W twoim płomieniu

Pomimo tego, że dziedzina literatury w której pisze autorka nie jest dla wszystkich, to jednak nakreśla nam ona tak hipnotyzujące opowieści, że nie można się od nich oderwać.Wszystko przez to, że seria od samego początku pokazała, że jej postacie to ludzie z krwi i kości, którzy też mają wypadki, zawirowania miłosne i blizny nie tylko na duszy. W tym tomie widzimy jak kobiecie bardzo przeszkadza jej wygląd twarzy. Jak nie lubi, kiedy każde spojrzenie jest kierowane na nierówności na niej, nie wspominając o głuchocie na jedno ucho. Jej znajomi to akceptują i nie robią z tego nie wiadomo jakiej dramy, ale ona sama nieraz bywa zestresowana, kiedy ktoś inny szepcze ze strony z której nic do niej nie dotrze. Obecnie spotkali się w miejscu, gdzie miał być jej potencjalny adorator. Już nawet zaczęła wyobrażać sobie co by mogło się wydarzyć, gdyby nie jedno wydarzenie, które spadło na nią otwierając to, co próbowała w sobie przepracować. Obecnie my znamy tylko suche fakty, które pokazują ją jako bardzo skrzywdzoną. W obliczu niespodziewanego spotkania, gdzie mówi nam iż ktoś miał cały świat, a jej było zostawione to, gdzie jest, to i tak pojawił się na jej drodze. Wraz z tą postacią przenosimy się do przeszłości, żeby zobaczyć co takiego się wydarzyło, że kogoś unika, że jest jaka jest, oraz, zobaczymy jak trudno jej było stanąć na nogi po tym, przez co przeszła. Tak jak u nas niektórzy mają problem zaakceptować normalność, tak ona musiała stanąć na głowie, żeby zatwierdzić każdą deformację, którą przysporzył jej dawny wypadek. Myślę , że po takiej lekturze czytelnik inaczej spojrzy na siebie. Siłą rzeczy pomimo tego, że to tylko książka, to jednak wywiera wiele emocji w każdej osobie, która ją poznała. Jesteśmy obserwatorami przemiany kruchej dziewczyny na silną kobietę, która w końcu potrafi powiedzieć NIE. To było bardzo motywujące, gdyż grono osób nie potrafi stawiać granic przez co nie do końca żyją tak, jak byśmy chcieli.
Bardzo mnie ujęła, dlatego mocno ją polecam:-)