Skradzione laleczki
Wydawca:
NieZwykłe
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-7889-664-7
EAN:
9788378896647
oprawa:
miękka
format:
205x140x20mm
język:
polski
Seria:
LALECZKI
liczba stron:
262
rok wydania:
2018
(7) Sprawdź recenzje
43% rabatu
22,35 zł
Cena detaliczna:
38,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 21,82 zł
Opis produktu
Czy podjąłeś kiedyś decyzję, która zaważyła na całym twoim życiu?
Dwanaście lat temu czternastoletnia Jade Phillips oraz jej młodsza siostra, Macy, zostały uprowadzone z pchlego targu. Dziewczynki były więzione przez psychopatycznego potwora imieniem Benny (znanego także jako Benjamin Stanton), skazane na jego znęcanie się i tortury. Po czterech latach Jade udało się uciec oprawcy. Niestety, nie mogła zabrać ze sobą siostry. Przyrzekła więc, że po nią wróci. Obecnie, już jako szanowana pani detektyw, Jade nadal nie potrafi poradzić sobie ze świadomością, że nie udało jej się uratować młodszej siostry. Potworna przeszłość nie daje kobiecie spokoju. Nawiedza teraźniejszość i nie pozwala pani detektyw na nawiązanie żadnych bliskich relacji. Zdeterminowana, by wyrwać siostrę z rąk oprawcy, Jade rzuca się w wir pracy. Każdą sprawę zaginięcia traktuje tak, jak gdyby szukała Macy. Sprawdza wszystkie możliwe tropy, by odnaleźć ofiary i wpakować winowajców za kraty. Jej najnowsza sprawa coś jej jednak przypomina, a podświadomość od razu podpowiada, że oto powrócił ich okrutny oprawca. Z pomocą przystojnego partnera Jade bada nowe tropy w poszukiwaniu starego wroga. Ma nadzieję, że jej siostra nadal żyje i w końcu wróci do domu. Porywacz podejmuje wyzwanie, rozpoczynając swoją mroczną grę. I wygląda na to, że wygrywa. Jade jest jedynie zabawką w jego rękach. Benny robi z niej wariatkę. Sprawia, że otoczenie przestaje jej ufać. A kiedy nic nie jest tym, czym się wydaje, a liczba ofiar stale rośnie, kobieta uświadamia sobie, że oprawca bawi się z nią w kotka i myszkę. Teraz jednak jest już za późno. Polowanie dobiegło końca. Ona od zawsze była ofiarą. Drapieżnik znów ją odnalazł. I ukradł. Raz jeszcze. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Katarzyna Gnacikowska
Mam tyle myśli, które pragnę przedstawić wam już, teraz, natychmiast o Skradzionych laleczkach. Istny mętlik w głowie. Chciałabym żebyście dobrze odebrali moje słowa, bo jak relacjonuje na żywo swoje wrażenia, to ludzie patrzą na mnie na jak na wariatkę. Uwierzcie mi, jest o czym gadać. Opis książki obiecuje mrok, kontrowersyjne sytuacje, strach, ból i czytanie książki na wdechu. Chcecie wiedzieć jak było u mnie? Zapraszam do recenzji.
Reszta na: http://zapiski-ksiazkoholiczki.blogspot.com/2018/07/ker-dukey-k-webster-skradzione-laleczki.html ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Książki Milki
"Skradzione laleczki" to kolejna pozycja od wydawnictwa Niezwykłego, obok której nie byłam w stanie przejść obojętnie. Opis zapowiadał naprawdę fascynującą lekturę, dlatego byłam pewna, że prędzej czy później po nią sięgnę. Myślę, że wielu polskich czytelników - tak jak ja - czekało z niecierpliwością na tę premierę. Jeśli zastanawiacie się czy jestem zadowolona z efektu jaki udało się osiągnąć autorkom, zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.
Dwanaście lat temu czternastoletnia Jade Phillips oraz jej młodsza siostra, Macy, zostały uprowadzone z pchlego targu. Dziewczynki były więzione przez psychopatycznego potwora imieniem Benny, skazane na jego znęcanie się nad nimi i tortury. Po czterech latach Jade udało się uciec oprawcy. Niestety, nie mogła zabrać ze sobą siostry. Przyrzekła więc, że po nią wróci. Obecnie, już jako szanowana pani detektyw, Jade nadal nie potrafi poradzić sobie ze świadomością, że nie udało jej się uratować młodszej siostry. Potworna przeszłość nie daje kobiecie spokoju. Zdeterminowana, by wyrwać siostrę z rąk oprawcy, Jade rzuca się w wir pracy. Każdą sprawę zaginięcia traktuje tak, jak gdyby szukała Macy. Sprawdza wszystkie możliwe tropy, by odnaleźć ofiary i wpakować winowajców za kraty. Jej najnowsza sprawa coś jej jednak przypomina, a podświadomość od razu podpowiada, że oto powrócił ich okrutny oprawca. Z pomocą partnera Jade bada nowe tropy w poszukiwaniu starego wroga. Ma nadzieję, że jej siostra nadal żyje i w końcu wróci do domu. Czy bohaterce uda się odnaleźć Macy? Fabuła jest bardzo ciekawa, a do tego oryginalna. Choć nie mam wątpliwości, że "Skradzione laleczki" to świetna książka - myślę, że nie każdy odnajdzie się w takiej tematyce. Historia głównej bohaterki jest mroczna i kontrowersyjna. Autorki opisują wszystkie wydarzenia bardzo dosadnie i szczegółowo, co pewnym osobom może odrobinę przeszkadzać. Jeśli chodzi o mnie to muszę przyznać, że byłam zachwycona pomysłem Ker Dukey i K. Webster na fabułę i nie byłam w stanie oderwać się od lektury. Bohaterowie są poprawnie wykreowani i chociaż ich charaktery mogłyby być trochę bardziej rozbudowane, to nie będę ukrywać, że Jade i Dillon to postacie, które naprawdę mocno polubiłam. Mroczna historia głównej bohaterki z każdą kolejną stroną pobudzała moją ciekawość i niejednokrotnie sprawiała, że moje serce zaczynało bić mocniej. To, czego doświadczyła Jade wraz ze swoją młodszą siostrą jest straszne i trudne do wyobrażenia. Pomimo tego, że "Skradzione laleczki" są fikcją, lektura tej książki naprawdę mocno mnie poruszyła i wywołała całą paletę przeróżnych emocji. Język, którym posługują się autorki jest prosty i z pewnością doskonale zrozumiały dla każdego czytelnika. Ker Dukey i K. Webster piszą z ogromną lekkością, dzięki czemu powieść czyta się w błyskawicznym tempie. To, co zdecydowanie mi się tutaj nie podobało to wiele błędów oraz literówek. Zdaję sobie sprawę, że nie są to pomyłki autorek tylko wydawnictwa, ale mimo wszystko były momenty kiedy naprawdę mocno mi to przeszkadzało. Mam nadzieję, że kolejne książki wydawnictwa Niezwykłego będą nieco bardziej dopracowane i pozbawione nieprawidłowości. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patrycja Kuchta
Lalka, to taka słodka i piękna zabawka. Kojarzy się z dzieciństwem, śmiechem i beztroską. Jest śliczna, grzeczna i urocza. Niektóre lalki bywają jednak nieposłuszne, zbuntowane i brudne. Benny miał swoje dwie śliczne laleczki, które skradł na pchlim targu pewnego upalnego popołudnia. Jedna lalka była uległa i słodka, ale druga okazywała nieposłuszeństwo i ciągle się buntowała. Jego ulubiona, niegrzeczna laleczka. Wystarczył jednak moment nieuwagi i ulubiona zabawka wymknęła mu się z rąk. Ale Benny nie spocznie, dopóki jej nie odzyska. Udowodni, że niegrzeczna laleczka należy tylko do niego.
Jade była laleczką Benny’ego przez cztery długie lata. Lata pełne niewyobrażalnego cierpienia, tortur i gwałtów. Każdego dnia musiała znosić fizyczne i psychiczne okrucieństwo, słuchać jak potwór znęca się nad jej młodszą siostrą. Codziennie traciła niewinność godność i siłę. Ale maleńka iskierka nadziei nigdy w niej nie zgasła. Nadziei, że w końcu wyrwie się z rąk psychopatycznego lalkarza, który przed laty uprowadził ją i Macy z pchlego targu. Jade czekała całe lata na chwilę słabości oprawcy i kiedy ta w końcu się zdarzyła nie wahała się nawet przez sekundę. Uciekła, przyrzekając sobie, że wróci po siostrę. Niestety Macy nigdy nie udało się odnaleźć… Teraz jako jedna z najlepszych detektywów, Jade wciąż nie zapomniała o obietnicy jaką złożyła siostrze. Demony przeszłości wciąż siedzą w jej głowie i dominują teraźniejszość, a odnalezienie Macy jej dla niej niemal obsesją. Kobieta nie spocznie póki jej siostra nie będzie bezpieczna, a oprawca- martwy. Benny ma jednak inny scenariusz dla swoich laleczek. Koszmar wcale się nie skończył- on dopiero się zaczytana. Jade Phillips, główną bohaterkę i narratorkę powieści, poznajemy w dniu, kiedy wreszcie udaje jej się wyrwać z rąk oprawcy. Zabieg, który początkowo wydawał mi się nietrafiony, okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Nie od razu dowiadujemy się przez jakie traumatyczne wydarzenia przeszła Jade. Migawki jej wspomnień ujawniane są stopniowo i dostosowane są do aktualnych wydarzeń w taki sposób, by budować w czytelniku maksimum napięcia. Muszę przyznać, że to świetny pomysł, bo nie wiem jak zniosłabym lekturę tej powieści gdyby wydarzenia ułożone były chronologicznie. Potworności, które wyczyniał Benny ze swoimi laleczkami są po prostu nie do zaakceptowania i ciężko byłoby czytać tylko o tym. Śledztwo przeplata się tu z przeszłością bohaterki, która dopada ją w najmniej spodziewanych momentach. Z każdą stroną intryga coraz bardziej się zagęszcza, emocji jest coraz więcej, szaleństwo dosłownie czai się za każdym rogiem, a finał zmrozi krew w żyłach każdemu czytelnikowi. Autorki nie bawią się w subtelności. Brutalne, dokładnie opisane sceny, groza, okrucieństwo, ale także pasja i namiętność- to właśnie znajdziecie w „Skradzionych laleczkach”. Nie jest to książka dla każdego. Bardziej wrażliwi i delikatni czytelnicy powinni się dwa razy zastanowić, czy zniosą proponowany przez autorki poziom okrucieństwa. Jeśli jednak, podobnie jak ja, lubicie mocne, intensywne emocje, dreszczyk przerażenia, szczyptę szaleństwa i maksimum mocnych doznań- ta książka stworzona jest dla Was. Mnie obezwładniła, rozłożyła na łopatki i całkowicie w sobie rozkochała (w jakiś chory, brutalny sposób). Uwielbiam w tej historii wszystko- napięcie, emocje, okrutną fabułę. Jestem całkowicie zauroczona bohaterami- twardą i brutalną, choć rozbitą przez traumę Jade, jej seksownym i zadziornym uzależnionym od cukru partnerem z policji, a nawet samym Bennym, którego chory umysł naprawdę potrafi zafascynować. Szczególnie o nim chciałabym dowiedzieć się więcej, poznać jego przeszłość, motywy, zajrzeć do jego głowy. Mam nadzieję, że będę miała okazję, bo przede mną jeszcze trzy z czterech tomów serii. Nie mogę się ich doczekać. O CZYM? „Skradzione laleczki”, to intensywny i brutalny thriller psychologiczny wyłączne dla czytelników o mocnych nerwach. To opowieść o tym, że potwory kryją się wszędzie, nie tylko w ciemnościach. Dosłownie, mogą żyć wśród nas, mieć anielskie twarze a jednocześnie czarne, bezlitosne dusze. Mimo niewielkiej ilości stron, historia jest kompletna i satysfakcjonująca. Mogłabym ją porównać do filiżanki espresso, która podnosi ciśnienie i smakuje o wiele lepiej niż wielki kubek kawy z automatu. Dokładnie tym są „Skradzione laleczki”- zastrzykiem adrenaliny, emocjonalną bombą, siejącym spustoszenie tornadem. Jestem pewna, że ta mrocznie seksowna, pełna zwrotów akcji i mrożąca krew w żyłach opowieść, porwie Was tak, jak porwała mnie. Po prostu MUSICIE TO PRZECZYTAĆ! ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Małgorzata Sk.
Jade jest detektywem policyjnym. Za wszelką cenę pragnie odnaleźć młodszą siostrę - Macy. Nie tak łatwo jednak namierzyć psychopatycznego człowieka, który przed laty więził i torturował obie dziewczyny. Koszmar Jade trwał 4 lata. Po tym czasie udało jej się uciec oprawcy. Niestety zostawiając z nim Macy. Obecnie mija 8 lat od ucieczki, ale dziewczyna nie przestaje mieć nadziei i szukać siostry. Szczególnie, że po tylu latach dostaje co raz więcej ukrytych wiadomości, od nikogo innego jak Benny'ego, który pragnie odzyskać swoją "niegrzeczną laleczkę".
Psychologiczny obraz bohaterki został stworzony z niezwykłą starannością. Szczerze mówiąc Jade to nie jest do końca normalna postać. Mam na myśli to, czy można być normalnym po czterech latach niewoli? Jade ma tak zatruty umysł Bennym - oprawcą, że stale o nim myśli, nawet w intymnych sytuacjach. Ten człowiek zniszczył bohaterkę i to było widać na kartkach książki. Uważam więc, że autorki odwaliły kawał dobrej roboty, bo myślę że stworzyć bohaterkę, od której ból, strach i nie do końca normalne myślenie widać od początku do końca, nie jest prostą sprawą. A autorkom się udało. Osobiście nie do końca polubiłam Jade za jej zachowanie, ale jestem w stanie to usprawiedliwić. W pewien sposób ją rozumiałam, bo tak naprawdę jak ma się zachować "zniszczona, brudna laleczka"? W książce swój głos dostała główna bohaterka i to z jej perspektywy śledzimy całą historię. Teraźniejszość jest przeplatana z przeszłością, w czasie gdy Jade była więziona. I to te rozdziały, wspomnienia, były najgorsze. Nie bez powodu na samym początku napisałam, że to książka dla ludzi o mocnych nerwach i podtrzymuję zdanie. Nie jest to pozycja dla każdego, bo nie każdy może, czy akceptuje czytanie opisów tortur, gwałtów i tego co robił Benny. A zdecydowanie robił chore rzeczy. Podobno jeden tom jest poświęcony właśnie jemu i muszę się przyznać, że nie mogę się doczekać, aż wejdę w jego umysł i dowiem się co nim kierowało i czemu stał się psychicznym zwyrodnialcem i mordercą. Ciężko zakwalifikować tę książkę pod jedną kategorię, bo autorki bawią się gatunkami. Jak wspomniałam już wyżej, dostajemy trochę dark erotyki, thrillera a nawet powiedziałabym, że kryminału. Dzięki rozdziałom z pobytu u Benny'ego, po kawałku czytamy jak to wpływało na psychikę Jade i jak się zmieniała. Wulgaryzmy i drastyczność tylko potęgowały wrażenia, więc od książki trudno się oderwać nawet na moment. Zwroty akcji sprawiały, że szczęka opadała mi na kolana i nie mogłam uwierzyć w to, co się działo. Naprawdę, większości sytuacji nie sposób się domyślić. Ker Dukey i K. Webster napisały książkę, która porywa, zachwyca, zniesmacza i przeraża. Na polskim rynku podobnej nie znajdziecie. Dlatego tak bardzo się wyróżnia i wybija z tłumu. I nawet nie całe 300 stron nie sprawia, że czegoś brakuje, akcja pędzi na łeb, na szyję i nie wiemy, kiedy nastał koniec. Chociaż w sumie nie wiemy, ale tylko dlatego, że tak dobrze jest napisana, że pochłaniamy ją w rekordowym tempie. "Skradzione laleczki" to nieprzewidywalna, mroczna, brutalna i pełna emocji książka. Jedynie do czego mogę się przyczepić jest to, że nie mam pod ręką kontynuacji :D A uwierzcie mi, zakończenie siedzi w głowie na długo po skończeniu, bo jak najprędzej chcemy wiedzieć "co dalej?!" Polecam w szczególności fanom dark erotyki, ale także tym, którzy lubią dużo wrażeń, zwrotów akcji i niekonwencjonalności. Mam nadzieję, że udało mi się was przekonać do lektury, bo jeśli nie, to tracicie kawał dobrej książki. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Detektyw Książkowy
Ostatnio mam ogromny problem z pisaniem recenzji, ponieważ w moje czytelnicze łapki wpadają same perełki o których bardzo trudno się pisze. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić książkę mroczną jak noc, kuszącą jak nagie ciało i brutalną jak Chuck Noris. Czy jesteście gotowi, aby poznać najmroczniejszą powieść tego roku? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją!
Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki. Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki. Dba, by były piękne. Włosy im układa i na ich młode ciałka sukienki zakłada. A gdy noc zapada do zabawy przystępuje. Młodsza lalka uległa, starsza walczyć próbuje. Lecz kiedy ta ulubiona od niego ucieka, nie liczy się, że druga pozostać przyrzeka. Serce pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez, jego lalka musi wrócić, bądź jej życia nadszedł kres. Dwanaście lat temu Jade wraz z młodszą siostrą zostały porwane przez sprzedawcę lalek. Po czterech latach tej starszej udaje się uciec z rąk oprawcy. Niestety nie udaje jej się uratować siostry, ale przyrzeka sobie, że kiedyś wróci po małą Macy. Mija kilka lat. Jade wstąpiła do policji i jest szanowaną, chociaż trochę "szaloną" panią detektyw. Kobieta ma nadzieję, że w końcu odnajdzie swojego oprawcę i uratuje swoją siostrę. Kiedy w mieście ponownie giną młode dziewczyny oraz gdy zostaje zamordowana sprzedawczyni lalek, Jade wie, że Benny powrócił. Wie, że Benny tęskni za swoją niegrzeczną laleczką. Wie, że Benny nie spocznie dopóki jej nie odnajdzie. Wie, że nie jest już bezpieczna. Benny kocha swoje lalki. Przeczytałam tę książkę, odłożyłam ją na biurko i wiecie co zrobiłam? Zaczęłam szukać drugiego tomu. Czy ktoś mi powie gdzie jest kontynuacja? Panie Ker Dukey i K. Webster nie mają dla czytelników, ani grama litości i po prostu kończą sobie historie tak jak im się żywnie podoba. W moim odczuciu jest to bardzo nieetyczne zachowanie, bo teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić. Chcę drugi tom.! Teraz. Zaraz. Jestem w tej chwili tak wstrząśnięta, załamana i strasznie podekscytowana, że szkoda gadać. Przez to zakończenie mam w sobie tyle adrenaliny, podniecenia i strachu, że chcę tylko jednego. CHCĘ DRUGIEGO TOMU! Wiem, że teraz się powtarzam, ale jestem tak strasznie ciekawa co dalej będzie z Jade i Macy, że normalnie nie wytrzymam. Dawno nie czytałam tak mocnej, brutalnej i chwilami psychicznej książki. Od "Skradzionych laleczek" bije mrok! Każda strona jest przepełniona strachem, lękiem, niepokojem, obsesją i lalkami. Nie no, Kochani, nie da się opisać tego co znajdziecie w tej książce. Benny zgubił swoją niegrzeczną lalkę. Jeśli myślicie, że w tej książce znajdziecie delikatne, wrażliwe i niewinne postacie to jesteście w błędzie. W "Skradzionych laleczkach" nie ma miejsca na motylki, kwiatki i gorące "ciacha" na których widok mdleją panienki. Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie powieści autorstwa Ker Dukey i K. Webster to musicie być przygotowani na silne, skomplikowane, wymagające i trudne charaktery. Czy znajdziecie w niej psychopatów? Tak. Ofiary? Tak. Czy bohaterowie będą poddawać się szaleństwu? Tak. Podczas czytania wielokrotnie się zastanawiałam co te postacie zrobiły autorkom, ze tak się nad nimi pastwią? One nie tylko kłady im kłody pod nogi, lecz także robiły wszystko, aby czytelnik zwątpił w ich poczytalność. W szczególności pod górkę miała główna bohaterka Jade. Bardzo polubiłam tę postać, ponieważ była silna i nigdy nie narzekała na swój los, chociaż miała do tego pewne prawo. Walczyła jak lwica ze wszystkim i ze wszystkimi. Zmagała się z demonami przeszłości i przez to chwilami "odlatywała", ale w jaki sposób tego dowiecie się czytając książkę ( na pewno nie chodzi o używki, spokojnie). Chciałabym Wam przedstawić więcej postaci, ale powinniście je sami poznać, chociaż słówko muszę napisać o jednym bohaterze - Bennym. To jest najbardziej zawiła, tajemnicza i mroczna postać z całej książki. Jak już się dowiedzieliście z opisu Benny kocha swoje lalki nad życie - dba o nie, karmi je i maluje, bo są tylko jego. Brzmi upiornie, prawda? I tak właśnie jest przez całą powieść. Postać tego człowieka sprawia, że czytelnik czuje dreszcze na ciele i przez całą powieść odczuwa lęk. Czy jest to negatywna postać? I to jak. Dawno nie spotkałam w książce tak złego i inteligentnego bohatera. Benny odnajdzie swoją laleczkę. Autorki napisały rewelacyjną powieść, która jednym słowem przeraża, smuci i niepokoi czytelnika od pierwszej strony. Wielokrotnie przerywałam lekturę tej książki, ponieważ nie mogłam sobie poradzić z tym co czytam, ale nie potrafiłam odłożyć "Skradzionych laleczek" na półkę. Nie interesowały mnie obowiązki, komputer czy nauka, ponieważ chciałam jak najszybciej rozgryźć Bennego i jego obsesję. I wiecie co? To był ogromnym błąd, bo gdy dotarłam na ostatnią stronę to zaniemówiłam z wrażenia. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Myślałam, że jeśli Panie Kat i web znęcały się nad bohaterami przez całą powieść to chociaż końcówkę im odpuszczą, ale one miały kompletnie inny pomysł na zakończenie. Zaskoczyły swoich fanów i napisały emocjonujący i frustrujący rozdział, a raczej kilka ostatnich. Ja jestem przerażona, bo nie mam po ręką kontynuacji. Czy się znowu powtarzam? Pewnie tak, nie mogę się go po prostu doczekać. Benny cierpi przez swoją niegrzeczną laleczkę. Ker Dukey i K. Webster stworzyły intrygującą, niepowtarzalną i psychiczną historię, gdzie lęk miesza się z podnieceniem i przemocą. Z pewnością ta książka nie jest dla wrażliwych osób, ponieważ w "Skradzionych laleczkach" jest sporo przykrych, brutalnych i przepełnionych bezkarnością sytuacji. Ta książka jest potwierdzeniem tezy, że na świecie nie ma sprawiedliwości, a dobro nie zawsze wygra nad złem. Niestety ta książka jest brutalnie szczera i udawania nam wszystkim, ze nie zawsze sprawca zostaje ukarany, a co gorsza bardzo często przebywa na wolności i jest bezkarny. Podziwiam pisarki za to, że odważyły się stworzyć taką książkę, bo napisanie takiej powieści na pewno nie jest łatwe ani przyjemne. Podczas czytania "Skradzionych laleczek" na pewno będzie odczuwać przeróżne emocje i najczęściej będą one negatywne, bo historia detektyw Jade jest naprawdę przygnębiająca. Jednakże na pewno całą książką "pożrecie" w ekspresowym tempie, ponieważ nie można się od tej pozycji oderwać. Ona jest tak wciągająca, ciekawa, intrygująca i frustrująca, że trzeba jak najszybciej poznać zakończenie. Na koniec mogę Wam napisać tylko tyle, że z całego serca polecam Wam tę mroczną książkę. "Skradzione laleczki" to powieść pełna mroku, brutalności, niesprawiedliwości i strachu. Historia stworzona przez duet Pań Ker Dukey i K. Webster została przepełniona tajemnicą, frustracją i smutkiem, ale choćbyście chcieli to nie będziecie umieli się od niej oderwać Dlaczego? Bo jest to książka jedyna w swoim rodzaju i z pewnością drugiej takiej nie znajdziecie na polskim rynku wydawniczym. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Mallorey
Przez wiele tygodni wyczekiwałam na premierę tej książki, a gdy w końcu nadarzyła się okazja, aby zapoznać się z jej treścią, niewiele myśląc, czym prędzej sięgnęłam po "Skradzione laleczki". Przez długi czas po zapoznaniu się z lekturą, nie byłam w stanie zabrać się za napisanie recenzji, a jedyne, co miałam w głowie to: wow... Jeżeli więc jesteście ciekawi mojej opinii, serdecznie zachęcam was do zapoznania się z resztą recenzji.
Już od razu zwróciłam uwagę na przyjemny w odbiorze styl autorów, dzięki czemu całość czytało się szybko i przyjemnie. Z pewnością na chwilę uwagi zasługuje także sposób, w jaki została poprowadzona narracja. Dzięki temu, że mogliśmy spoglądać na przedstawione tam wydarzenia z punktu widzenia głównej bohaterki, nie tylko lepiej zapoznaliśmy się z jej sposobem postrzegania rzeczywistości lecz także mogliśmy bardziej wczuć się w akcję książki, co według mnie jest po prostu niesamowite. "Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie lalki. Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki. Dba, by były piękne. Włosy im układa i na ich młode ciałka sukienki zakłada. A gdy noc zapada do zabawy przystępuje. Młodsza lalka uległa, starsza walczyć próbuje. Lecz kiedy ta ulubiona od niego ucieka, nie liczy się, że druga pozostać przyrzeka. Serce pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez, jego lalka musi wrócić, bądź jej życia nadszedł kres." Ojciec od samego początku powtarzał im, żeby nie ufały obcym, że nawet z pozoru człowiek może w głębi duszy być psychopatycznym potworem. Miał rację, potwory nie pojawiają się tylko w nocy, oni są wśród nas i nigdy nie możemy być pewni, kiedy zaatakują. W tym wypadku to miło wyglądający lalkarz okazał się bestią. Zwabił je przyjaznym uśmiechem, aby później zniewolić i uczynić z nich swoje lalki. Od tamtej pory stały się Lalkami Benny'ego... Po czterech latach niewoli, Jade w końcu udaje się uciec oprawcy, jednak nie pomogła swojej młodszej siostrze, czego dalej nie potrafi sobie wybaczyć. Od tamtej pory minęło wiele lat, dziewczyna została policjantką, o czym zawsze marzyła i starała się wyjaśnić wszystkie zaginięcia, traktując je tak, jak gdyby starała się odnaleźć Macy. Przeszłość nadal nie daje jej o sobie zapomnieć, aż w końcu Jade natrafia na trop swojego dawnego oprawcy i od razu budzi się w niej nadzieja na odnalezienie siostry. Niestety to nie ona decydowała o zasadach gry, a lalkarz najzwyczajniej w świecie się nią bawił. W końcu nie łatwo jest przestać być lalką. Czy Jade uda się odnaleźć siostrę? Czy będzie w stanie przechytrzyć Benny'ego? Czy poradzi sobie z ciągle powracającą przeszłością? Jak dalej potoczą się jej losy? Jeżeli chcecie się tego dowiedzieć, koniecznie sięgnijcie po "Skradzione laleczki"! Nawet się nie spodziewałam, że ta książka przypadnie mi do gustu do tego stopnia, że nie będę w stanie zapomnieć o przestawionych tam wydarzeniach i świetnych scenach, które niejednokrotnie powtarzam w myślach. To genialna opowieść, która bez wątpienia zaciekawi każdego miłośnika dobrych dreszczowców oraz sprawi, że na długo nie będziecie w stanie o niej zapomnieć. Znalazłam w niej wszystkie najlepsze cechy tego gatunku począwszy od licznych tajemnic i niewiadomych, a na wartkiej akcji kończąc. Jak dla mnie cała ta książka jest po prostu genialna i sądzę, że ma ogromne szanse, aby stać się jedną z dziesięciu najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. Jeżeli więc udało mi się w chociażby maleńkim stopniu pobudzić waszą ciekawość, jak najbardziej zachęcam was do sięgnięcia po tę książkę i gwarantuję, że z pewnością nie pożałujecie tego spotkania. Osobiście jestem nią urzeczona i z przyjemnością w niedalekiej przyszłości zdecyduję się przeczytać ją ponownie. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Niko
Czasami wystarczy tylko chwila nieuwagi, jedna pochopna decyzja i zaufanie nieodpowiedniej osobie, a całe życie może przerodzić się w koszmar, z którego wydostać się będzie bardzo trudno. Na własnej skórze przekonały się o tym Jade i Macy - bohaterki powieści Dukey&Webster, które trafiły w ręce psychopaty, aby stać się jego pięknymi laleczkami.
Jade miała czternaście lat a Macy tylko dziewięć, gdy w letni, upalny dzień zostały zwabione przez sprzedawcę lalek Benny'ego, i uprowadzone z pchlego targu. Siostry zostały przetrzymywane w zamknięciu, torturowane i głodzone. Stały się żywymi laleczkami, spełniającymi chore fantazje swojego oprawcy. Trwało to cztery lata, aż nadarzyła się okazja i Jade zdołała uciec. Ale Macy nie. Starsza siostra przysięgła odnaleźć młodszą, jednak od tego wydarzenia minęło osiem lat, kobieta została policjantką, a mimo to nie potrafi namierzyć swego dawnego więzienia. Nagle dochodzić do zbrodni, które budzą traumatyczne wspomnienia. Jade zaczyna dostrzegać powiązania z własną przeszłością i jest niemal pewna, że to właśnie Benny w ten sposób, próbuje jej powiedzieć, że nie zapomniał o swojej 'niegrzecznej laleczce'. Skradzione laleczki to powieść, którą trudno wrzucić w ramy jednego gatunku. Dzieło duetu autorek to niezwykle mroczna mieszanka thrillera z erotykiem, gdzie najgorsze koszmary wychodzą na światło dziennie. Nie jest to niewątpliwie historia dla osób o słaby nerwach i zbyt miękkim sercu. Skradzione laleczki wsiąkają głęboko w psychikę, szokują i z każdą stroną wzbudzają coraz większy lęk. Autorki oferują dwutorową narrację, gdzie bieżące wydarzenia przeplatają się z wstrząsającymi wspomnieniami Jade z czasów, gdy była porwana. Pisarki mocno i wyraźnie ukazują co dziewczyna musiała przejść, jak była traktowana i w jaki sposób wpłynęło to na jej psychikę. Trzeba być przygotowanym, że nie doświadczymy tutaj żadnych ułagodzeń, a ostry język i wulgaryzmy przewijają się dość często przez karty powieści. Dukey&Webster wykonały kawał świetnej roboty podczas kreacji bardzo złożonego portretu psychologicznego głównej bohaterki. Wydaje się prawie niemożliwe, aby osoba, która przeszła to co Jade, potrafiła o tym zapomnieć i wieść spokojny żywot. Jade również nie potrafi. Żyje tylko swoją pracą, która ma na calu odnalezienie siostry. Benny siedzi w jej w głowie nie pozwalając zapomnieć o sobie i ruszyć dalej ze swoim życiem. Całość kreacji bohaterów prezentuje się niezwykle wiarygodnie i interesująco. Można odczuć jedynie pewnie niedosyt w kwestii samego czarnego charakteru, którym jest Benny. Nie wiele się o nim dowiadujemy. Jaka jest jego przeszłość? Motywy? Wszystko to stanowi tajemnicę, która zostanie najpewniej rozwiązana w kolejnych tomach. Skradzione laleczki są świetnym przykładem tego, że nie potrzeba ogromnej liczby stron, aby stworzyć powieść kompletną, która zachwyci, zszokuje i pozostawi czytelnika w osłupieniu. Dzieło Dukey&Webster to pełna pasji, trzymająca w napięciu i bulwersująca historia, obok której żadne fan dark erotic nie może przejść obojętnie. Będzie mrocznie, będzie gorąco, będzie wulkan emocji! Książka nietypowa i nieprzewidywalna. Coś innego pośród setek podobnych sobie tytułów. Mocno polecam. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|