Siedmiu mężów Evelyn Hugo

Przez pomysł i konstrukcję książki rozumiem skąd te wysokie oceny, które widzę na jej temat. Zdecydowanie wciąga i zaskakuje ilością emocji, które dostajemy. Jest taka nieoczywista, jednak ja sama po zakończeniu nie wiem do końca czy mnie maksymalnie kupiła. Mam wrażenie, że jestem w jej odbiorze, gdzieś tak po środku.

Bardzo podoba mi się styl Taylor Jenkins Reid, sam pomysł na książkę i fabularne zawirowania. Wiem, że sama główna bohaterka powiedziała, że opowie historię tak, by się nie wybielać co jest dla mnie jednocześnie plusem i minusem. Doceniam przekaz szczerości w tej książce, chociaż nie polubiłam się z samą Evelyn.

Evelyn Hugo jest aktorką, której największa kariera przypadła na drugą połowę XX wieku. Całe Hollywood znało ją nie tylko z jej ról, ale też z faktu, że miała siedmiu mężów. W wieku prawie osiemdziesięciu lat Evelyn zwraca się do dziennikarki Monique Grant. Monique nie spodziewa się jak bardzo zmieni się jej życie, gdy Evelyn zechce podzielić się z nią historią swojego życia, którą może wydać dopiero po jej śmierci. Jaka tajemnica stoi za wyborem Monique przez Evelyn dowiecie się pod koniec książki.

Jeszcze raz wspomnę, że bardzo doceniam konstrukcję książki i odkrywanie kulisów małżeństw Evelyn bez nakładania wybielających filtrów. Czyta się tę książkę naprawdę jak prawdziwą gwiazdorską historię i aż dziw, że nie można obejrzeć filmu z Evelyn Hugo, bo wszystko jest fikcją. Doceniam też wątek seksualności bohaterów, który został przedstawiony przez pryzmat czasów, w których żyli. Kogo tak naprawdę kochała Evelyn Hugo i czy siedmiu mężów może pomieścić serce jednej kobiety dowiecie się sięgając po książkę, chociaż ja trochę nie czułam uczucia do relacji z osobą, którą obdarzyła miłością.

Po zakończeniu zostałam się z mieszaniną przeciwstawnych uczuć i momentami mam mętlik, by jakoś jednoznacznie ocenić tę książkę. Jednak zdecydowanie bardziej ją doceniam niż nie.

Młoda dziennikarka Monique pracuje w redakcji magazynu i nie czuje się spełniona zawodowo. Pewnego dnia kobieta otrzymuje od swojej szefowej informacje, że wielka gwiazda Hollywood zgodziła się udzielić wywiadu do gazety, jeżeli to właśnie ona go przeprowadzi. Monique nawet się nie waha. Wie, że to może być jej szansa na awans. Jednak Evelyn Hugo ma wobec niej inne plany, chce by kobieta napisała o niej biografię i opublikowała ją dopiero po jej śmierci. Monique mimo wszystko zgadza się i tak razem z nią poznajemy prawdziwe życie aktorki, jej wzloty i upadki i prawdę o wszystkich jej siedmiu mężach.




Nigdy nie uważałam, że sama z siebie sięgnę po taką literaturę, a tym bardziej że tak mnie zachwyci. Historia Evelyn Hugo to przepiękna, ale zarazem smutna opowieść o życiu aktorów, ich poświęceniu i ciężkich latach 50. ubiegłego wieku. Evelyn to postać, którą bardzo ciężko jednoznacznie ocenić. Aktorka od dzieciństwa nie miała łatwo, na wszystko co osiągnęła, musiała ciężko zapracować i zawalczyć. Czasami kartą przetargową było jej ciało lub małżeństwo ze znaną osobą. Nic nie przychodziło jej łatwo, ale robiła wszystko by osiągnąć swój cel.


Ogólnie postaci w tej powieści jest mnóstwo. Przez okres prawie sześćdziesięciu lat przewinęło się tyle osób, że ciężko to zliczyć, jednak na pierwszy plan wysunęło się ich kilka. Po pierwsze Monique, która jest młodą kobietą, która jest w trakcie rozwodu z mężem i nie wie, co ma począć ze swoim życiem. Chciałaby robić coś wielkiego, ale zawsze bała się postawić lub myśleć tylko o sobie. To osoba, która bardzo łatwo zrozumieć i polubić. Zaś Evelyn to niejednoznaczna i skomplikowana osoba. Ona o wszystko musiała walczyć i tak robiła przez cały czas. Jej zachowanie nie zawsze było racjonalne, ale miała dobre chęci. Była wyrachowana, czasami wredna i podstępna. Ciężko określić czy była dobrą czy złą osobą. Poza nimi w historii bardzo ważna była Cecylie, z którą Evelyn bardzo się zaprzyjaźniła, chociaż ich znajomość była wystawiana na wiele prób.





Ta książka jest napisana niesamowitym stylem. Przez powieść się płynie i nie można się od niej oderwać. Wszystko jest bardzo plastyczne i takie ciągłe. Poza tym warto wspomnieć, że w książce mamy kilka nawiązań historycznych, jak wojna w Wietnamie, wybory Kennedy'ego na prezydenta, protesty osób czarnoskórych czy ujawnianie się homoseksualistów. To zostało świetnie i bardzo subtelnie wplecione, ale dla osób, które wiedzą jak ważne były te wydarzenia, to cudowny smaczek do całej historii.



Naprawdę nie dziwię się, że wszyscy zachwycają się tą powieścią! To przepiękna, smutna i do bólu prawdziwa historia kobiety, która nie chciała się już dłużej ukrywać i nie być postrzegana za kogoś, kim nigdy nie była. Przy tej książce będziecie się śmiać, denerwować i płakać, zachwycać się i nienawidzić z całego serca. Dlatego właśnie, moim zdanie powinniście po nią sięgnąć i sami się o tym przekonać!

Monique Grant jest dziennikarką w prestiżowym magazynie. Ma wrażenie, że jej życie osiadło na mieliźnie. Właśnie rozstała się z mężem, a jej kariera od dłuższego czasu stoi w miejscu. Niespodziewanie dostaje propozycję przeprowadzenia wywiadu z jedną z najbardziej popularnych aktorek- Evelyn Hugo. Monique decyduje się na przeprowadzenie rozmowy, zaintrygowana tym, że kobieta stanowczo zażyczyła sobie właśnie ją. Dopiero podczas ich spotkania dowiaduje się, że nie o wywiad tutaj chodzi, ale o biografię. To właśnie jej Evelyn chce opowiedzieć historię swojego życia i co stało za tym, że aż siedmiokrotnie wychodziła za mąż. Jest jednak jeden warunek- książka może się ukazać dopiero po śmierci Evelyn.

Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tytuł tej powieści, moją pierwszą myślą było, co musi być nie tak z kobietą, która wychodziła za mąż aż siedem razy. Spodziewałam się historii coś w stylu femme fatale, kapryśnej i owijającej sobie mężczyzn wokół palca. Zamiast tego otrzymałam niesamowitą i intrygującą postać. Evelyn Herrera ( bo tak naprawdę nazywa się główna bohaterka) pragnie się wyrwać z nędzy. Przez plecy pierwszego męża udaje jej się przedostać do Hollywood, które jawi się jej jako raj na ziemi. Świadoma swojej urody, bezkarnie wykorzystuje swoje wdzięki aby osiągnąć to co sobie wymarzyła. Farbuje włosy na blond, wymyśla sobie nową tożsamość i wyrusza wyboistą drogą, która wyniesie ją na szczyt. Stopniowo zatraca samą siebie, niemalże po trupach dążąc do celu. Chociaż wydaje się, że ma już wszystko- sławę, bogactwo i uwielbienie tłumów, Evelyn wciąż jest nienasycona. Wszystko się zmienia, gdy spotyka osobę, która zatrzęsienie jej dotychczasowym światem i obudzi w niej nieznane do tej pory uczucia. To właśnie dla tego kogoś jest w stanie poświęcić d o s ł o w n i e wszystko. Dopiero wtedy uświadamia sobie jak bardzo ogranicza ją życie na świeczniku.Ale w końcu jest Evelyn Hugo, gotową dokonać wszystkiego- nawet jeśli to oznacza kilkukrotne zamążpójście.
Autorka zabiera nas prosto w sam środek złotego okresu Hollywood jakim był przełom lat 50-tych i 60-tych. Miejsca, które jest jedną wielką iluzją. Tu nie ma miejsca na prawdę, wszystko jest starannie wyreżyserowane. Ukartowane związki, zaplanowane wyjścia, wykreowane charaktery- jedna wielka gra pozorów, zaplanowana pod każdym kątem. Jeden mały błąd może kosztować bolesny upadek z piedestału.
Chociaż bardzo szybko domyśliłam się w jakim kierunku będzie podążała fabuła, nie oznacza to wcale, że nie czytałam z zapartym tchem. Niecierpliwie przewracałam kartki, z jednej strony chcąc jak najszybciej poznać dalsze losy głównej bohaterki, a z drugiej strony nie chcąc się z nią rozstawać. "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" to przepiękna i angażująca historia, pokazująca, że bogactwo, sukces oraz spełnione ambicje nie zawsze przekładają się na szczęście w życiu prywatnym.To opowieść o rozliczaniu się z przeszłością i o tym, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla ludzi, których kochamy. Niełatwych decyzjach, których podjęcie kosztuje nas wiele bólu i cierpienia.