Dziecko Rosemary
Autor:
Levin Ira
Wydawca:
Vesper
wysyłka: 48h
ISBN:
978-83-7731-372-5
EAN:
9788377313725
oprawa:
Twarda
format:
205x140x29mm
język:
polski
liczba stron:
308
rok wydania:
2021
(2) Sprawdź recenzje
41% rabatu
35,07 zł
Cena detaliczna:
59,90 zł
DODAJ
DO KOSZYKA
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 34,95 zł
Opis produktu
Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse’owie, decydują się na wynajem apartamentu w Bramford, jednej ze starych, luksusowych kamienic, i to mimo złej sławy, z jakiej słynie ten budynek. Szybko zaprzyjaźniają się z sąsiadami, Castevetami, którzy wykazują niezwykłe zainteresowanie młodą parą. Po pewnym czasie Guy, początkujący aktor, dostaje wymarzoną rolę, a zaraz potem para decyduje się na dziecko. Rosemary zachodzi w ciążę podczas suto zakrapianego przyjęcia u Castevetów. Niemal od samego początku dręczą ją koszmary i halucynacje, dokucza jej uporczywy ból brzucha, a wokół niej zaczynają się dziać niewytłumaczalne zjawiska. Rosemary podejrzewa, że jej sąsiedzi nie są tym, za kogo się podają...
„Dziecko Rosemary” to jedna z najsłynniejszych powieści grozy wszech czasów. Napisana w surowym, oszczędnym stylu, z niespieszną, misternie skonstruowaną fabułą i mistrzowsko budowanym napięciem została zekranizowana przez Romana Polańskiego. Filmowa wersja „Dziecka Rosemary” z popisową rolą Mii Farrow i niezapomnianą ścieżką dźwiękową, skomponowaną przez Krzysztofa Komedę, stanowi dziś kanoniczne dzieło w swoim gatunku.
Najnowsze, ilustrowane wydanie książki w nowym tłumaczeniu Janusza Ochaba zawiera dodatkowo posłowie znawcy literatury grozy i krytyka filmowego, Bartosza Czartoryskiego.
Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: FioletowaRóża
Ira Levin to nieżyjący już amerykański pisarz specjalizujący się w literaturze grozy. Nieobca mu też była tematyka science-fiction, co udowodnił właśnie w powieści pt. „Dziecko Rosemary”. Omawiana przeze mnie książka powstała stosunkowo dawno temu, a ja zawsze się od niej uchylałam. Jakoś trudno mi było uwierzyć, że tajemnicze dziecko spoczywające spokojnie w łonie matki może mnie przerazić. Czy tak się stało? Nie i od razu podkreślę, że z pewnością nie jest to dobra propozycja dla czytelników, którzy nie lubią rozmawiać ani o polityce, ani o religii. Obu tematów tu nie zabraknie. Owy mrok i strach, który jest przecież nieodłączną częścią horroru, też się tu pojawia, ale ja w niego nie uwierzyłam.
Wydanie, po które sięgnęłam, jest krótkie, bo ma nieco ponad 220 stron, a zatem całą fabułę poznałam w jedno popołudnie. Tytułowa Rosemary i Guy to zwyczajna, amerykańska para, która pragnie powiększyć rodzinę. W tym celu szukają oni większego lokum. Początkowo wszystko wydaje się lekkie, łatwe i przyjemne, zaliczka na nowe mieszkanie jest już wpłacona, ale Rosemary zakochuje się w innym miejscu, konkretnie w czteropokojowym mieszkaniu. Niegdyś zajmowała je staruszka Gardenia, ale to nie jej osoba wprawia główną bohaterkę w osłupienie. Mówi się, że cały blok jest spowity tajemnicą, a działy się w nim bardzo nieprzyzwoite i nienormalne rzeczy. W tym miejscu widać, że autor wkracza w gatunek horroru i dodaje historie, które raczej normalnemu śmiertelnikowi nie grożą… Pisarz świetnie podkreślił jednak, że „tylko to, co cuchnie, przyciąga uwagę”. Te słowa to prawda, bo to samo można powiedzieć o antyreklamie- przyciąga bardziej, niż coś bez skazy, prawda? Rosemary i Guy wprowadzili się, a ich mieszkanie z każdą chwilą zaczęło nabierać kształtów i kolorów. Wszystko jest nowe, świeże i pasuje do ówczesnych trendów, czyli lat sześćdziesiątych XX wieku. Piękne chwile trwają jednak krótko. Wkrótce w budynku dochodzi do pierwszej tragedii. Ginie młoda dziewczyna, ale czy było to samobójstwo? Kim jest zmarła Terry- kobieta zauroczona najbliższymi sąsiadami Rosemary i Guya. Państwo Castevet, czyli Minnie i Roman, dali Terry schronienie, wręcz ją uwielbiali. Dlaczego zatem kobieta ginie, na dodatek w bardzo „tradycyjny” sposób? Wspomniani wyżej państwo Castevet bardzo usilnie próbują zaprzyjaźnić się z Rosemary i jej mężem. Dlaczego starsi państwo niemal codziennie ich odwiedzają? Ich natarczywość sięga zenitu w chwili, gdy Rosemary zachodzi w ciążę. Można rzec, że są dla niej jak lekarze- dbają, chuchają i dmuchają, ale dlaczego to robią? Jaki można mieć interes w czyjejś ciąży, tym bardziej, że Minnie i Roman to już wiekowi ludzie? Jeśli ktoś chce rozwiązać tę zagadkę, musi zanurzyć się w szczegółach fabuły, ja nie chcę ich zdradzać. Sam przebieg ciąży Rosemary też jest dziwny i zagadkowy. Kobieta ciągle odczuwa uporczywy ból, a jej lekarz, przyjaciel Minnie i Romana, nie widzi w tym niczego niepokojącego. Na dodatek, kobieta musi codziennie pić tajemniczy napój- kto go przygotowuje? Jak smakuje i jakie ma właściwości? Zapraszam do lektury. Powiem tylko tyle, że we mnie znowu obudziła się dociekliwość. Musiałam sprawdzić, czy korzeń tannisa dodawany do napoju jest prawdziwy, czy też fikcyjny. Niestety, niczego nie znalazłam, ale już sama nazwa nakierowuje mnie na Tanatosa, czyli bardzo negatywnego bożka istniejącego w mitologii… Akcja powieści nie była jakoś szczególnie spektakularna, a momentami bardzo się nudziłam, gdyż nie lubię rozmów o polityce i religii. Tutaj, jak na złość, ich nie brakuje. Czy dokonam porównania książki z filmem wyprodukowanym przez Romana Polańskiego? Chyba nie, szkoda mi na to czasu. „Dziecko Rosemary” to książka szalenie specyficzna, na pewno nie dla każdego odbiorcy. Wiem jednak, że istnieją lepsze horrory. ✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: mysilicielka
"Dziecko Rosemary" to powieść ponadczasowa, opowiadająca o sprawach uniwersalnych. To historia wypełniona uczuciem rozdarcia pomiędzy zaufaniem do najbliższych a podskórnym niepokojem, miłością do jedynego dziecka i strachem w obliczu jego przyszłości. Od pierwszej do ostatniej strony będziemy towarzyszyć Rosemary w jej powolnej drodze ku macierzyństwu, ale też szaleństwu i paranoi.
Wielu czytelników wspomina o tym, że na początku nic się nie dzieje, powieść niczym się nie wyróżnia. Według mnie właśnie tak miało być - życie bohaterki było zwyczajne, nudne, miało uśpić naszą czujność. Dzięki temu trudno nam uwierzyć we wszystkie nasuwające się podejrzenia, złą wolę sąsiadów, lekarza itd. Tutaj groza skrada się po cichu, sprawia, że ostatecznie nie wiemy, co jest dobre a co złe. Powieść się skończyła, ale nie dała nam odpowiedzi na wszystkie pytania. Czy to źle kochać własne dziecko? Szaleństwem jest próbować je zniszczyć czy utrzymać przy życiu? Czy na pewno wszystkie wydarzenia były prawdziwe czy zgubiliśmy się w umyśle Rosemary? Polecam "Dziecko Rosemary" każdemu ciekawemu, czym jest klasyka horroru. Warto zapoznać się zarówno z książką jak i z filmem. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|