Stranger Things. Mroczne umysły
Autor:
Gwenda Bond
Wydawca:
Poradnia K
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-66005-41-9
EAN:
9788366005419
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
205x135x25mm
język:
polski
Seria:
Stranger Things
liczba stron:
368
rok wydania:
2022
(12) Sprawdź recenzje
44% rabatu
22,50 zł
Cena detaliczna:
39,99 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 22,46 zł
Opis produktu
Zanim pojawił się Demogorgon
Jeszcze nim przybył Łupieżca Umysłów Strach miał ludzką twarz Tajemnicze laboratorium. Szalony naukowiec. Tajna rządowa operacja. Jeżeli sądzisz, że wiesz już wszystko o pochodzeniu Jedenastki i jej nadnaturalnych mocy, przygotuj się na niemałe zaskoczenie, bo ta książka wywróci wszystko na Drugą Stronę! Powieściowy prequel serialu opowiada wstrząsającą historię matki Nastki. Książka jest pierwszą powieścią towarzyszącą popularnemu serialowi Netflixa. Wiosna, 1969 rok. Terry Ives wiedzie spokojne życie w małym miasteczku w stanie Indiana, w którym czas zdaje się płynąć wolniej, a wydarzenia związane z wojną w Wietnamie rzucają jedynie słaby cień na codzienność. Kiedy ambitna dziewczyna dowiaduje się o ważnym dla kraju rządowym eksperymencie MKULTRA, prowadzonym w miejscowym laboratorium, nie chce pozostać bierna i decyduje się wziąć w nim udział. Pozornie nieznacząca decyzja zmienia jej życie raz na zawsze. Nieoznakowane samochody, ukryte w samym środku lasu laboratorium, zimni, milczący lekarze i zmieniające postrzeganie środki psychodeliczne, podawane pacjentom pod okiem tajemniczego doktora Brennera, wzbudzają podejrzliwość Terry. Wraz z trójką innych pacjentów próbuje odkryć, co tak naprawdę kryje się za tajnym rządowym badaniem. Nie zdaje sobie sprawy, jak wielkiej i złowrogiej tajemnicy dotyka oraz jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. Czego tak naprawdę chce doktor Brenner? Czemu ma służyć silniejsze niż narkotyczne odurzanie pacjentów i wprowadzanie ich w otępienie? I najważniejsze co w laboratorium robi bezimienna dziewczynka o nadnaturalnych mocach? Terry rozpoczyna walkę walkę, w której polem bitwy jest jej własny umysł. Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Paulina Wu
Pierwsze wrażenia związane z książką były takie - z jednej strony chcę czytać, aby dowiedzieć się co dalej, a z drugiej boję się tego, co się wydarzy. Według mnie jeśli książka wywołuje takie emocje i zostaje w głowie na dłużej, znaczy, że jest dobra. Z początku może trochę mnie nudziła, a sama Terry odrobinę irytowała, ale później, im bardziej wgłębiałam się historię, tym trudniej było się oderwać.
Bardzo ciekawe postaci, a mianowicie przyjaciele panny Ives z labratorium oraz jej chłopak Andrew. Barwne, pełne pasji, a do tego po prostu dobrzy ludzie. Mimo swojego wieku zaangażowani, mają poukładane w głowach, cenią dobro w innych. Oby więcej takich bohaterów w książkach. Natomiast dr Brenner - oj, ten typ nie podobał mi się od samego początku - wcielenie zła, pod przykrywką dżentelmena, realizujący swoje naukowe plany mimo wszystko. Akcja książki rozgrywa się głównie w owianym tajemnicą państwową, otoczonym lasami laboratorium Hawkins, gdzie wspomniany Martin Brenner dowodzi sponsorowanym przez rząd projektowi MKUltra. Nasi bohaterowie zgłaszają się tam sami w dobrej wierze, myśląc, że przyczynią się nauce i narodowi. Jednak z czasem wszystko okazuje się inne, niżby tego chcieli. Czarę goryczy przelewa pewnie zdarzenie - odkrywają w laboratorium Ósemkę, pięcioletnią dziewczynkę o niezwykłych zdolnościach. Na własną rekę postanawiają walczyć z okrutnymi metodami doktora. W tle tych koszmarnych wydarzeń mamy typowe w latach 70. życie akademickie młodych mieszkańców USA oraz realia wojny w Wietnamie, sprzeciwów ludności. Zachwyty nad Władcą Pierścieni, pierwsze spotkania z LSD, wyjazdy na Woodstock czy zwyczajną pracę w kawiarni. Spotkałam się z opiniami, że powieść ta jest mniej mroczna niż sam serial, niestety nie mam porównania. Myślę, że tym, którzy jeszcze serii nie znają książka przypadnie do gustu. Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Zaczytany Krzysiu i Małgosia
📚MROCZNE UMYSŁY 🖋 @gwendabond @poradnia_k_wydawnictwo @netflix @netflixpl @czytampierwszy.pl ▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️▪️▫️
oddychaj słonecznik tęcza trzy w prawo cztery w lewo czterysta pięćdziesiąt "Stranger things. Mroczne umysły" to wyjątkowa okazja dla fanów serialu aby odkryć tajemnice kryjące się w przeszłości uwielbianych przez nich bohaterów. Możemy poznać początki laboratorium i badań a także uzyskać odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań na temat Jedenastki i jej historii. Do pewnego ośrodka przyjeżdża doktor Martin Brenner -jest to tajemniczy ,dziwny naukowiec ,który przyjeżdża tam aby zrobić dziwne badania na dzieciach. Wraz z nim przyjeżdża też dziewczynka która nazywa się Kali ale doktor nazywa ją obiektem Osiem. Podobno posiada jakieś moce?! Wiosna, 1969 rok. Terry Ives wiedzie spokojne życie w małym miasteczku Hawkins w stanie Indiana . Jest to mądra dziewczynka ,którą gdy dowiaduje się o eksperymencie MKULTRA z pobliskiego laboratorium postanawia wziąć w nim udział i dowiedzieć się po co robią te badania. Ta książka to powieściowy prequel serialu „Stranger Things”, który musiałem przeczytać. Jako fan serialu chciałem poznać odpowiedzi na pytania, które kotłowały się w mojej głowie, kiedy oglądałem serial. Przede wszystkim chodziło o historię matki Nastki i o jej prawdziwego ojca. I czuję się usatysfakcjonowany, bo dowiedziałem się jak to się stało, że mama dziewczynki trafiła do laboratorium i dlaczego oszalała, wiem też co stało się z ojcem Eleven, no i przede wszystkim kto nim jest. Poznałem również odpowiedzi na pytania, których nie zadawałem, więc to dodatkowy plus. Prequel serialu rozwijający wątek skąd się wzięła "nastka", potwory, dr Martin Brenner i całe badania. Fabuła książki spójna z fabułą serialu, dosyć ciekawie napisana. Zwykle najpierw wolę przeczytać książkę, a później oglądnąć film/serial, ale tutaj tej kolejności nie polecam. Książka w powiązaniu z serialem jest bardzo dobra, ale czytana bez wcześniejszej znajomości serialu może okazać się przeciętna i nudna. #mroczneumysły #strangerthings #czytampierwszy.pl ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: szeptoholiczka12
To moja pierwsza styczność z tą książką, która została napisana na potrzeby serialu i muszę przyznać, że nie ma większego szału jak dla mnie. Szczególnie, że nie miałam możliwości by go obejrzeć, choć mam taki zamiar.
Książka jest prequelem, w którym dowiadujemy się o losach matki Nastki, która została jak dla mnie trochę za bardzo naciągana, ale mimo wszystko książkę czyta się bardzo szybko. Za przyjemność przeczytania dziękuję portalowi czytampierwszy.pl ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: WolneLitery
Jeśli macie serial za sobą i jesteście jego fanami, to zdecydowanie obowiązkowo musicie sięgnąć po tę książkę! Wydarzenia opisane w niej dzieją się w roku 1969-1970 i pokazują nam historie matki Jedenastki! Widzimy jak to wszystko się zaczęło i kto dokładnie stał na całym eksperymentem.
Historia Terry zdecydowanie jest przerażająca i szokująca, ja przez całą książkę przeczuwałam jak skończy się ta historia i cały czas wierzyłam, że jednak wszystko potoczy się inaczej. Już na pierwszych stronach poznajemy matkę Natki, która bierze udział w tajnym, rządowym eksperymencie i jest poddawana różnym przerażającym próbom. Wraz z innymi osobami, które również w nim uczestniczą próbuje dowiedzieć się, jaki jest prawdziwy cel tych badań i rozwikłać całą tajemnicę. Czy uda jej się to? Akcja szybko się dzieje! Podczas czytania tej książki na pewno nie będziecie się nudzili i mogę być pewna, że fanom serialu bardzo się ona spodoba. Wszystko będzie się głównie kręciło wokół uczestników badania oraz doktora Brennera, który za wszystkim stoi. Spotkamy tutaj również tajemniczą Ósemkę! Książka pozwoliła mi odrobinę lepiej zrozumieć serial i już wyczekuje na jego kontynuację i na 3 sezon, który będzie miał swoją premierę 4 lipca! Książkę odebrałam za punkty na portalu Czytam Pierwszy ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: do.bookowej.deski
Terry, Alice, Gloria i Ken – czwórka pozornie zupełnie przypadkowych ludzi trafia na badania do eksperymentu. Każdy z nich ma inny powód, dla każdego jest zupełnie niespodziewane wywrócenie życia do góry nogami. Raz w tygodniu jeżdżą do laboratorium w Hawkins, gdzie poddawani są różnym okropnym eksperymentom, podawane są im narkotyki, poddaje się ich elektrowstrząsom, wchodzą do głębokiej tuby z wodą… Wszystko nabiera jeszcze większej wagi, gdy Terry przez przypadek odkrywa, że w laboratorium mieszkają również dzieci, które, podobnie jak oni są poddawane różnym testom i eksperymentom. Od tej chwili cała czwórka próbuje odkryć, co tak naprawdę dzieje się w laboratorium, kim jest doktor Brenner oraz jak się z tego wszystkiego wyplątać i pomóc uwięzionym dzieciom.
Książkę czytałam tak, jak oglądałam film – nie mogłam się oderwać. Z ogromną ciekawością śledziłam losy czwórki nieznajomych, którzy, z różnych powodów, trafili do laboratorium w Hawkins w ręce doktora Brennera. Przeżywałam z nimi wszystkie straszne odkrycia, cieszyłam się, że się zaprzyjaźnili. Przeżywałam ból, jaki czuli podczas eksperymentów, płakałam z nimi w ciężkich życiowych momentach. Bohaterowie nie są w ogóle powiązani z serią Netflixa, są świetnie wykreowani, każdy z nich ma swój charakter, zainteresowania, zdolności, które są dla nich unikalne. Pomimo tego, że diametralnie się różnią zaprzyjaźniają się. Klimat stworzony w książce nie jest aż tak przerażający jak w serialu, ale cały świat otacza aura tajemniczości, poznajemy kulisy tego, co dzieje się potem w serialu – eksperymenty rządowe w laboratorium, dowiadujemy się również, kim jest Jedenastka, która jest główną postacią serialu Netflixa. Styl pisania autorki przypadł mi do gustu. Akcja nie dzieje się co prawda w tempie błyskawicznym, ale dzięki temu siedziałam jak na szpilkach, aby dowiedzieć się co się stanie, spowolnienie akcji sprawiało, że książka była tak ogromnie przepełniona tajemniczością, wyczekiwaniem i nie dało się przestać jej czytać. Książkę zakupiłam za punkty na portalu Czytam Pierwszy ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: All my tiny world
„Mroczne umysły” to prequel do serialu „Stranger Things” platformy Netflix, opowiadający o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat od historii dziejącej się w serialu. Takie lekkie wprowadzenie do serialowego uniwersum, ale jeszcze bez sci-fi. Ja przyznam szczerze, że serialu nie oglądałam – chociaż od dawna mam go w planach – ale widziałam zapowiedzi i tam klimat jest zdecydowanie bardziej nadprzyrodzony. Z tego też powodu nie wypowiem się o łączeniu się wątków, ale podobno kilka kwestii pominiętych w serialu zostaje tu wyjaśnionych.
Książka utrzymana jest w stylistyce młodzieżowej, co sprawia to że czyta się ją lekko i szybko, ale czyni też dość przeciętną jeśli rozpatrywać ją w kontekście lektury dla dorosłego czytelnika. Całość jest raczej dość monotonna i powolna. Bardzo często jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie dalej i to bez znajomości serialu. Brakło mi tu dynamizmu, dreszczyku i niepewności. Znajdziemy tu za to dużo odniesień do popkultury przełomu lat 60-tych i 70-tych XX wieku, co było interesujące. Podsumowując "Mroczne umysły" to ciekawa lektura dla fanów serialu. Jednak bez niego nie wyróżnia się niczym szczególnym. Mi osobiście czytało się dobrze, ale bez szału. Miejmy nadzieję, że kolejne części będą lepsze. Swoją drogą ciekawe czy dalej będą bazować tylko na niedopowiedzianych w serialu kwestiach. Książkę odebrałam za punkty na portalu CzytamPierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Patriseria.blogspot
Jest rok 1969, USA jest w stanie wojny z Wietnamem, a przez kraj przelewają się manifestacje antyrządowe. Nie przeszkadza to jednak rozwojowi nauki. Terry Ives skuszona wizją pieniędzy, podszywa się za współlokatorkę i zgłasza się za eksperymentu, o którym wie praktycznie nic.
Na miejscu poznaje jeszcze trzy inne osoby, które kierują się podobnymi pobudkami. Z każdym eksperymentem dziewczyna zauważa, że to co wydawało jej się niewinnymi badaniami przyjmuje niebezpieczny obrót. Wszystkich obowiązuje zasada poufności, a macki instytutu zaczynają się zacieśniać– podsłuchy i zwolnienia z uczelni. Terry odkrywa, że w laboratorium przetrzymywane są dzieci, które zamiast imion mają nadane numery, wtedy jej chłopak, jako jedyny, zostaje wyrzucony z uczelni za udział w manifestacji, a w końcu trafia do Wietnamu. Rozpoczyna się nierówna walka o normalne życie bez wizyt w laboratorium. ‘Doktor Martin Brenner bardzo chciał móc zajrzeć wewnątrz umysłów obiektów badań: nie potrzebowałby wówczas mętnych rozmów, by dowiedzieć się co widzieli bądź też czego nie widzieli i jak skuteczne okazały się techniki hipnozy. Mógłby wyeliminować niegodnych zaufania świadków własnych przeżyć.’ Książka jest wstępem do serialu, który szybko stał się hitem. Czyta się to całkiem przyjemnie. Jak dla mnie fabuła i klimat nie odbiegają serialowemu. Akcji jest mniej, ale wydaje mi się to normalne, zwłaszcza, że to jak już wspominałam wstęp do całej historii. Bohaterzy są dobrze zbudowani, dialogi nie zanudzają. Pisząc książkę autorka zrobiła niezły research i oparła wątki na przemianach kulturowych (zaprzestaniu segregacji rasowej) i nastrojach politycznych (wojna w Wietnamie, strajki społeczeństwa wbrew polityce Nixona), które miały miejsce w latach obsadzenia akcji. Utwór wyjaśnia wiele wątków już istniejących i dodaje kilka pobocznych. Jednak dla prawdziwych fanów serialu może brakować całej otoczki. W jaki sposób powstał projekt Indygo i gdzie są pozostałe dzieci? Książka odebrana za Punkty w serwisie CzytamPierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: marcinkowskapatrycja
„Stranger things. Mroczne umysły” to prequel serialu, który opowiada o mrocznych zjawiskach, które dzieją się w cichym i małym miasteczku.
Historia opowiada o Terry Ives i jej chłopaku. Dziewczyna w zamian za duże pieniądze i doświadczenie zgadza się na udział w eksperymencie. Decyzja ta znacznie zmienia życie Terry. Dziewczyna chce wraz z innymi pacjentami chce odnaleźć prawdę na temat laboratorium i eksperymentach jakie są tam przeprowadzane… Czy to aby na pewno dobry pomysł? Ciekawa i szybka akcja sprawia, że książkę czyta się bardzo przyjemnie Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Wiiki_books
"Stranger things. Mroczne umysły" to gratka dla fanów serialu, takich jak ja.
Książka opowiada o wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat od historii dziejącej się w serialu. Powieść opowiada o Terry Ives oraz o jej chłopaku. Wizja pieniędzy oraz nieznanego dotąd doświadczenia, zachęca dziewczynę do wzięcia udziału w eksperymencie. Na pozór nic nieznacząca decyzja zmienia życie Terry o sto osiemdziesiąt stopni. Wraz z innymi pacjentami dziewczyna stara się odkryć prawdę o eksperymentach i laboratorium, lecz za prawdą skrywa się mrok. Książka jest prequelem znanego i lubianego przeze mnie serialu, opowiadającym o mrocznych zjawiskach dziejących się w na pozór normalnym miasteczku. Z tego powodu ucieszyłam się, kiedy dowiedziałam się, że powstanie takowa książka. Niestety bałam się, że jakość powieści nie będzie wysokich lotów, a głównie będzie się skupiać wokół otoczki serialu. Na szczęście moje obawy zostały rozwiane. Fabuła w książce jest ciekawa, a akcja szybka i kulminacyjna. Styl pisma autorki jest spójny, a opisy wciągające. Postacie są prawidłowo sportretowane, a z główną bohaterką zdarzało mi się momentami porównywać. "Mroczne umysły" to ciekawa lektura dla fanów serialu, lecz bez niego książka nie wyróżnia się zbytnio od innych pozycji. Z tego powodu jeśli go jeszcze nie oglądałeś, to bardzo gorąco do niego zachęcam! Książkę zakupiłam za punkty w serwisie Czytampierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: arcytwory
Znacie serial „Stranger Things”? Idę o zakład, że każdy chociażby o nim słyszał, a spora część osób niecierpliwie oczekuje kolejnego sezonu. A jeszcze inna część grupy może poczuć zdziwienie, że na podstawie serialowego uniwersum powstała... książka.
Kiedy zobaczyłam „Stranger Things. Mroczne umysły” to od razu wiedziałam, że muszę to przeczytać. W końcu książka stara się odpowiedzieć na nasuwające się pytania na temat Jedenastki. Kim była jej matka? Jak dostała się do programu? Kto jest prawdziwym ojcem Jedenastki? Wygląda jak must have każdego fana ST, co nie? Właśnie, wygląda, bo tak do końca nim nie jest. Głównym minusem powieści jest akcja, a dokładniej jej tempo. Nie osiąga takiej prędkości, na jaką liczyłam. Ba, czasem nawet niemiłosiernie się wlecze. Brakuje książce dynamizmu, za to można liczyć na duża ilość opisów, których fanką nie jestem. Sytuacje ratują zwroty akcji, ale tylko w małym stopniu. Są one łatwe do przewidzenia nawet dla osób, które nie obejrzały ani jednego odcinka. Naprawdę były one banalne i łatwe do rozgryzienia nawet na kilkadziesiąt stron przed ich pojawieniem. Jedno z największych zaskoczeń czekało mnie na samym końcu powieści, bo znając serial wiedziałam, jakie ono będzie. Ale zaraz, jakie zaskoczenie, skoro je znałam? Otóż było inne, zapraszające do kupienia kolejnej (jeszcze nie wydanej) części. Trochę mnie to zawiodło. Nie przypadł mi też do gustu styl pisania autorki. Coś mi ciągle w nim nie pasowało. Momentami wydawał się przyciężki. Jak już wspomniałam wcześniej, w książce można trafić na dość dużo opisów. Na usunięciu kilku z nich „Mroczne umysły” nic by nie straciły, a nawet by zyskały. Nie ukrywam, kilka z nich ominęłam, bo jedyne, co wnosiły do fabuły, to znużenie czytelnika. Co do bohaterów to byli w większości dobrze i ciekawie skonstruowani. Zastrzeżenia mam jedynie do postaci Alice i Brennera, który wydawali się wykreowani dość stereotypowo. Alice, dziewczyna ze wsi, chodzi w brudnych, pobrudzonych smarem ubraniach, a porządnie myje się raz na tydzień. A Brenner jako zły naukowiec posunie się do wszystkiego i nie ma żadnych skrupułów. No błagam! Na taki stuprocentowy plus powieści można uznać wykreowany w niej świat. Wiernie oddaje klimat lat 60-tych. Autorka ukazuje najważniejsze wydarzenia oraz styl życia z tamtych lat, więc była to dla mnie szansa poznanie tamtego okresu. Osobny plusik należy się za wspomnienie o komiksach Marvela! Książka „Stranger Things. Mroczne umysły” spełnia swój główny cel, czyli dopowiada to, czego nie znajdziemy w serialu. Pozostaje jednak pytanie, czy było to konieczne. Czy nie lepiej, by pewne rzeczy pozostały owiane aurą tajemniczości, by nie ujrzały światła dziennego? Książkę mogę polecić ewentualnie osobom, które naprawdę chcą poznać odpowiedzi na nurtujące je pytania związane z paranormalnymi zjawiskami z Hawkins... Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: arcytwory
Znacie serial „Stranger Things”? Idę o zakład, że każdy chociażby o nim słyszał, a spora część osób niecierpliwie oczekuje kolejnego sezonu. A jeszcze inna część grupy może poczuć zdziwienie, że na podstawie serialowego uniwersum powstała... książka.
Kiedy zobaczyłam „Stranger Things. Mroczne umysły” to od razu wiedziałam, że muszę to przeczytać. W końcu książka stara się odpowiedzieć na nasuwające się pytania na temat Jedenastki. Kim była jej matka? Jak dostała się do programu? Kto jest prawdziwym ojcem Jedenastki? Wygląda jak must have każdego fana ST, co nie? Właśnie, wygląda, bo tak do końca nim nie jest. Głównym minusem powieści jest akcja, a dokładniej jej tempo. Nie osiąga takiej prędkości, na jaką liczyłam. Ba, czasem nawet niemiłosiernie się wlecze. Brakuje książce dynamizmu, za to można liczyć na duża ilość opisów, których fanką nie jestem. Sytuacje ratują zwroty akcji, ale tylko w małym stopniu. Są one łatwe do przewidzenia nawet dla osób, które nie obejrzały ani jednego odcinka. Naprawdę były one banalne i łatwe do rozgryzienia nawet na kilkadziesiąt stron przed ich pojawieniem. Jedno z największych zaskoczeń czekało mnie na samym końcu powieści, bo znając serial wiedziałam, jakie ono będzie. Ale zaraz, jakie zaskoczenie, skoro je znałam? Otóż było inne, zapraszające do kupienia kolejnej (jeszcze nie wydanej) części. Trochę mnie to zawiodło. Nie przypadł mi też do gustu styl pisania autorki. Coś mi ciągle w nim nie pasowało. Momentami wydawał się przyciężki. Jak już wspomniałam wcześniej, w książce można trafić na dość dużo opisów. Na usunięciu kilku z nich „Mroczne umysły” nic by nie straciły, a nawet by zyskały. Nie ukrywam, kilka z nich ominęłam, bo jedyne, co wnosiły do fabuły, to znużenie czytelnika. Co do bohaterów to byli w większości dobrze i ciekawie skonstruowani. Zastrzeżenia mam jedynie do postaci Alice i Brennera, który wydawali się wykreowani dość stereotypowo. Alice, dziewczyna ze wsi, chodzi w brudnych, pobrudzonych smarem ubraniach, a porządnie myje się raz na tydzień. A Brenner jako zły naukowiec posunie się do wszystkiego i nie ma żadnych skrupułów. No błagam! Na taki stuprocentowy plus powieści można uznać wykreowany w niej świat. Wiernie oddaje klimat lat 60-tych. Autorka ukazuje najważniejsze wydarzenia oraz styl życia z tamtych lat, więc była to dla mnie szansa poznanie tamtego okresu. Osobny plusik należy się za wspomnienie o komiksach Marvela! Książka „Stranger Things. Mroczne umysły” spełnia swój główny cel, czyli dopowiada to, czego nie znajdziemy w serialu. Pozostaje jednak pytanie, czy było to konieczne. Czy nie lepiej, by pewne rzeczy pozostały owiane aurą tajemniczości, by nie ujrzały światła dziennego? Książkę mogę polecić ewentualnie osobom, które naprawdę chcą poznać odpowiedzi na nurtujące je pytania związane z paranormalnymi zjawiskami z Hawkins... Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Zarwananoc
"-Ale nie zawsze dostajemy to, czego chcemy. (...)
-Czasami nie dostajemy nawet tego, czego pragniemy." Pierwsze co muszę powiedzieć, to fakt, że nigdy nie miałam do czynienia z serialem, więc moja opinia będzie stu procentowo oparta na książce. Z początku moje nastawienie do książki było specyficzne, byłam przekonana, że ta pozycja nie jest dla mnie i mój gust nie znajdzie tam miejsca, choć patrząc po czasie, moje przemyślenia w jakimś stopniu były prawidłowe. Znalazłam kilka wad, na które nie mogłam przymknąć oka i bardzo mnie irytowały. Z drugiej strony nie mogę powiedzieć, że książkę zaliczam do tych najgorszych, bo były także momenty, w których nie mogłam odejść od lektury. Z tego co wiem książka jest prequelem serialu, więc tym bardziej wydaje mi się wartościowa. Jeśli chodzi o opinię człowieka, który nie interesował się serialem, książkę nie zaliczam ani do tych najgorszych, ani do tych najlepszych. Z początku dobrze mi się ją czytało, akcja szybko szła do przodu, przez co nie mogłam odejść od lektury. Później wszystko zwolniło, oczekiwania na kolejne wizyty w laboratorium były przeciągane przez życie osobiste głównej bohaterki i tworzenie intryg. Niby wydaje się to istotne, lecz w pewnym momencie byłam tym znudzona. Mówiąc o stylu autorki, tutaj był mały problem. Przede wszystkim spotykamy bardzo mało dialogów, a dużo opisów. Osobiście po czasie byłam nimi znudzona, więc miałam małe zastoje. Jako plus na pewno zaliczam zwrócenie uwagi na każdego bohatera i przeskakiwanie perspektyw. Po kilku dniach od przeczytania, mam wiele myśli odnośnie "Stranger Things". Myśląc o bohaterach, mogę śmiało stwierdzić, że mam zastrzeżenia do doktora Brennera. Został wykreowany jako przewidujący człowiek i typowy szalony naukowiec. Szczerze mówiąc, czytelnik jak najbardziej mógł przewidzieć każdy jego ruch, zwłaszcza, że wiedzieliśmy jaki ma cel. Mówiąc o reszcie bohaterów, nie mam większych zastrzeżeń. Każdy miał swój charakter i cel. Jedyne co mnie boli, to tak mało Kena. Wydawał mi się bardzo interesującą postacią, patrząc na dar, lecz niestety za dużo się o nim nie dowiadujemy. Reasumując, książkę fajnie się czytało, lecz nie należy się nastawiać na lekturę roku. "Kluczem do osiągnięcia czegoś wielkiego jest robić swoje" Książkę odebrałam za punkty w portalu CzytamPierwszy. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|