Nie każdy Brazylijczyk tańczy sambę
Autor:
Tony Kososki
Wydawca:
Muza
wysyłka: niedostępny
ISBN:
978-83-287-0451-0
EAN:
9788328704510
oprawa:
Miękka
format:
13,5x20 cm
język:
polski
Seria:
Reportaż
liczba stron:
416
rok wydania:
2016
(1) Sprawdź recenzje
42% rabatu
23,09 zł
Cena detaliczna:
39,90 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 23,13 zł
Opis produktuBrazylia była marzeniem, reszta wyszła przypadkiem – tak zwykł mówić o swojej niebywałej podróży 23-letni Przemek Śleziak, szerszemu gronu znany jako Tony Kososki, którego barwna opowieść o Ameryce Południowej, obfitująca w niecodzienne spotkania i odkrycia, mogłaby posłużyć za kanwę nie jednej a kilku powieści przygodowych. Wszystko zaczęło się nietypowo, bo kto zaczyna swoją wymarzoną podróż przez obce kultury od Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej? Tony lubi zaskakiwać i łamać stereotypy. Tym razem pomogła FIFA, która w 2014 roku spośród kilkuset tysięcy kandydatów wybrała Kososkiego na wolontariusza odbywającego się w Rio de Janeiro Mundialu (później przez tę samą organizację został wyróżniony nagrodą Fair Play). Fascynacja Brazylią i przede wszystkim wspomnianym Miastem Boga, które odkrywał w zupełnie niestandardowy sposób, klucząc w labiryntach tamtejszych faveli i starając się zrozumieć rozwarstwienie społeczne tego kraju, zmotywowały go do poznawania kolejnych miejsc na mapie Ameryki Południowej. Odwiedza m.in. Santa Cruz - największe boliwijskie miasto, poznaje realia życia górników w kopalni srebra w Potosi, jako przewodnik dociera na największą pustynię świata – Uyuni. Udaje się też do La Paz, z którego wyrusza w kierunku amazońskiej dżungli, gdzie spotyka się z szamanem i eksperymentuje z ayahuasca. Kolejny cel to wyspy na jeziorze Titicaca - Wyspa Słońca w Boliwii i unikatowe pływające Wyspy Uros w Peru. Dalej droga prowadzi do Limy, Machu Picchu i Świętej Doliny Inków w Andach. Ostatni przystanek to położone w dżungli Iquitos, do którego dociera łodzią jako członek załogi. Oczywiście założeniem podróży było ograniczenie do minimum kosztów transportu i noclegu. Książka staje się niezwykłą mozaiką, na którą składają się te wszystkie miejsca, fascynacje, spotkania, łamiące stereotypy i pokazujące inną Amerykę Południową. Tony Kososki planował spędzić w niej 2 miesiące, został 16. Poznajcie jego historię… Recenzje:✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
autor: Anita M
Autor książki Tony Kososki, a tak naprawdę Przemysław Śleziak, zabiera nas w niesamowitą, pełną niespodzianek i wielu trudności podróż po Ameryce Południowej. Wyprawa ta, jest realizacją marzeń, wielką pasją ale i ogromnym sprawdzianem dla młodego chłopaka. Niemal nie korzystając z pieniędzy, podróżując autostopem, nie mając zapewnionych noclegów przemierza z godnym podziwu uporem i determinacją kilometr za kilometrem dążąc do wcześniej obranego celu. Czy to możliwe aby mu się udało? A jednak.
Jego podróż, to wspaniałe wrażenia, bogate przeżycia ale i różnego rodzaju kłopoty, choroby, silne zmęczenie, czy nawet strach. Dzięki Przemkowi poznajemy liczne cuda natury, zabytki ale i inną kulturę, przekonujemy się, że nie warto ulegać stereotypom. Chłopak od początku bardzo stara się nie uprzedzać. Po tym jak wszyscy go przestrzegają, straszą niebezpieczeństwem, kradzieżą, czy nawet zagrożeniem życia on pragnie wszystko sprawdzić osobiście. Właściwie, to byłam pełna podziwu dla jego odważnych decyzji. Widać, że sprawiło mu satysfakcję, gdy wielokrotnie udowodnił, że ludzie nie są źli, wręcz pomocni i życzliwi a opowiedziane historyjki okazywały się nieprawdą. Wiele razy musiał zdać się na łaskę i pomoc napotkanych osób i okazało się, że tak też można. Tak naprawdę wszystko można, jeżeli tylko ma się pragnienie. Zobaczyłem, że najważniejsze to postawić sobie jasny cel i całym sobą do niego dążyć. Najtrudniej w tym wszystkim jest zrobić ten pierwszy krok, gdy blokują nas nasze własne myśli, przekonania czy obawy, lub otoczenie. Gdy już podejmujemy decyzję, wszystko zaczyna się jakoś układać, adaptujemy się do nowej sytuacji, mozolnie przesuwamy granicę tego, co wcześniej było niemożliwe, aż dochodzimy do punktu, w którym nie wiemy, co wtedy stało na przeszkodzie. Jak widać, wiele możemy się nauczyć od tego mężczyzny. Spontaniczność, krótkoterminowe myślenie, duży luz i swoboda to atuty młodego wieku. W życiu niektóre rzeczy najlepiej zrobić jak najszybciej, żeby pech nie zdążył nas dogonić Jednak nie można powiedzieć o Przemku, że jest lekkomyślny i w ogóle nie myśli o przyszłości, o nie. Mimo, że wybrał się w tak ciężką podróż, sypiał często w namiocie pod gołym niebem, na klatce schodowej czy po prostu na ławce, często nie dojadał, bardzo ciężko chorował, czy opadał z sił to jednak zajmował się również sprawami edukacji. W trakcie podróży napisał pracę inżynierską, którą zaliczył na piątkę. Jak tego dokonał? Też jestem zdumiona. Jak widać to również bardzo ambitny chłopak. Ponadto przez całą swoją podróż znajdował czas na prowadzenie bloga, gdzie dokumentował swoje przeżycia i doświadczenia z podróży. Książka jest pięknie wydana, już sama okładka zachęca do zajrzenia do środka i zapoznania się z treścią. Wewnątrz tekst wzbogacają zdjęcia z podróży, co bardzo mnie ujęło, gdyż lubię zerknąć na tego rodzaju dokumentację czyichś przeżyć. Jedynie czego mi zabrakło w niektórych przypadkach, to szerszych opisów. Czułam niedosyt, gdy czytałam, że coś jest piękne, wspaniałe, niezwykłe. Chciałabym zagłębić się w szczegóły widoku jaki zobaczył podróżujący. Zachwycić się także. Jednak mimo to, gorąco zachęcam do przeczytania książki. x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|