Literatura w warszawskiej prasie kulturalnej pogranicza oświecenia i romantyzmu
Autor:
Jędrzejewski Tomasz
Wydawca:
Universitas
wysyłka: niedostępny
ISBN:
97883-242-3055-6
EAN:
9788324230556
oprawa:
miękka ze skrzydełkami
format:
13.5x20.5cm
język:
polski
liczba stron:
164
rok wydania:
2016
(0) Sprawdź recenzje
37% rabatu
20,02 zł
Cena detaliczna:
32,00 zł
dodaj do schowka
koszty dostawy
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: 19,98 zł
Opis produktu
Dziesięciolecie 1815–1825 przyniosło w literaturze polskiej wiele zmian. Pojawiły się zwiastuny „poezji nowej epoki” i wszystko, co nowe, złożyło się na całość, którą później nazwano romantyzmem. Wszystko zaś, co stare, utożsamiono z oświeceniem. Literatura przełamała się na dwoje – i przełom ten określono jako oświeceniowo-romantyczny. Żeby wyraźnie odgrodzić obie części, mówiono o „walce klasyków z romantykami”. Czy jednak ta rewolucja była rzeczywistym przewrotem w literaturze? Może okazać się, że doszło nie tyle do rewolucji w literaturze, ile do rewolucji literackiej: powstała opowieść o „walce”, przekazywana przez krytykę kolejnym pokoleniom. Tymczasem kiedy czyta się czasopisma kulturalne ukazujące się w Warszawie w latach 1815–1825, trudno natrafić na jakiekolwiek odgłosy wrzawy wojennej. Nie ma w tej prasie walki ani kłótni. Są zjawiska dużo ciekawsze. Oświecenie nie zakończyło się przecież sporem, a romantyzm nie zaczął się od sporu. Na pograniczu wielkich formacji w historii kultury polskiej toczyły się poważne dyskusje o poezji, a prądy literackie wzajemnie przenikały się i wzbogacały. Ta książka – wbrew tradycji mówienia o tej dekadzie jako okresie walki i konfrontacji – chce odsłonić kilka ważnych idei i zjawisk łączących pisarzy z różnych, by użyć dawnej i niezbyt fortunnej terminologii, obozów. Już ówcześni twórcy i publicyści zdawali sobie sprawę, że „nowe” (romantyczne) w literaturze wcale nie jest takie nowe; jest równie stare co „stare” (klasyczne), a może nawet jeszcze starsze. Co więcej, teksty klasyczne mogły być zarazem romantyczne, a romantyczne – klasyczne. A i można by zaryzykować tezę, że każdy poeta nadążający za swoją epoką – przynajmniej do 1825 roku – był jednocześnie klasykiem i romantykiem. Albo też nie był ani jednym, ani drugim.
x
Uwaga!!!
Ten produkt jest zapowiedzią. Realizacja Twojego zamówienia ulegnie przez to wydłużeniu do czasu premiery tej pozycji. Czy chcesz dodać ten produkt do koszyka?
TAK
NIE
Wybierz wariant produktu
|