgamy po coś delikatnego- autor uzmysławia nam, że nieważny jest status materialny- nawet w bardzo bogatych kręgach dochodzi do czynów karalnych, wręcz niewyobrażalnych dla przeciętnego człowieka.

Lilli vel Rusałka i Sambor Marczewscy to rodzeństwo, na dodatek bliźnięta. Mówi się, że tak specyficzny rodzaj rodzeństwa zawsze stoi za sobą murem, potrafi wyczuć nadchodzące kłopoty drugiej strony czy też jej złe samopoczucie. Dlaczego zatem Sambor nie ma kontaktu z siostrą od niemal trzydziestu lat? Co takiego musiało się stać, że mężczyzna robi wszystko, aby o niej nie rozmawiać, nie zamartwiać się jej specyficznym podejściem do życia? Tego oczywiście nie zdradzę, ale warto jedynie wiedzieć, że autor serwuje nam bardzo potrzebne dla fabuły przeskoki czasowe. Dowiadujemy się, że rodzina Marczewskich zamieszkiwała niegdyś malutką wioskę, w której nigdy nie brakowało powodów do rozsiewania plotek. To, co mówiono potem o siostrze Sambora mogło boleć, przynosić wstyd i upokorzenie. Gdy Sambor, jako dorosły mężczyzna, został zmuszony do powrotu w rodzinne strony, wcale nie napawało go to optymizmem. Wręcz przeciwnie- na byłym policjancie spoczywał obowiązek rozpoznania zwłok Lilli. Czy została zamordowana? A może popełniła samobójstwo? Warto się tego dowiedzieć, choć to nie koniec kryminalnych opowieści wykreowanych przez pisarza.

Śmierć Lilli wiąże się ze zniknięciem niejakiego Artura Krynickiego. Początkowo wiemy jedynie, że mężczyzna miał długi u lokalnego biznesmena, a jak wiadomo, spraw związanych z finansami nigdy się nie odpuszcza. Dawne działanie w służbach policji nie pozwala Samborowi siedzieć bezczynnie, dlatego przeprowadza on swoje wlane śledztwo. Do jakich wniosków on dojdzie i jakie skrywane tajemnice wyjdą na jaw? Zapraszam do lektury.

Poza warstwą kryminalną dużo bardziej zainteresowałam się wątkami, które mogą wzruszyć niejednego odbiorcę. Samo dorosłe życie Sambora można uznać za bardzo rozchwiane, smutne i dające do myślenia. Praca w policji nie jest łatwa, nie zawsze też przyjemna- traktuje się ją jak całodobową służbę, która często przysłania człowiekowi inne ważne aspekty życiowe. Nie wszystkie dramaty da się też wymazać z pamięci, nawet ciągła zmiana lokum tu nie pomoże. Tak samo niejednoznaczna okazała się postawa Lilii- początkowo miałam ochotę ją udusić, lecz z każdym przeczytanym rozdziałem jeszcze lepiej zrozumiałam, jak na nasze późniejsze życie wpływają sprawy z przeszłości. Autor jak zwykle postawił na to, byśmy podczas czytania od razu wszystkiego się nie domyślali. Im głębiej w las, tym więcej drzew- to bardzo pasujący do „Polany” związek frazeologiczny, który, po pierwsze, obrazuje nam, jak bardzo rozbudowana jest akcja powieści. Po drugie- wspomniany w powyższym idiomie las ma dla tej książki niebagatelne znaczenie. Wcale nie musi być odzwierciedleniem miejsca do wypoczynku, do zbierania pysznych jagód czy grzybów. Las to też czasami bardzo mroczny i niebezpieczny zakątek…

Celowo nie wspominam wszystkich bohaterów, zwłaszcza drugoplanowych. Myślę, że fani powieści z mordem w tle sami pragną odkrywać coraz to ciekawsze karty.
Sama po raz kolejny nie zawiodłam się na twórczości Marcela Mossa, ale, moim skromnym zdaniem, „Polana” nigdy nie będzie lepsza fabularnie od kilku starszych tytułów pisarza. Jest ona jednak godna polecenia.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: aniabex
„Czasem stawienie czoła traumie to jedyny sposób na uwolnienie się od niej”.

Jeśli, tak jak ja, znasz wszystkie wydane dotąd książki Marcela Mossa i myślisz, że już nic Cię nie może tu zaskoczyć.. nawet nie wiesz w jak wielkim błędzie jesteś.

„Polana” to powieść kryminalna, która zabiera czytelnika w podróż w głąb mrocznego lasu ludzkich słabości, żądz i pragnień, niekoniecznie wyznaczonym szlakiem..

Sambor Malczewski jest byłym, całkiem niezłym gliną. Aktualnie facetem z nadmiarem wolnego czasu, do tego nie wylewającym za kołnierz. Z przeszłością i po przejściach – outsiderem. To, że jest, jaki jest, to nic innego jak niebyt satysfakcjonujący wynik jego autorskiego równania zwanego życiem. A niestety, Sambor od początku miał pod górkę. Może też dlatego, gdy życie w końcu postanowiło uczynić go szczęśliwym – on nie umiał tego docenić. Ta tajemnicza postać ma w sobie wiele sekretów, bólu i nieprzepracowanych traum.
Gdy pewnego dnia otrzymuje wiadomość, że z rzeki w jego rodzinnej wsi Runowo, położonej w sąsiedztwie Puszczy Gorzowskiej – zostały wyłonione zwłoki, prawdopodobnie jego siostry bliźniaczki Lilii, z którą Sambor nie otrzymywał kontaktów przez blisko trzydzieści lat – mężczyzna, delikatnie mówiąc, nie jest zachwycony..

Sambor, który za wszelką cenę pragnie odciąć się od przeszłości, musi wrócić do miejsca, które budzi w nim najgorsze wspomnienia. Do tego mroczna osobowość siostry, która obecnie przez mieszkańców wsi była postrzegana jako osoba nawiedzona, aspołeczna, skonfliktowana z ludźmi, żyjąca na uboczu – rzuca paranormalne światło na całą sprawę..

W toku śledztwa zaczyna się robić duszno, mglisto, pokrętnie, metafizycznie..

Jakie tajemnice skrywa polana ukryta w lesie?
„Polana” zaciekawia intrygą, ujmuje klimatem, wymyka się poza schemat i zaskakuje nieoczywistym zakończeniem.
Polecam.
x
Oczekiwanie na odpowiedź
Dodano produkt do koszyka
Kontynuuj zakupy
Przejdź do koszyka
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Oczekiwanie na odpowiedź
Wybierz wariant produktu
Dodaj do koszyka
Anuluj