Seria z Kate Daniels. T.9 Magia łączy

Rany, dwa dni po premierze, a ja już przeczytałam. I niby co mam zrobić ze sobą do następnego tomu? Muszę przyznać, że bardzo brakowało mi Kate i pozostałych bohaterów. Kiedy tak pomyśleć, co robiłam ze swoim życiem od momentu, kiedy sześć lat temu wzięłam do ręki pierwszą część, "Magia Kąsa", to też minął spory kawałek czasu. Nie wiem jak wypełnię tę pustkę, która zostanie po 10. tomie. Na razie się nie zastanawiam.

A "Magia łączy" jest oczywiście genialne. I to genialne na wielu poziomach. Kate bardzo się zmienia podczas tej części. Dojrzewa do pewnych decyzji, walczy ze swoją ciemną stroną, o której posiadanie się nawet nie podejrzewała. W "Magia łączy" pojawia się poza tym wiele znanych i kochanych postaci, które nie pozwalają się nudzić czytelnikowi. Mamy tutaj do czynienia z wieloma poważnymi wątkami, ale nie brakuje też humoru, nie brakuje droczenia się Kate Z Curranem, nie brakuje Ascanio, Dereka czy Julie. Jest też dużo, dużo Christophera i Teddy'ego Jo, którego pokochałam z miejsca. I Romana. Nie można zapominać o kapłanie boga Zła i Destrukcji. Roman to jedna z największych perełek tej książki. <3

Ponownie gorąco polecam i już tęsknię za magiczną Atlantą. Czy wy ją już odwiedziliście?